https://spotify.link/bGWrQYkH7Db
~~~
Dzisiejszy soundtrack:
• Nick Cave & The Bad Seeds, Flood - Red Right Hand
• Anna Calvi - Ain't No Grave
~~~Zamknęłam szybko drzwi wycofując się z pomieszczenia. Patrzyłam przez sekundę zszokowana na zamknięte drzwi po czym odwróciłam się, aby wrócić na część sypialnianą tego piętra. Nie zdążyłam jednak zrobić trzech kroków, kiedy drzwi otworzyły się gwałtownie.
-Bella? Zaczekaj ! - usłyszałam głos Jaspera, więc się zatrzymałam -To nie to, co myślisz!- odwróciłam się, a on podbiegł unosząc dłonie przed klatką piersiową.
-Nic nie widziałam, przysięgam - powiedziałam szybko zagryzając dolną wargę - No dobrze, jednak widziałam. Przepraszam - powiedziałam krzywiąc się z zażenowania.
-Ja...proszę, możesz nikomu nie mówić, że to widziałaś? - zapytał, a ja zmaszczyłam brwi.
-Nie miałam takiego zamiaru - moje ręce opadły - Czekaj, nawet twojej rodzinie? - spytałam.
-Szczególnie - zaznaczył - mojej rodzinie. Proszę - spojrzał na mnie błagalnie, a ja uniosłam brwi.
-Nie powiem - skinęłam głową obiecując, a on wyraźnie odetchnął - Niemniej uważam, że powinni się dowiedzieć - powiedziałam unosząc brew - Znaczy, nie moja sprawa - dodałam szybko - Ale to chyba nie problem...
-Pozwól, że ja o tym zadecyduję - spoważniał przerywając mi - Proszę, po prostu zapomnij o tym. Moja rodzina tego nie zaakceptuje, a ja nie mogę ryzykować.
-Dobrze, już dobrze - uniosłam znowu ręce lekko się uśmiechając - Twoja tajemnica jest ze mną bezpieczna - obiecałam, a na jego buzię znów wrócił uśmiech.
-Dziękuję - mruknął i podrapał się po głowie - A teraz wybacz, ale...muszę już wracać - powiedział a ja się cicho zaśmiałam.
-Leć, leć. Tylko skończ do kolacji - zawołałam za nim i zdołałam zobaczyć jego środkowy palec, zanim zniknął w pokoju.
Pokręciłam lekko głową wyobrażając sobie za dużo w głowie. Stwierdziłam, że jeśli coś innego się nie wydarzy, nie będę w stanie pozbyć się wizji Jaspera w moich snach, więc postanowiłam zajrzeć do jeszcze jednych drzwi.
Wybrałam te ostatnie i najpierw zbliżyłam lekko ucho do drewnianej framugi. Usłyszałam jakąś muzykę i ciche śmiechy. Okej, czyli jest tam kilka osób. Zaryzykowałam i znów bez pytania postanowiłam wejść do środka.
Pierwsze co we mnie uderzyło to dym. Dym tytoniu, którego nienawidziłam, więc mój nos od razu się zmarszczył. Później dotarło do mnie co zobaczyłam. W pokoju na środku stał duży okrągły stół, na którym leżało mnóstwo pieniędzy oraz kart. Znalazły się tam również pojedyncze akcesoria takie jak zegarek i dwie pary kolczyków brylantowych.
Przy stole siedziało z siedem osób, w tym najstarszy braciszek, Hermes. Tym razem jednak wyglądał inaczej. Miał na sobie czarny garnitur, ale nie to było inne. Jego twarz i postawa. Już nie wydawał się lowelasem, który tylko wyrywa panienki. Stwarzał wrażenie...groźnego, jak jego młodszy brat. Mina była skupiona, a twarz ściągnięta. Właśnie patrzył na karty w swojej dłoni, jednak szybko uniósł wzrok kiedy weszłam.
Mój szok nie był jednak spowodowany tym, że Hermes z kolegami gra w pokera. Był jednak spowodowany tym, że aktualnie z cztery pary rąk celowaly we mnie bronią.
Prawdziwymi spluwami.
-Isabelle? - zapytał zaskoczony, ale opanowany i uniósł szybko dłoń - Panowie, proszę odłożyć broń. To córka Perch - powiedział, a czterech mężczyzn jak jeden mechanizm opuścili bronię z powrotem na stół - Czym zawdzięczamy twoją obecność, Isabelle? - spytał miło delikatnie się uśmiechając.
CZYTASZ
Nieznajomy. Diablica
AcciónPIERWSZA CZĘŚĆ NIEZNAJOMEGO Isabella to siedemnastoletnia dziewczyna, która lubi namiętność i wyzwania. Za dnia niewinna licealistka, w nocy za to lubi zaszaleć. Nie spodziewa się jednak, że nie tylko ona miewa swoje mroczne sekrety. Kiedy zmuszona...