CELLY
Kiedyś– Nie możesz wiecznie siedzieć w domu, wanilko.
Wzdycham, co Carius oczywiście komentuje. Kochałam go, jednak czasami mnie irytował.
– Mogę. W końcu według nich i tak nic nie robię, Carius.
Nie wiedziałam wtedy o co chodzi mojemu przyjacielowi. Czy sugerował mi depresję? Lenistwo? A może to i to? Nie wiedziałam.
– Po prostu spróbuj, Celly.
🌼
carius
Celly nikła na moich oczach, a ja nie mogłem nic z tym zrobić. Czułem się bezradny i cholernie było mi z tym źle. Każdego dnia, gdy na nią patrzyłem, przypominałem sobie jej uśmiechnięta twarz. Jej szczęście w oczach. Nie ma tego. Już tego nie ma.
Odpaliłem papierosa i spojrzałem na kobietę, która marzyła mi się już od dziesięciu lat. Nigdy jej nie zdobyłem. Ale mogłem patrzeć. Byłem na jej punkcie pojebany.
Helen, Helen, Helen...
Była moim małym marzeniem i sekretem. Chciałem mieć ją tylko dla siebie, pokochać ją i spędzić z nią resztę życia. Dobrze, że za marzenia nie karają, bo już dawno bym siedział.
– Heleno Celentyno Mervis!
Helen stała przed swoją matką ze łzami w oczach. To była zwykła manipulacja. Ta słodka brunetka płakała prawdziwie jakieś trzy lata temu na pogrzebie swojego ojca. Teraz wystarczyło patrzeć na jej chorą manipulacje. Która o dziwo działała.
– Błagam, mamo... – wyszeptała, niemal dławiąc się łzami. – inne dzieciaki się ze mnie śmieją, że nie mam takiego aparatu, błagam.
– Kupimy ci na urodziny. Nie mamy pieniędzy, Helen. Przypominam, że musimy wykarmić ciebie i twoją trójkę rodzeństwa. Na przyjemności będzie czas.
Odwróciła się do niej, a brunetka delikatnie się uśmiechnęła. Urodziny miała za dokładny tydzień.
Helena Celentyna Marvis była moim utrapieniem. Ale nie zamierzałem się go pozbywać. Nawet mi się to nie śniło.
🌼
Celly nie wyglądała już tak dobrze. Była wychudzona oraz jej skóra była cała podrażniona przez gorące kąpiele. Tak cholernie chciałbym jej kazać jeść, jednak przecież wiedziałem, że i tak to zwymiotuje. Gorące kąpiele za to były jej terapią, jednak bała się panicznie wody przez Bryce'a. Chciałbym zabrać od niej ten ból.
Chciałbym, żeby Celly Love znowu żyła.
Żyła i była szczęśliwa.
R.V.R
Krótki, ponieważ idę spać i mi sie nie chce, ale przynajmniej macie niespodzianke xddd

CZYTASZ
Ciao Amore· |18+|
РазноеTom Delcon nie był zbyt wylewny w uczucia, nie lubił wanilii, a za każdym razem, gdy widział swoje rodzeństwo zbierało mu się na wymioty. Mimo iż byli dorośli, nadal zachowywali się jakby mieli po dziesięć lat. Miał uraz do statków, ponieważ gdyby n...