14° Urodziny/dodatkowy rozdział

104 1 0
                                    

Ogl stwierdziłam że skoro mam urodziny to napiszę dodatkowy rozdział gdzie nasza główna postać też je ma

Jak są jakieś błędy to sryy ale pisałam to w szkole

Mam nadzieję że jest git:]
___________________________________________

Dziś nastał przepiękny dzień którym się nie cieszyłam. moje urodziny. nie obchodziłam urodzin od 10 lat ponieważ nawet nie miałam z kim a też przestałam w tym widzieć jaki kolwiek sens więc gdy spędziłam swoje pierwsze urodziny po śmierci rodziców przy jakieś taniej babeczce ze świeczką przestałam je obchodzić.

Dla mnie dzień jak co dzień więc nikomu w instytucie nie mówiłam że dziś mam urodziny. nie widziałam w tym większego sensu po tych wszystkich latach więc po prostu udaje że wcale ich nie mam.

Siedziałam u siebie i zamulałam przed oknem wpatrując się w duży ogródek na którym była już pustka ponieważ nastał wieczór. siedziałam przy oknie z butlą wina które sobie schowałam w rzeczach na taki dzień jak taki. nie świętowałam bardziej chwilowo zalewałam smutki z moim ukochanym winem więc wieczór można udać za udany.

Chwyciłam po butelkę by wziąć kolejnego łyka i poczuć smak ukochanego trunku. nie wiem co dziś się wszystkim stało w instytucie dziwnie się zachowywali. chciałam zagadać do Storm ale dziwnie się zachowywała więc dłuższej rozmowy z nią nie przeprowadziłam bo mówiła że się śpieszy a miała wtedy okienko i zazwyczaj wtedy siedzi gdzieś z herbatą ale może mi się wydawało? Logan gdzieś zniknął nie było go w instytucie nigdzie bo przeszukałam cały w środku jak i na zewnątrz , Scott traktował mnie jak powietrze w sumie jak każdego. dalej nie pogodził się z odejściem Jean w sumie jak każdy z nas ale staramy się funkcjonować.

Gdy chciałam wziąć kolejnego łyka trunku zastałam już pustą butlę. kurwa ja to mam jednak niezłe tempo do picia alkoholu. westchnęłam patrząc na pustą butle po trunku i przyszedł mi głupi pomysł do głowy. chciałam wyrzucić tą butle przez okno i zobaczyć jak się roztrzaskuje ale musiałam się powstrzymać ponieważ jesteśmy w szkole więc jakby Charls dowiedział się że wyrzucam butelki po winie przez okno nieźle by się wkurzył.

Zeskoczyłam z parapetu i odstawiłam pustą butle na szafkę nocną. 

Był wieczór ale było dopiero po 18 a na korytarzu ciemność i pustką. jakoś się tym nie przejęłam zbytnio więc włączyłam jedną lampę w kuchni i powędrowałam w stronę lodówki. chwile stałam i wpatrywałam się co w niej jest aż wreszcie wyciągnęłam jakieś gofry. zamknęłam lodówkę a gofry wrzuciłam do mikrofali. oparłam się plecami o zimny blat i patrzyłam jak moje gofry kręcą się w mikrofali. po chwili nastało piknięcie które mówiło że gofry są już gotowe więc szybko się rzuciłam w stronę mikrofali i wyjęłam je po czym zaczęłam je pochłaniać.

Po skończonym posiłku posprzątałam po sobie i udałam się na górę. dziś wyjątkowo przedłużyłam sobie drogę ponieważ wybrałam schody więc gdy się wdrapałam na piętro X men moim oczom ukazały się drzwi od mojego pokoju które są lekko uchylone.

Aż taka tępa nie jestem i wiem że je zamykałam więc stanęłam w korytarzu. zaczęłam węszyć gdy poczułam znajomy mi zapach. czego Storm szuka w moim pokoju?. powolnym krokiem zaczęłam iść w stronę drzwi i lekko je uchyliłam i zobaczyłam białowłosą która stoi oparta o ścianę i patrzy w okno. gdy usłyszała lekkie skrzypnięcie drzwi odwróciła wzrok w moją stronę a na jej twarzy zagościł duży uśmiech.

- stało się coś? - powiedziałam i weszłam do pokoju.

- chce ci coś pokazać - za nim zdążyłam coś powiedzieć dziewczyna pociągnęła mnie za rękę i wyciągnęła z pokoju. wrzuciła mnie do windy i wcisnęła przycisk na dół.

She Wolverine||𝘕𝘰𝘸𝘺 𝘗𝘰𝘤𝘻ą𝘵𝘦𝘬Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz