I Maraton hororrów

505 6 0
                                    

Tak, jak już mówiłam, nie chciałam się rozstawać z pierwotną, Wattpadową wersją z błędami. Dlatego tu wstawiam Wam tą wersję i jeśli będziecie chcieli zobaczyć różnicę między jedną i drugą, to macie ku temu okazję 🫶🏼

Nowa ma więcej rozdziałów i jest dostępna na samej górze od początku. Są inne, różnią się mniej bądź bardziej, jak pewnie zdążyliście już zauważyć...

_____________________

Zakazy, jedna z rzeczy, która piekielnie mi przeszkadza w rodzicach. Chociaż ich kocham z całego serca i jestem niesamowicie wdzięczna za to, że są, dają mi swoją miłość, a także miejsce, w którym mogę czuć się bezpiecznie - dom, a w nim swój kąt, w którym jest ciepło, mogę spokojnie zasnąć i nawet dobrze mi się żyje, to czuje, jak mocno ograniczają moje życie.
Owszem chcę im pomagać, aby móc się odwdzięczyć za to, co dla mnie robią, ale nie kosztem rezygnacji z własnego młodzieńczego życia. Nie wspominając już o tym, jak wiele reguł i zakazów powinnam przestrzegać.
Od zawsze uważałam, że nie tylko powinnam, ale też muszę, bo nie chciałam ich zawieść i nadal nie chcę tego zrobić.
Pragnę być jak najlepszą córką, ale boli mnie, gdy ja, na równi z osiemnastą godziną zegara w ręku, muszę pojawić się w domu, podczas gdy moi znajomi dalej świetnie bawią się razem. To jednak nie wszystko...
Brakuje mi chociaż jednego tygodnia wolnego, który mogłabym spędzić na jakiś wakacjach poza Zugdidi. Nie muszę wyjeżdżać nawet za granicę, ale chciałbym zobaczyć, chociażby Morze Czarne. Niby nie jest to jakoś daleko, gdyż to tylko jakaś godzina drogi, ale nigdy nie miałam okazji popatrzeć na te wspaniałe fale, uderzające o suchy piasek na brzegu lądu, krótko mówiąc nigdy nie byłam nad morzem.
Każde wakacje spędzam w Fresh Fish, restauracji moich rodziców, w której pracuję jako kelnerka, choć szczerze mówiąc, nie lubię tej roli. Jedyne, co mi się podoba w tej pracy, to napiwki, które stanowią moje jedyne źródło zarobku tutaj. Ani mama, ani tata nie płacą mi za pomoc, ale nigdy tego nie oczekiwałam, i nawet nie chciałabym, czułabym się z tego powodu głupio.

– Greto zaniesiesz ten talerz do stolika czterdzieści sześć?

–Oczywiście. – Odpowiedziałam z uśmiechem.

Restauracja moich rodziców to takie ich drugie dziecko. Oni kochają ryby i owoce morza, a ja ich nie cierpię; jednak jestem dumna z tego, co mamy.
Za dwadzieścia minut zaczynam swoją przerwę, która dla mnie jest, jak zbawienie co wydaje się oczywiste, bo przecież nie jest to praca, którą lubię, tym bardziej, gdy jest ona przeszkodą dla moich wyjazdowych planów.
Jestem młoda - mam dopiero siedemnaście lat. Do tej pory nie miałam okazji zobaczyć nic poza restauracją, moim domem, szkołą, kilkoma sklepami spożywczymi i najbliższą galerią. Trochę mnie to przygnębia, ale przecież nie jest najgorzej, prawda?
Lubię się uczyć i tęsknię za szkołą, a szczególnie za moimi przyjaciółmi, którzy gdy wrócą z wakacji, to zaczną mi o nich opowiadać. Uwielbiam słuchać o ich podróżach, bo została mi na ten moment tylko wyobraźnia o tym, że też w nich uczestniczę.

– Proszę to dla pana. – Powiedziałam z uśmiechem, podając talerz z dorszem.

– Dziękuję bardzo.

– Czy coś jeszcze potrzeba?

– Na razie nie, dziękuję.

Skinęłam głową i odeszłam od stolika.
Patrzyłam, na zegarek, jakbym chciała przyspieszyć swoją przerwę, gdy nagle w mojej kieszeni zawibrował telefon.
Dzwoniła do mnie moja przyjaciółka, którą znam od dziecka. Poznałyśmy się w miejscowym parku, gdy moja mama, Linda Rukhadze, zabrała mnie i mojego kuzyna Luciana na plac zabaw dla małych dzieci. To właśnie tam po raz pierwszy się spotkaliśmy. Kolejny raz miało miejsce już w szkole podstawowej, gdzie staliśmy się dla siebie bratnimi duszami.
Ginny Vodcal wysoka brunetka o pięknych dużych zielonych oczach. Jest liderką cheerleaderek drużyny koszykarskiej. Brzmi to świetnie, niestety jednak rzeczywistość jest znacznie bardziej skomplikowana.
Ginny ma za sobą bardzo trudną przeszłość. Jej brat, Sula Vodcal, popełnił samobójstwo, a po jego śmierci matka, Olivia, popadła w alkoholizm. Pomocą dla niej okazała się córka, która szybko zorganizowała dla matki terapię. Wydawało się, że sytuacja się poprawia, ale niestety Olivia popadła w jeszcze gorszy nałóg po odkryciu przestępstw popełnionych przez Berta Vodcala - Ginny ojca, który okazał się być pedofilem i obecnie przebywa w więzieniu. Olivia Vodcal została zamknięta na oddziale psychiatrycznym.
Ginny to naprawdę silna siedemnastolatka. Obecnie, aż do ukończenia osiemnastego roku życia i, ewentualnie, zakończenia studiów, znajduje się pod opieką Vanessy Japaridze, przyjaciółki mojej mamy, która ją adoptowała.
Odebrałam.

[ZOSTANIE WYDANE!] It started with a lie - The Rebellion Trilogy [ Część I ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz