ROZDZIAŁ 29

39 0 0
                                    

https://spotify.link/bGWrQYkH7Db
~~~
Dzisiejszy soundtrack:
• Jazzy - Giving Me
• Loi - Blinding Lights
• Troye Sivan, BlackPantheress, Hyunjin - Rush
~~~

-Luke, całe nabrzeże czeka tylko, aby ciebie zabić - powiedziała moja mama, która również pojawiła się jako pierwsza na schodach - Puść moją córkę, a będę jeszcze w stanie ich odwołać - mruknęła i spojrzała na mnie z mieszanką uczuć na twarzy.

-Mamo - szepnęłam ze smutkiem, kiedy zeszliśmy na ląd i Luke zaczął mnie prowadzić w bok, gdzie zapewne ktoś na niego czekał.

-Nie strzelać, bo ją zabiję! - krzyczał co chwila Luke kierując nas wzdłuż wybrzeża w stronę lasu, który znajdował się obok - A teraz wszyscy stać - powiedział głośno, kiedy zbyt dużo osób zaczęło do nas podchodzić - Stać, albo strzelę! - krzyknął ponownie i spojrzał szybko za siebie.

-Szukasz kogoś? - usłyszałam znajomy głos dochodzący zza moich pleców. Odetchnęłam z ogromną ulgą.

-C-co...-zająknął się zatrzymując nas w miejscu - Jak ty tak szybko...Przecież to niemożliwe! - wyczułam desperację w głosie Luke'a i usłyszałam charakterystyczny dźwięk klikania oznaczający broń gotową do użycia.

-Puść Isabellę, a może strzelę, ale cię nie zabiję - powiedział spokojnie Thomas - Jedynie bardzo mocno podziurawię - czułam, że się uśmiecha, ale domyślałam się, że nie jest to przyjemny uśmiech.

Poczułam jak mijają długie sekundy zanim Luke zaczął mnie powoli puszczać. Kiedy tylko mogłam odsunęłam się od niego szybko. Chciałam odbiec, ale potykając się o swoje nogi jedynie upadłam obok na ziemię. Złapałam się za serce, próbując dostarczyć mu jak najwięcej powietrza. Dopiero wtedy poczułam jak szybko bije i jak szybko adrenalina krąży w moim ciele.

Nie minęła sekunda, kiedy usłyszałam strzał. Cisza jaka wtedy zapadła była przerażająca. Spojrzałam szybko na źródło hałasu i zobaczyłam Luke'a leżącego na ziemi. Nawet nie wydał z siebie jęku. Nic. Otworzyłam szeroko oczy, kiedy strużka krwi zaczęła sączyć się spod jego ciała w okolicy głowy. Po chwili padły jeszcze trzy strzały z ręki Thomasa. Wszystkie w leżącą na ziemi sylwetkę Luke'a.

Poczułam jak moje ciało zamiera sparaliżowane. Usłyszałam jakieś głosy z oddali i czułam jak kilka osób biegnie w naszą stronę. Obraz zaczął mi się lekko rozmazywać. Nagle widziałam trzy osoby leżące na ziemi, po chwili jednak znów jedną. Czułam się jakbym założyła na siebie swoje AirPodsy i wyciszyła wszystko dookoła. Cały świat zamarł w niemym hałasie.

Widziałam sylwetki moich znajomych krzyczących coś do mnie, ale nie byłam w stanie rozróżnić słów. Zobaczyłam jak Thomas klęka przede mną i również coś do mnie mówi. Patrzyłam na niego z szokiem wciąż wymalowanym na mojej twarzy. Coś do mnie krzyczał, ale po chwili zniknął sprzed moich oczu. Okazało się, że leżał również na ziemi przygnieciony przez jakiegoś chłopaka. Boże to chyba Matt

Próbowałam wstać, ale świat postanowił wirować jeszcze szybciej. Potknęłam się znów o własne nogi i upadłam na tyłek. Chciałam ich oddzielić, ale nagle przede mną wyskoczyła twarz mojej matki oraz Jeremiego. Zaczęły do mnie docierać pojedyncze dźwięki, które po chwili jednak zastąpione zostały jednostajnym wysokim dźwiękiem. Skrzywiłam się łapiąc za głowę. Niech ktoś wyłączy to gówno! Poczułam jak ktoś mnie podnosi i bierze na ręce. Wciąż z niewyraźnym obrazem udało mi się dojrzeć, że chyba niesie mnie Matt. Nie byłam jednak pewna.

Postanowiłam, że nie jest to aktualnie ważne i jedyne czego pragnę to odzyskać wzrok i słuch. Bez nich mogłam jedynie płynąć w morzu niezrozumiałych dźwięków i kolorów, niesiona przez kogoś z pewnością silnego.

Nieznajomy. Diablica Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz