Rozdział 3

22 1 3
                                    

TOM

Musiałem przyznać, że dziewczyna o blond włosach jest naprawdę piękna. Na początku w ogóle nie zwracałem na to uwagi, jednak teraz jak ostatni psychopata, wpatrywałem się w jej okno, gdy rozmawiała z jakimś mężczyzną.

- Tom, mówię do ciebie od pięciu minut, do cholery! - z rozmyśleń wybudza mnie krzyk mojej irytującej siostry.

Wzdycham, ponieważ Velia od samego rana ciągle mnie denerwowała.

- Vladim zabrał mnie wieczorem na randkę! - pisnęła podekscytowana, a ja wywróciłem oczami. - Było cudownie, potem pojechaliśmy do domu i spędziliśmy upojną noc.

- A mówisz mi to bo?

- Bo również musisz znaleźć sobie jakąś super kobietę, Tom!

Wzdrygam się na myśl o kobietach, a w mojej głowie pojawia się ona. Jebana Velia. Przymykam oczy i się uspokajam, zanim moja siostra cokolwiek powie.

– Nie potrzebne mi kobiety do życia, Velio. A twoje życie miłosne z twoim chłopakiem jest mi obojętne.

Jej oczy smutnieją, jednak nie jest mi w żadnym stopniu przykro. Nie powinna mi opowiadać o tym, co przeżywała z Vladimem, absolutnie mnie to nie obchodziło. Ani nie powinna pieprzyć o jakichś kobietach, wystarczy, że dotknąłem jakiejś nieznajomej, a potem jak psychopata patrzyłem jej w okno.

– Jesteś po prostu bez serca! Nie interesują cię moje uczucia. – wstaje, robiąc z siebie ofiarę, a ja patrzę na nią obojętnie.

– Nie, po prostu nie obchodzi mnie to, czy pieprzyłaś się z Vladimem szybko czy wolno.

– Jesteś bezczelny, Thomasie!

I wyszła, a ja miałem jej serdecznie dość.

🌼

Kiedyś

Patrzę na nią i delikatnie się uśmiecham, chcąc ją pocałować. Nie daje mi się, uśmiechając się kącikiem ust. Nie powinniśmy nigdy tego robić.

– Dotknij mnie, Tom. – wyszeptała, dysząc głośno.

Nie chciałem jej dotykać. Nie chciałem już nic z nią robić, jednak gdybym jej o tym powiedział, zezłościła by się.

Dotykam ją po piersiach, sunąć dłonią w dół. Czuje jej rękę na swoim przyrodzeniu. Nie podoba mi się to wszystko. Nie chcę czuć jej dotyku.

🌼

CELLY
teraz

Wchodzę do wanny, zanurzając w wodzie całe moje ciało. Przymykam oczy, czując strach i te blogów uczucie, gdy cięła woda otula nasze ciała. Nie zwracam uwagi na gorące łzy, nie zwracam uwagi na trzęsące się dłonie. Zwracam uwagę na swój oddech i ciepłą wodę. Tylko to się liczy. Zamierzam głowę. Liczę. Jeden, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem, osiem, dziewięć, dziesięć, jedenaście...
Gdy chce doliczyć do dwunastu, przerywa mi głośne pukanie. Zrywam się, przecieram twarz i biorę pierwszy lepszy ręcznik. Cholera. Patrzę w dół, a potem na lustro, zdając sobie sprawę, że ręcznik ledwo zakrywa moje pośladki.

Otwieram drzwi wejściowe i zamieram, gdy widzę w nich tego samego mężczyznę, który pomógł mi wstać. Mierzy mnie wzrokiem, a potem się wzdryga.

– Przepraszam, że tak wyglądam, jednak przerwał mi pan kąpiel.

Odchrząkuje, a ja mimowolnie skanuje jego ciało. Biała koszula w niektórych miejscach przylega do jego ciała, a czarne garniturowe spodnie są spięte skórzanym paskiem.

– Mogła się pani ubrać, zaczekał bym.

– Oh, nie mogłam, ponieważ się pan do mnie dobijał, a ja byłam spanikowana. – mówię szybko, czując, że robi mi się zimniej, a zawstydzenie wpływa na moje blade policzki.

Kiwa głową, a potem ponownie patrzy na moje ciało, które ledwo jest okryte kawałkiem materiału.

– Chciałbym, żeby pani... – robi przerwę, a potem rezygnuje. – To głupie, miłego popołudnia.

– Nie, proszę zaczekać!

Łapie go za ramię, a potem go puszczam, ponieważ widzę jak się wzdryga. Co musiało mu się stać?

– Proszę, niech mi pan powie, o co chodzi.

– To głupie, jednak potrzebuje narzeczonej.

Zamieram. Mam ochotę się zaśmiać, jednak poważna twarz mężczyzny mnie powstrzymuje.

– Taki mężczyzna jak pan nie ma kobiety? Przecież to niedorzeczne. – mówię, zanim zdam sobie sprawę, co w ogóle opuściło moje usta.

– Wiesz, nie zawsze trafi się na lojalną kobietę, proszę pani.

– Przepraszam.

Spuszczam wzrok na podłogę. Słyszę jak czarnowłosy coś wyciąga, a potem wysuwa swoją dłoń w moją stronę.

– Ma pani tutaj mój numer, gdyby zmieniłaby pani zdanie. – zwinnie wsuwa niewielką karteczkę w moją ciepłą rękę, a potem odchodzi.

Jezu, pierwszy raz jakikolwiek mężczyzna zobaczył mnie prawie nagą. Prócz Cariusa i Gucia.

🌼

Jest trzecia w nocy, a ja patrzę na zwiniętą kartkę. Waham się, ponieważ to może być ryzykowne. Boje się, że zbyt bardzo się przywiąże, chociaż to będzie tylko nic nie znaczący układ. Boje się, że się ponownie zakocham.

A jednak biorę telefon w dłoń, wpisuje rząd liczb i wciskam zielony guzik. Już po chwili słyszę zmęczony głos mężczyzny.

– Dlaczego dzwoni pani o tak późnej porze? Wie pani, która je...

Zgadzam się.

R.V.R







Ciao Amore· |18+|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz