ROZDZIAŁ IV - PO KOREKCIE TEKSTU

1.2K 72 13
                                    

ROZDZIAŁ V — Wyznanie

Budzik zadzwonił o siódmej, ale nie potrafiłam wstać z łóżka. Nie chciało mi się. Nie wiedziałam, czy od wyczerpania, czy od tego jak bardzo stresowałam się tym, że rodzice mogliby się dowiedzieć o moim wybryku.

             Nie wiedziałam też co myśleć o Davidzie, Ani czego oczekiwałam. Znaliśmy się zdecydowanie za krótko, a ja już wpadałam w panikę. Nie wiedziałam kompletnie nic o tym chłopaku. Miałam wrażenie, że zaczynał mi się on podobać. Przecież chodził wcześniej do innej szkoły, może miał dziewczynę? A może rozstali się przez odległość, ale przecież uczucie nie minie ot tak, do tego trzeba czasu.

            Kiedy Alex powiedział mi, że jest gejem, minęło kilka miesięcy, za nim poczułam się normalnie, przez cały ten czas czułam dziwny ucisk na sercu, mimo że nie powinnam, ponieważ odrzucił mnie na wzgląd na swoją orientację, a nie z innych powodów. Pamiętam jak, mówił mi, że jestem wyjątkową dziewczyną i gdyby był heteroseksualny, na pewno by mnie podrywał, było to całkiem miłe. Szczerze nigdy nie odczułam, żeby ktokolwiek kiedykolwiek mnie podrywał, czy żeby ktoś zwrócił na mnie jakąś większą uwagę, ale nie dziwię się, zawsze stałam z boku i obserwowałam, nie wychylałam się, więc nie miałam co się dziwić. Szczerze, nie czułam się za bardzo pewna siebie, czy atrakcyjna.

— Kochanie, czemu nie wstajesz? — zapytała mnie mama, siadając na łóżku obok mnie.

— Źle się czujesz? Masz gorączkę. — Dotknęła mojego czoła. — Wyglądasz, jakbyś nie spała całą noc. Stresujesz się czymś?

— Trochę. — I to jeszcze jak, ale lepiej, żebyś nie wiedziała.

— Nie martw się, jesteś wzorową uczennicą, jesteśmy z tatą bardzo dumni z ciebie. — Uśmiechnęła się do mnie, głaskając moje czoło. Może i moi rodzice byli surowi, ale dali o moje zdrowie psychicznie, jak najlepiej potrafili. Nie mogłam narzekać na ich troskę, czy miłość. Dawali mi jej aż nad.

— A gdybym zrobiła coś złego?

Uciekłam przez okno jeśli by się dowiedzieli, byłoby po mnie.

— Co takiego kochanie? Nigdy byś nie zrobiła. — Widziałam w jej oczach zmartwienie.

— Czuje się źle, mogę zostać dziś w domu?

— Widzę, że coś cię drapie, lepiej będzie, jak pójdziesz do szkoły i się z tym uporasz z tym stresem. Nie wiem, czy słyszałaś, ale mamy nowego sąsiada, w tym domku co stał pusty. Wprowadzili się wczoraj.

    Nie do końca byłam zadowolona, że się nie zgodziła, ale może miała trochę racji. Jeśli będę za długo w domu, to nie przestanę myśleć o tym co zrobiłam i moje wyrzuty sumienia dadzą górę.

— O wiadomo kto to?

— Maverick Norvel ze swoim synem Davidem. Myślałam, czy nie zaprosić ich któregoś razu na kolację. Są nowi i nie znają tego miejsca.

O wilku mowa.

— Cieszę się, że mam taką kochaną mamę.

Linda uśmiechnęła się i mnie objęła.

— A ja córkę.

Gdybyś tylko wiedziała, co wczoraj zrobiłam...

— Słyszałam, że ten chłopak się bardzo dobrze uczył w poprzedniej szkole, dlatego fajnie by było, jakbyś pomogła mu się zadomowić.

— Mamo...

— No co?

— Myślę, że sam sobie świetnie poradzi.

[ZOSTANIE WYDANE!] It started with a lie - The Rebellion Trilogy [ Część I ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz