– Okej, Maddy będziesz spała w tym pokoju. – powiedział Luke pokazując mi mój pokój na tą noc. –Zaraz ci przyniosę jakieś ciuchy na przebranie.Przytaknęłam głową.
Chłopak wyszedł przez drzwi, a ja usiadłam na łóżku.
Blondyn jednak bardzo szybko wrócił i dał mi jedną ze swoich koszulek oraz bokserki.
Ruszyłam w stronę łazienki aby się umyć i przebrać.
Zamknęłam drzwi i zrzuciłam swoją wiśniową sukienkę. Wskoczyłam do wanny aby szybko się umyć. Jedynym żelem do mycia był żel 3 w 1 męski. Cóż mogło być gorzej.
Wyskoczyłam z wanny u chwyciłam wcześniej przygotowany ręcznik. Wysuszyłam się i ubrałam białą koszulkę Luke'a u jego bokserki. Trochę to dziwne, ze względu na to, że to chłopak mojej przyjaciółki. Trochę bardzo dziwne.
Wyszłam z łazienki i ruszyłam korytarzem do "mojego" pokoju. Gdy przekroczyłam próg pomieszczenia prawie dostałam ataku serca. Krzyknęłam, co sprawiło, że nieproszony gość spojrzał na mnie.
–Co ty tu do kurwy robisz?! – wydarłam się.
– Siedzę.
Zagotowało się we mnie. Jeszcze jedno jego słowo, a przysięgam, że rzucę się na niego i zabije go tu i teraz. Nie żartuje.
– Spierdalaj. – burknęłam przez zaciśnięte zęby.
– Po co ta agresja? –wzruszył ramionami brunet.
– Po prostu stąd spierdalaj, czego nie rozumiesz?
– Nie rozumiem dlaczego jesteś taka agresywna. – wywrócił oczami David. – Jakby już nie można było sobie siedzieć. Zaraz jeszcze zabronisz mi oddychać.
– A żebyś się nie zdziwił jak to zrobię. –puściłam w stronę chłopaka oczko.
Brunet uśmiechnął się, a następnie opadł na materac.
Nie przemyślałam swojego następnego ruchu.
Podeszłam szybkim krokiem do łóżka, i rzuciłam się na chłopaka, który leżał na całej jego szerokości.
Brunet wydał z siebie głośne „ała„ ale nie ruszył się nawet o milimetr.
– Wygodnie? – spytał po chwili Williams.
– Jak nigdy. – odpowiedziałam z przesłodzonym uśmieszkiem, bo wcale nie było wygodnie. Kręgosłup miałam wygięty w łuk przez co bardzo mnie bolał. Głowę miałam do góry nogami.
Chłopak zaczął coraz szybciej brać oddechy, więc pomyślałam, że jestem ciężka. Spróbowałam więc wstać, ale chłopak uprzedził mnie i chwycił za talię.
– A ty gdzie się wybierasz?
– Chce iść spać, a ty masz stąd wypierdalać. – odpowiedziałam.
– W jaki sposób mam stąd wyjść, skoro na mnie leżysz?
– Nie wiem, dla mnie mogą zaraz wyrosnąć ci malutkie, słodziutkie skrzydełka, w kolorze różowym oczywiście, na których stąd wylecisz.
Chłopak spojrzał na mnie zdziwiony moim dziwnym sposobem na wyjście z pokoju, natomiast sekundę później prychnął mówiąc tylko:
– Nie. – I złapał mnie jeszcze mocniej w talii i tuląc moje ciało do jego.
Przerzucił mnie tak, że leżeliśmy teraz w pozycji „na łyżeczkę" i dalej mocno przytulał.
Nagle z korytarza rozbrzmiały głośne trzaski. Chwilę później drzwi się otworzyły a w progu stanął zdyszany Matt.
Brunet spojrzał na nas, ale nie skomentował tego i zwrócił się do mnie:
– Miałem koszmar, mogę z tobą spać? – spojrzał na mnie wzrokiem niczym kot ze Shreka.
Nie dało mu się odmówić.
– Chodź. – mruknęłam i poklepałam miejsce obok mnie.
Chłopak podbiegł do łóżka a położył się i wtulił w moje ciało.
Robiłam za przytulankę dla obu brunetów.
Zajebiście.Odpływałam już powoli w krainę snu, natomiast usłyszałam jak Matt szepcze mi do ucha:
– Jutro masz spowiedź z tego co tu się stało.
Mruknęłam ciche „mhm„ i zasnęłam.
Pierwszy raz od długiego czasu zasnęłam szybko.
Niesamowite.
W wigilie faktycznie cuda się zdarzają.
A zwierzęta przemawiają.
Nawet taka świnia, jak David przemówił.
Cud.
~~~
Hejka!Nie mam weny, ani zapasów, więc rozdziały pojawiają się krótsze.
Wstawiam rozdziały codziennie, więc proszę o wyrozumiałość.
❤️
CZYTASZ
Swans
RomanceMadison Clarke jest dziewczyną która w życiu przeżyła dużo ciężkich chwil, dlatego tak jak kazdy naklada swoje maski. Dziewczyna czasami spiewa i czyta ksiazki, poniewaz pomaga jej to uciec od swiata i problemow. Madison jest też skryta oraz z pozor...