ROZDZIAŁ XVIII Niebezpieczeństwo

766 61 4
                                    

Podsumowując ostatnie wydarzenia. Analizowałam wszystko co było związane z chłopakami. Każde nasze rozmowy i wszystko co mi powiedzieli. Doszłam do wniosku, że siostra o której mówił mi David to też ta sama o której opowiadał Sebastian. Ich dziadek jest w domu opieki i nienawidzi albo ich ojca albo jakiegoś bliskiego wujka, ale myślę, że chodzi o ich tatę. Przecież David mówił, że wyjechał stąd przez niego. Co oznacza, że musi być popieprzony, a moja mama się z nim zaprzyjaźnia co może źle wpłynąć na naszą rodzinę. Muszę coś zdziałać, ale kompletnie nie wiem co z tym wszystkim zrobić i od czego zacząć.
Do tego jestem zła na ich obu. Czuję się oszukana mimo tego, że po ich minach wnioskowałam, że na pewno blondyn nic nie wiedział, ale czy Sebastian również? Wyglądał na zdecydowanie pewnego siebie. Chociaż on zawsze tak wygląda co jest bardzo mylące. Nie wiem co już o tym myśleć, a stanowczo za dużo zajmuje to moja głowę. Nie mogę spać w nocy, a z rana boli mnie głowa.
Minęły kolejne dni i nadszedł czas wyjazdu ani razu od tamtego momentu nie kontaktowałam się z Davidem mimo, że on wysyłał mi wiadomości. Nie miałam zapisanego jego numeru, ale wiedziałam że to on. Przejmował się i przepraszał, że nic nie mówił o swoim bracie. Pisał, że powodem było to, że Sebastian jest bardzo złym człowiekiem i gdyby mógł to by się go wyrzekł. Odnośnie niego to unikałam go, ale kątem oka zauważyłam, że między nim, a Ginny jest lepiej i zaczyna im się układać co w sumie mnie powinno cieszyć, ale nie jestem nadal pewna jego zamiarów.
Stwierdziłam, że nadszedł czas żeby mu odpisać.

Greta : David wracam dziś do domu. Za godzinę mam wylot możesz mnie kiedyś odwiedzić w Gruzji.

Nie wiedziałam czy dobrze zrobiłam pisząc o tych odwiedzinach. Byłam na niego zła i najchętniej zostawiłabym go na odczytanym, ale chciałam być trochę lepsza niż Darcy, która w każdym momencie może go mieć dla siebie i może akurat teraz się obciskują.

David: Będę na Ciebie czekał i jeśli będziesz tego potrzebować przylecę do ciebie, wystarczy tylko jeden SMS.

Całkiem słodkie - pomyślałam.

David: Przepraszam cię, że nie powiedziałem nic o Sebastianie. W końcu nadrobimy wszystko, odpowiem na każde twoje pytanie. Do zobaczenia.

Gdy tylko o tym wspomniał przewróciłam oczy i rzuciłam komórką. Nie chciałam o tym słyszeć. Nie dziś, chciałam chwilę odetchnąć od tych ciągle napływających mnie myśli, bo przecież ile można to wszystko analizować. Chcę mieć w końcu spokój z tym wszystkim.
Czy kiedyś będzie mi to dane?
Powrót do domu był dla mnie bardzo ciężki. Nie chciałam opuszczać Kalifornii, bo bardzo ją polubiłam. Tu było jakoś dziwnie magicznie i ciepło. Tym razem siedziałam Z Alexem, Michałem i Ginny, a Sebastian z nami nie jechał. Powiedział, że ma jeszcze parę spraw załatwienia w Kalifornii i zostaje dla mnie było to wszystko jedno. Po tej sytuacji z nim nie rozmawiałam i nie chciałam go widzieć.
W domu czekała na mnie mama mocno mnie wyściskała i zaczęła oglądać z każdej strony czy oby na pewno jestem cała i zdrowa. Po tych oględzinach poszłam jak najszybciej na górę spać, bo wiedziałam, że od jutra zacznie się ten koszmar, przygotowanie do egzaminów.
Obudziłam się koło 15. Czułam się naprawdę zmęczona, ale to nic dziwnego inne strefy czasowe. Dziś zaczynam korki z wszystkich przedmiotów, które zdaje. Najbardziej przeraża mnie matma. Spojrzałam szybko na telefon i zobaczyłam trzy wiadomości.

David: Miłego dnia <3
David: Czy dziś zaczynasz szkolić matmę?
David: Daj znać jak wstaniesz. Mam dobre wieści.

Miło było zobaczyć takie wiadomości. Chyba mu już wybaczyłam. Chciałam być na niego zła, ale nie potrafiłam.

Greta: Wstałam. Tak to dziś niestety...

[ZOSTANIE WYDANE!] It started with a lie - The Rebellion Trilogy [ Część I ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz