https://spotify.link/bGWrQYkH7Db
~~~
Dzisiejszy soundtrack:
• Laura Marling, Antony Genn, Martin Slattery - Red Right Hand
• Tom Odell - Another Love
• Sanah - Eldorado (E.A.Poe)
~~~Miałam nadzieję, że to alkohol mąci mi w głowie. Nie mogłam uwierzyć w to, że to on wygrał.
-No braciszku, coś czuję, że nie będziesz mógł spać dzisiaj w nocy - zaśmiał się Hermes dumnie odchylając się na krześle.
Spojrzałam lekko przestraszona na Thomasa, który wyglądał jakby miał zaraz zabić własnego brata.
-Chyba śnisz, że gdziekolwiek z nią pójdziesz - warknął Thomas patrząc na niego ciemnymi od gniewu oczami - Isabelle jest pijana i nie wiedziała co robi - spojrzał na mnie, a ja miałam ochotę zapaść się pod ziemię.
-Pijana czy nie, wiesz jakie obowiązują zasady przy zakładach - uśmiechnął się zadowolony i złapał mnie w talii. Thomas pospiesznie wyciągnął broń celując prosto w głowę Hermesa.
-Zabieraj od niej swoje lepkie rączki, albo strzelę i przysięgam, że trafię tak, aby zabolało - warknął, a starszy brat uniósł powoli obie dłonie przed klatkę.
-Po co te nerwy braciszku - zaśmiał się wstając - Jak wiesz jestem bardzo cierpliwy, a do wieczora zostało niewiele czasu - spojrzał na mnie z uśmiechem - Widzimy się wieczorem, Isabelle - skinął na mnie głową i wyszedł z sali.
Dopiero kiedy opuścił pomieszczenie Thomas odłożył broń na stół i przetarł powoli twarz dłońmi. Reszta mężczyzn poszła w ślady Hermesa zgarniając pieniądze zdobyte w grze. Stałam tak nie wiedząc co zrobić i jedynie kołysałam się wciąż lekko pijana na szpilkach.
-Przepra... - zaczęłam szeptem, ale przerwał mi huk spowodowany gwałtownym uderzeniem pięścią o stół. Podskoczyłam przestraszona zamykając oczy.
-Czy ty zawsze musisz coś odpierdolić ? - warknął wstając i przejechał dłonią po stole, tak że wszystko znalazło się na podłodze.
Żetony, zegarki, a nawet dwie szklanki wylądowały z hukiem na ziemi sprawiając, że zastygłam w bezruchu. Thomas zaczął chodzić w kółko po pokoju trzymając się mocno za włosy. Zagryzłam dolną wargę krzyżując ramiona na klatce piersiowej. Po chwili podszedł do mnie popychając mnie delikatnie na ścianę.
-Zdajesz sobie sprawę co ty narobiłaś? - spytał cicho z twarzą tuż przy mojej, po czym uderzył płaską dłonią o ścianę tuż przy moim uchu - No słucham! - krzyknął, a ja podskoczyłam lekko i zamknęłam oczy ze strachu. Pokręciłam delikatnie głową na nie- Oczywiście, że nie - prychnął - Spojrz na mnie - warknął, ale ja nie poruszyłam się ani o milimetr - Powiedziałem kurwa... - złapał mnie za szyję przyciskając mocniej do ściany - ...spójrz na mnie! - krzyknął, a ja otworzyłam oczy. Po moich policzkach zaczęły spływać łzy - Nic nie mogę zrobić, nic! - zaczął, a drzwi do pokoju otworzyły się z hukiem.
-Thomas puść ją - usłyszałam głos Jaspera, który pospiesznie do nas podszedł.
Chciał go ode mnie odsunąć, ale ten rozjuszony tylko go odepchnął po czym uderzył go prosto w twarz.
-Nie wtrącaj się - warknął Thomas, a mój płacz zamienił się w cichy szloch. Złapałam się za obolałą szyję.
Usłyszałam jęk Jaspera, który zatoczył się lekko do tyłu, a z jego nosa zaczęła sączyć się krew. Nie odpuścił, ale został w bezpiecznej odległości od brata.
-Spójrz na nią! - krzyknął wskazując na mnie - Spójrz kurwa! Ona się ciebie boi kretynie! - wrzasnął.
Poczułam jak Thomas odwraca się w moją stronę. Stałam wciąż pod ścianą trzymając jedną dłoń na swojej szyi, a drugą trzymałam na brzuchu wciąż cicho szlochając. Zobaczyłam jak dociera do niego powoli co się wydarzyło, ponieważ jego oczy zaczęły łagodnieć. Szczękę miał wciąż mocno zaciśniętą, tak samo jak pięści.
CZYTASZ
Nieznajomy. Diablica
ActionPIERWSZA CZĘŚĆ NIEZNAJOMEGO Isabella to siedemnastoletnia dziewczyna, która lubi namiętność i wyzwania. Za dnia niewinna licealistka, w nocy za to lubi zaszaleć. Nie spodziewa się jednak, że nie tylko ona miewa swoje mroczne sekrety. Kiedy zmuszona...