ROZDZIAŁ XI Napiwek

877 65 7
                                    

Nie wróciłam do domu na noc. Mama dzwoniła do mnie 38 razy i wysłała z 20 wiadomości. Nie odbierałam, nie oddzwoniłam i nie odpisałam. Zdecydowałam się na to koło 6 rano kiedy Alex zdążył już wszystkich wyprosić. Było parę zniszczeń. Postanowiłam pomóc mu posprzątać.

Greta: Zostaje u Alexa. Idę spać, a potem pomogę mu sprzątać. Nie masz czym się martwić mamo :).

Wysłałam wiadomość i wyłączyłam telefon. Czy zrobiłam dobrze? Prawdopodobnie gorzej niż źle, ale ten głos w mojej głowie mówiący buntuj się przezwyciężył mój strach.

- Japierdole zbili wazon za 5 koła!

- A co ty Alex robisz pierwszy raz imprezę? - spytała Ginny.

- Jak się czujesz Ginny? - zapytałam.

- Na pewno lepiej niż Michael. - odpowiedziała.

Michael leżał na brzuchu na kanapie w salonie, a na nim Mia. Jedna noga chłopaka leżała na podłodzę a druga na łóżku obok, którego były kogoś rzygi. Michael cały się obślinił co było dość śmiesznym widokiem.
Zaśmiailiśmy się razem z Ginny i Alexem. Z całej imprezy zostaliśmy tylko my. Ja z Gonalezem jeszcze nie spaliśmy, a Ginny 3h po tym jak się napiła.

- Gdzie Zosia i Stefan? - spytałam.

- Mia wczoraj pojechała wcześniej. Bardzo źle się czuła. Odwiózł ją Stefan - odpowiedział mi Alex.

- To co sprzątamy, a potem idziemy spać? - spytała Ginny.

- Nie, najpierw idziemy spać. - zaprzeczył Alex. - poczekamy aż nasze słodziaki się obudzą.

Zasypiając ciągle myślałam o buncie gdy się obudziłam miałam wrażenie, że śnił mi się David. Byliśmy na plaży, na tej co mnie zabrał i mówił słowa z listu, który do mnie napisał.
Greto chce Ci powiedzieć żebyś była silna i spełniała swoje wszystkie marzenia, wyjeżdżała gdzie tylko zapragniesz. Nie bój się mówić czego pragniesz i co czujesz. Rozmawiaj o tym z rodzicami, aż w końcu pozwolą Ci na dużo więcej niż kiedykolwiek by ci się śniło, a jeśli będzie trzeba to się buntuj.
Są ferie. Moje ostatnie ferie przed egzaminem. Wszyscy wyjeżdżają, a ja jak zawsze zostaje w domu. Powoli zaczynam tego nienawidzić, ale już wiem, że chcę to zmienić i zmienię to. Nagle usłyszałam dźwięk SMS-a, ale nie u mnie, u Ginny, która padła jako pierwsza z naszej trójki. Nie jestem wścibska i nigdy nie czytam cudzych SMS-ów, ale coś mnie pchnęło żeby spojrzeć na ten pieprzony wyświetlacz.
Greto od kiedy wyświetlacz jest pieprzony? Ty nie przeklinasz.

Sebastian: Jak się czujesz mała? Pamiętaj pij dużo wody.

Sebastian : Przyjechać po Ciebie?

To był nikt inny jak gbur, osobnik, na którego trzeba uważać. Chociaż może przesadzam i nie jest wcale taki zły? Nie wiedziałam, że zdążyli już wymienić się numerami telefonów. Chociaż raz zrobił tak jak trzeba, a nie wydusił siłą w jakiś sposób od kogoś.

-Co robisz? - spytała Ginny.

- Sebastian do ciebie napisał. - uśmiechnęłam się tworząc pozory.

- O super! Dużo wczoraj wypiłam? Pokazałam mu się ze złej strony?

- Myślę, że...

- Nie kończ przecież wiem. Zachowałam się jak swoja rodzicielka!

- Nie mów tak. Jest naprawdę w porządku. Tylko wymiotowałaś, a to zdarza się również najlepszym - powiedziałam z lekkim uśmiechem, siadając obok niej.

Ginny wzięła komórkę i gwałtownie wstała. Zaczęła drzeć się, skakać i uśmiechać od ucha do ucha. Ogarnęło ją tak wielkie szczęście, że to było aż przerażające. Naprawdę chciałabym żeby to nie było to co myślę.
Sebastian nie może jej się podobać.

[ZOSTANIE WYDANE!] It started with a lie - The Rebellion Trilogy [ Część I ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz