3° Krwawa potyczka

228 3 2
                                    


Następnego dnia siedziałam w pokoju i rozmyślałam. dochodziła godzina wieczorna słońce powoli zachodziło. siedziałam w fotelu i bez celu wpatrywałam się w okno. koszmary znów powróciły a ja w nich tkwiłam rozmyślając co by było gdyby to? Gdyby tamto? Czułam się jak w transie aż wreszcie miałam wrażenie że w całym moim ciele przeszedł okropny dreszczyk bólu. poczułam jak pojedyńcza łza spłynęła po moim policzku. szybko starłam ją i zerwałam się z fotela udając się do wyjścia. zarzuciłam skórzaną kurtkę i wyszłam z pokoju. zamknęłam za sobą drzwi ale na początku upewniłam się że nikogo nie ma na korytarzu.

Było pusto i cicho więc szybkim krokiem zwinęłam do windy i zjechałam do garażu. zaczęłam się rozglądać w poszukiwaniu czegoś co mogę zabrać by się dostać do miasta. w garażu było mnóstwo różnych aut i jednym motorem w koncie. z tego co wiem należał do Scotta ale chyba się nie obrazi jak go pożyczę na parę godzin prawda? Scott o dziwo miał wsadzone kluczyki w stacyjce więc tylko je przekręciłam a motor się odpalił. złapałam za kierownicę a drzwi od garażu się odtworzyły. puściłam stópkę motoru i z pyskiem opon wyjechałam z garażu po czym wyjechałam z instytutu. zerknęłam za siebie czy przypadkiem nikogo nie ma ale nic nie wskazywało na to że ktoś mnie widział o dziwo.

Po dłuższej chwili wjechałam do miasta. jechałam trochę wolniej i rozglądałam się co jest ciekawego ale nic takiego nie znalazłam tak szczerze. jak na wieczór dalej było dużo ludzi na ulicach. kawałek dalej była stacja benzynowa. podjechałam pod nią i ustałam na parkingu. zgasiłam silnik i postawiłam stópkę. weszłam do małego sklepu który był na stacji i weszłam w mały dział z alkoholem i zaczęłam się rozglądać. chwilę tak stałam i się zastanawiałam co wziąć aż wreszcie wzięłam małą buteleczkę z wódką. podeszłam do kasy i zapłaciłam po czym wyszłam. poszłam ustać się w ciemny kąt żeby nikt mnie w razie co nie zauważył. odtworzyłam małą buteleczkę i zaczęłam pić. nie żałowałam sobie więc wypiłam na raz całą i z hukiem wrzuciłam ją do kosza który stał obok mnie.

Przetarłam buzie ręką i puściłam rękę ze ściany. powolnym krokiem udałam się w stronę motoru.

Nawet upić się nie mogę.

Usiadłam na motorze i westchnęłam głęboko. przekręciłam kluczyk i odjechałam powoli z parkingu. nie miałam zbytnio celu gdzie jechać więc po prostu przed siebie. nawet nie wzięłam ze sobą telefonu więc nie wiedziałam która jest godzina został na szafce nocnej przy łóżku w moim pokoju. wyjechałam znów poza miasto. jechałam prostą drogą przez las. zaparkowałam na zboczu drogi i weszłam do lasu spacerując sobie. wysunęłam z jednej ręki szpony i drasnęłam jedno z drzew zostawiając ślad pazurów i szłam dalej powolnym krokiem bez celu praktycznie po prostu byle by tyle nie myśleć.

                                  Logan

Wyszedłem z gabinetu Charlsa i powolnym krokiem udałem się schodami na górę. chciałem zobaczyć jak trzyma się nasza mała istotka po tym wszystkim. opowiedziała mi z czasem wszystko dokładnie co jej zrobili jak ją znaleźli i jak im uciekła. widziałem ile to kosztują ją bólu i było mi jej jednak szkoda za to wszystko co ją spotkało przez lata jej życia.

Podszedłem pod drzwi jej pokoju i zapukałem. nie dostałem żadnej odpowiedzi więc zapukałem drugi raz. nadal była cisza więc szarpnąłem za klamkę i lekko uchyliłam drzwi.

- Nik - powiedziałem i uchyliłam drzwi na ościerz. rozglądnąłem się dookoła ale nigdzie jej nie było. wszedłem lekko do środka i zerknąłem w stronę łazienki która była otwarta ale tam też było pusto. zamknąłem drzwi za sobą i szybkim krokiem zszedłem po schodach i udałem się w stronę kuchni. siedziało parę dzieciaków ale nigdzie jej nie było. szybko wyszedłem z instytutu i zacząłem rozglądać się i chodzić po dużych ogródkach ale nigdzie jej również tu nie było. może była u dziewczyn na górze a ja nie sprawdziłem nawet. wziąłem głęboki oddech i wszedłem do środka. szybko udałem się schodami na górę i zapukałem do pokoju Jean. gdy dostałem odpowiedz że mogę wejść wszedłem szybko uchylając drzwi i zacząłem się rozglądać po pomieszczeniu ale tu też jej nie było.

She Wolverine||𝘕𝘰𝘸𝘺 𝘗𝘰𝘤𝘻ą𝘵𝘦𝘬Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz