Rozdział 13

1K 25 5
                                    


– Okej, Maddy będziesz spała w tym pokoju. – powiedział Luke pokazując mi mój pokój na tą noc. –Zaraz ci przyniosę jakieś ciuchy na przebranie.

Przytaknęłam głową.

Chłopak wyszedł przez drzwi, a ja usiadłam na łóżku.

Blondyn jednak bardzo szybko wrócił i dał mi jedną ze swoich koszulek oraz bokserki.

Ruszyłam w stronę łazienki aby się umyć i przebrać.

Zamknęłam drzwi i zrzuciłam swoją wiśniową sukienkę. Wskoczyłam do wanny aby szybko się umyć. Jedynym żelem do mycia był żel 3 w 1 męski. Cóż mogło być gorzej.

Wyskoczyłam z wanny u chwyciłam wcześniej przygotowany ręcznik. Wysuszyłam się i ubrałam białą koszulkę Luke'a u jego bokserki. Trochę to dziwne, ze względu na to, że to chłopak mojej przyjaciółki. Trochę bardzo dziwne.

Wyszłam z łazienki i ruszyłam korytarzem do "mojego" pokoju. Gdy przekroczyłam próg pomieszczenia prawie dostałam ataku serca. Krzyknęłam, co sprawiło, że nieproszony gość spojrzał na mnie.

–Co ty tu do kurwy robisz?! – wydarłam się.

– Siedzę.

Zagotowało się we mnie. Jeszcze jedno jego słowo, a przysięgam, że rzucę się na niego i zabije go tu i teraz. Nie żartuje.

– Spierdalaj. – burknęłam przez zaciśnięte zęby. 

– Po co ta agresja? –wzruszył ramionami brunet.

– Po prostu stąd spierdalaj, czego nie rozumiesz?

– Nie rozumiem dlaczego jesteś taka agresywna. – wywrócił oczami David. – Jakby już nie można było sobie siedzieć. Zaraz jeszcze zabronisz mi oddychać.

– A żebyś się nie zdziwił jak to zrobię. –puściłam w stronę chłopaka oczko.

Brunet uśmiechnął się, a następnie opadł na materac.

Nie przemyślałam swojego następnego ruchu.

Podeszłam szybkim krokiem do łóżka, i rzuciłam się na chłopaka, który leżał na całej jego szerokości.

Brunet wydał z siebie głośne „ała„ ale nie ruszył się nawet o milimetr.

– Wygodnie? – spytał po chwili Williams.

– Jak nigdy. – odpowiedziałam z przesłodzonym uśmieszkiem, bo wcale nie było wygodnie. Kręgosłup miałam wygięty w łuk przez co bardzo mnie bolał. Głowę miałam do góry nogami. 

Chłopak zaczął coraz szybciej brać oddechy, więc pomyślałam, że jestem ciężka. Spróbowałam więc wstać, ale chłopak uprzedził mnie i chwycił za talię.

– A ty gdzie się wybierasz?

– Chce iść spać, a ty masz stąd wypierdalać. – odpowiedziałam.

– W jaki sposób mam stąd wyjść, skoro na mnie leżysz?

– Nie wiem, dla mnie mogą zaraz wyrosnąć ci malutkie, słodziutkie skrzydełka, w kolorze różowym oczywiście, na których stąd wylecisz.

Chłopak spojrzał na mnie zdziwiony moim dziwnym sposobem na wyjście z pokoju, natomiast sekundę później prychnął mówiąc tylko:

– Nie. – I złapał mnie jeszcze mocniej w talii i tuląc moje ciało do jego.

Przerzucił mnie tak, że leżeliśmy teraz w pozycji „na łyżeczkę" i dalej mocno przytulał.

Nagle z korytarza rozbrzmiały głośne trzaski. Chwilę później drzwi się otworzyły a w progu stanął zdyszany Matt.

Brunet spojrzał na nas, ale nie skomentował tego i zwrócił się do mnie:

– Miałem koszmar, mogę z tobą spać? – spojrzał na mnie wzrokiem niczym kot ze Shreka.

Nie dało mu się odmówić.

– Chodź. – mruknęłam i poklepałam miejsce obok mnie.

Chłopak podbiegł do łóżka a położył się i wtulił w moje ciało.

Robiłam za przytulankę dla obu brunetów.
Zajebiście.

Odpływałam już powoli w krainę snu, natomiast usłyszałam jak Matt szepcze mi do ucha:

– Jutro masz spowiedź z tego co tu się stało.

Mruknęłam ciche „mhm„ i zasnęłam.

Pierwszy raz od długiego czasu zasnęłam szybko.

Niesamowite.

W wigilie faktycznie cuda się zdarzają.

A zwierzęta przemawiają.

Nawet taka świnia, jak David przemówił.

Cud.

~~~
Hejka!

Nie mam weny, ani zapasów, więc rozdziały pojawiają się krótsze.

Wstawiam rozdziały codziennie, więc proszę o wyrozumiałość.

❤️

Swans Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz