https://spotify.link/bGWrQYkH7Db
~~~
Dzisiejszy soundtrack:
• Muse - Supermassive Black Hole
• Fall Out Boy - Immortals
• Kelly Lee Owens - Arpeggi
~~~Pojechaliśmy z ojcem do naszej głównej siedziby, gdzie pozostali już na nas czekali. Wciąż nie mogłem przestać myśleć o tym, co się dzieje z moją Bellą. Nie mogłem znieść faktu, że jest tam już od wczoraj. Chciałem ją mieć w swoich ramionach i nie wypuszczać dopóki nie będzie całkowicie bezpieczna.
Spojrzałem na ojca, kiedy weszliśmy do głównej hali.
-Tylko szybko - mruknąłem do niego i odszedłem na bok wybierając swoje ulubione zabawki.
Zobaczyłem kątem oka jak Jeremy unosi brew i odwraca się w stronę tłumu zgromadzonego w wielkim magazynie. Zaczął wyjaśniać wszystkim na czym polega nasza misja i kto z kim pójdzie.
Ja zająłem się przyjemniejszymi sprawami. Wybrałem trzy granaty, dwa karabinki i jeden dodatkowy pistolet poza tym, który posiadałem na co dzień. Jako, że szykowała się raczej krótka i dynamiczna akcja, zignorowałem plecaki i chwyciłem jedynie za kamizelkę kuloodporną. Na sam koniec zostawiłem półkę z nożami. Wybrałem swoje ulubione, jeden większy i trzy mniejsze. Podszedłem do niej, podczas kiedy Jeremy kończył obmawiać plan.
-Dobrze chłopcy, jako że jedziemy do lasu, proszę się przebrać i zaopatrzyć się w co trzeba. Akcja nie powinna zająć długo, aczkolwiek musimy liczyć się z tym, że będzie intensywnie. Będą na nas polować z każdej strony - powiedział - Za pół godziny widzę wszystkich w gotowości - zakończył, a ja podszedłem do braci.
-Jeśli spotkacie samego Panterę, jest mój - mruknąłem krótko, podczas kiedy przebieraliśmy się w kombinezony moro.
-Kto pierwszy ten lepszy braciszku - powiedział z uśmiechem Hermes zawiązując swoje buty, które sięgały połowy łydki.
-Podczas kiedy wy będziecie się dalej przekomarzać jak dzieci - zaczął Jasper wciągając kominiarkę na łeb - Ja to załatwię raz dwa - uśmiechnął się szeroko i zawiesił sobie karabin przez ramię.
Spojrzeliśmy na siebie z Hermesem i wybuchliśmy krótkim śmiechem.
-Gońcie się - mruknął Jasper zdejmując uśmiech z twarzy - Przekonacie się, że wiek to nie wszystko.
-Co tam mówisz chłopczyku? - udałem, że go nie słyszę i przyłożyłem dłoń do ucha - Musisz powtórzyć, bo dorośli cię nie usłyszeli - zaśmiałem się kiedy walnął mnie w ramię i włożyłem ostatni mały nóż w kieszonkę wewnątrz buta.
Kiedy upewniliśmy się, że wszystko mamy, wyszliśmy przed magazyn, gdzie czekało już kilka pojazdów pomalowanych również na wzór moro. Część osób już tam siedziała lub paliła fajki.
Spojrzałem na ojca kiedy do nas podszedł. Wręczył nam po słuchawce do ucha oraz krótkofalówki.
-Kanał piąty - mruknął poprawiając swój pas z bronią na biodrze - W razie jakby padł zasięg umawiamy się, że spotykamy się w punkcie zero - był to punkt na mapie, w którym mieliśmy rozdzielić się na dwie ekipy i rozpocząć całą akcję - gdyby cokolwiek poszło nie tak macie wykonać odwrót, zrozumiano? - spojrzał na nas i zatrzymał wzrok na mnie - Pytam, czy zrozumiano?
Zignorowałem go specjalnie i zacisnąłem delikatnie usta. Wiedział, że bez względu na to co się wydarzy, nie przerwę misji. Nie zamierzałem go okłamywać. Westchnął jedynie i spojrzał znów na naszą trójkę.
-Mam nadzieję, że niedługo spotkamy się wszyscy razem w salonie w domu - mruknął naciągając kominiarkę na głowę - Pamiętajcie, aby kryć własne plecy. Szczególnie wy chłopcy - spojrzał na mnie i Jaspera - Thomas pilnuj Jaspera. Pamiętaj, że dopiero zaczął działać w terenie.
CZYTASZ
Nieznajomy. Diablica
ActionPIERWSZA CZĘŚĆ NIEZNAJOMEGO Isabella to siedemnastoletnia dziewczyna, która lubi namiętność i wyzwania. Za dnia niewinna licealistka, w nocy za to lubi zaszaleć. Nie spodziewa się jednak, że nie tylko ona miewa swoje mroczne sekrety. Kiedy zmuszona...