Gdy wyszłam od Luke'a dziękując po milion razy za gościnność, ruszyłam wraz z Mattem i Emily do mojego auta. Szybko wskoczyliśmy do środka a brunet odrazu włączył muzykę.Śpiewaliśmy, a raczej darliśmy się na całe auto śpiewając piosenkę od The Neighbourhood - Sweather Weather.
– And all I am is a man
I want the world in my hands – Zaczął piosenkę Matt.– I hate the beach
But I stand in California with my toes in the sand – tym razem głos zabrałam ja i zaśpiewałam.– Use the sleeves of my sweater
Let's have an adventure – kontynuowała Emily.– Head in the clouds but my gravity centered
Touch my neck and I'll touch yours
You in those little high waisted shorts, oh – tym razem już całą trójką zaśpiewaliśmy.Piosenka dalej leciała, a my powili dojeżdżaliśmy pod mój blok.
Gdy wysiedliśmy z samochodu, ruszyliśmy w stronę klatki, w której znajdowało się moje mieszkanie.
Matt i Emily cały czas podśpiewywali pod nosem i skakali na różne strony.
Z nimi wyglądałam jakbym uciekła z psychiatryka.
Przekroczyliśmy próg mojego mieszkania, zdjęliśmy buty i wszyscy pobiegliśmy do salonu.
Rzuciliśmy się na kanapę, w taki sposób, że każdy był na każdym.
Matt leżał na dole ja byłam na środku, a Emily była na samej górze.
Wszyscy głośno się śmialiśmy, ale ten piękny moment przerwał dźwięk dzwoniącego telefonu.
Mojego telefonu.Chwyciłam go i spojrzałam na nazwę kontaktu.
Liam dzwonił.
Odebrałam, a w słuchawce rozbrzmiał głośne przywitanie.
– Siema, mała!
– Siema, młody.
***Całą trójką oglądaliśmy barbie.
Tak.
Ja i Matt bardzo chcieliśmy.
Emily nie za bardzo, bo stwierdziła, że to dziecinne.
Pfff...
Oglądaliśmy akurat Barbie księżniczka i piosenkarka, gdy akurat rozbrzmiał dźwięk dzwoniącego telefonu.
Znowu.
Chwyciłam mój telefon, i zobaczyłam kto dzwoni tym razem.
Dzwonił David.
Co on do cholery chciał?
Kliknęłam zieloną słuchawkę i przyłożyłam telefon do ucha.
– Już się stęskniłeś? – spytałam z lekką kpiną.
– Za tobą zawsze, księżniczko.
Zaśmiałam się cicho.
– Co chciałeś, idioto?
W słuchawce zapadła cisza.
– Halo? – spytałam.
– Bądź gotowa za 10 minut. – rzucił szybko.
– Ale gdzie? Co? Jak? – pytałam bardzo zaskoczona taką wiadomością.
– Chcę ci coś pokazać. – odpowiedział tylko.
– Ale...
– Żadnych „ale„ chcę ci coś pokazać.
A następnie się rozłączył.
Wpatrywałam się w komórkę przez dobre parę minut, następnie psiknęłam, bo zorientowałam się, że zostało mi parę minut do wyjścia a byłam w brudnej koszulce i krótkich spodenkach.
Dupa jednym słowem.
Biegłam tak szybko, że prawie się wywróciłam, gdy dywan stwierdził, że utrudni mi zadanie, i podwinie się.
– Kto, do chuja postawił tu ten dywan?! – krzyknęłam rozwścieczona.
W odpowiedzi usłyszałam tylko rechot moich przyjaciół.
Szybko ubrałam szare dresy oraz szarą bluzę z diamencikami.
Prawie się wywróciłam, gdy spodnie znowu nie współgrały i zawinęły się.
– KURWA!!! – krzyknęłam w furii.
Została mi minuta do wyjścia.
Spodnie spadały ze mnie, więc musiałam wziąć sznurówkę i zawiązać ją wokół mojej chudej talii, aby dresy nie spadały.
Szybko poczesałam włosy, spojrzałam w lustro sprawdzając czy mój makijaż jeszcze się trzyma i chwyciłam telefon, paczę gum i kluczę do mieszkania.
– Gdzie idziesz? – spytał Matt.
– Ten debil, Williams stwierdził, że gdzieś mnie zabierze. Muszę już iść. Albo zostańcie albo jak będziecie wychodzić zamknijcie drzwi na klucz. – nadałam instrukcje przyjaciołom, którzy dalej oglądali barbie. – Nie wiem kiedy wrócę. Pa. – i wyszłam z mieszkania.
Przed budynkiem stał David pieprzony Williams i... O cholera.
~~~
Hejka!Reklama Polsat.
❤️
CZYTASZ
Swans
RomanceMadison Clarke jest dziewczyną która w życiu przeżyła dużo ciężkich chwil, dlatego tak jak kazdy naklada swoje maski. Dziewczyna czasami spiewa i czyta ksiazki, poniewaz pomaga jej to uciec od swiata i problemow. Madison jest też skryta oraz z pozor...