Perspektywa Alex
Po dwóch tygodniach nie rozmawiania z Allison coś mnie tknęło by w końcu zamienić z nią parę zdań. Lecz gdy odsłoniłam kotarę, jej łóżko było puste. Co prawda Allison ma problemy ze snem, ale mimo to zawsze po ciszy nocnej przebywała w naszym dormitorium. Ciekawe gdzie się podziewała?
Nie było sensu szukania jej po całym zamku.
Co jak co ale szlabanów już miałam dość. Doszłam do wniosku że porozmawiam z nią rano gdy wróci... O ile wróci.Tej nocy nie mogłam w ogóle zasnąć, ciągle przewracałam się z boku na bok i nasłuchuwałam czy jaśnie hrabina w końcu zaszczyci mnie swoją obecnością.
Lecz tak się nie stało...
Dopiero parę minut przed śniadaniem Allison wparowała do dormitorium w jeszcze wilgotnych włosach i z lekko opuchniętą twarzą. Wygląda jak by płakała.Byłam w szoku! Po pierwsze ta dziewczyna zawsze była rannym ptaszkiem i w normalnych okolicznościach czekałaby na mnie aż ja się ogarnę przed śniadaniem.
Po drugie było widać, że nie jest w najlepszym stanie, a po trzecie gdzie ona do cholery była przez całą noc!?Dziewczyna podeszła do toaletki i zaczeła pośpiesznie nakładać makijaż. To chyba jedyna rzecz, która mnie dzisiaj nie zdziwiła. Jak zawsze swoją chorobliwie bladą cerę podkreśliła białym cieniem na powiekach i czarną kreską która kończyła się w połowie oka. Przez co jej duże niebieskie oczy wydawały się jeszcze większe. Gdy tak jej się przyglądałam dotarło do mnie że...
Alex
- Nigdy nie widziałam cię w spodniach.- Starałam się by mój głos brzmiał obojętnie mimo iż sama byłam zaskoczona, że powiedziałam to na głos.Dziewczyna przestała przez chwilę się malować tak jak by była zdziwiona, że słyszy mój głos.
Allison
- Bo nigdy nie chodzę w spodniach. Moja szafa zawiera głównie sukienki i dwa kombinezony.- odwróciła się i posłała mi serdeczny uśmiech.Alex
- Niech zgadnę i wszystkie twoje rzeczy są w czarnym kolorze.-Allison roześmiała się i skinęła głową.
Allison
- Za to ja nigdy nie widziałam cię w sukience.-Alex
- Nie mam ani jednej. To po prostu nie dla mnie.- Powiedziałam wzruszając ramionami.Gdy dziewczyna skończyła się malować i układać swoje wciąż wilgotne włosy skierowała się w stronę drzwi. Lecz zatrzymała się przy nich.
Allison
- Idziemy razem na śniadanie?- Jej głos brzmiał dość nie pewnie.Alex
- Pewnie.-Fajnie było znów przemierzać razem korytarze szkoły i rozmawiać ze sobą o przyziemnych sprawach.
Allison
- Nadal masz Szlaban u Snape?-Alex
- Tak, ale nie jest aż tak źle.-Allison
- To chociaż tyle dobrze.-Alex
- Wiem, że ostatnio byłam dla ciebie okropna, ale martwiłam się gdy nie wróciłaś na noc do dormitorium. Mogę wiedzieć gdzie byłaś?-Allison nagle zaniemówiła. Jakby zastanawiając się nad odpowiedzią, co było do niej nie podobne.
Allison
- Ty również często nie wracałaś na noc do dormitorium. Są sprawy o których nie powinnyśmy jak na razie rozmawiać.-Jej ton nie był taki jak zawsze, czyli życzliwy i pełen ciepła. Był strasznie chłodny i obojętny. Nigdy się tak do mnie nie zwracała. Przez jej słowa dostałam gęsiej skórki na całym ciele i to tak strasznie nie przyjemnej wręcz nie do wytrzymania. Postanowiłam uciąć temat.
CZYTASZ
Białowłosa Córka 18+
FantasyDobra nikogo nie interesują te pierdolety na dole. A więc tak Allison strasznie idealizuje swojego starego. Kiedyś łączyły ją bardzo ciekawe stosunki z większością nauczycieli. POLECAM ZAJRZEĆ W KOMENTARZE Mamy również Alex koleżankę Allison która...