ROZDZIAŁ 27

38 0 0
                                    

https://spotify.link/bGWrQYkH7Db
~~~
Dzisiejszy soundtrack:
• Labrinth - Mount Everest
• Labrinth - Still Don't Know My Name
• ZAYN - PILLOWTALK
• Sam Smith - I'm Not The Only One
~~~

-Możemy pójść gdzieś gdzie porozmawiamy w cztery oczy ? - spytałam patrząc na moją mamę.

-Oczywiście - skinęła głową i odwróciła się ruszając przed siebie.

Zaczęłam iść za nią po drodze odwracając się do chłopców. Nathaniel siedział do mnie tyłem, więc spojrzałam ponad nim na Thomasa, który patrzył to na niego, to na mnie. Skinęłam lekko głową dając mu znać, że mogą go odprawić w dowolnym momencie i ruszyłam dalej za matką.

Zaprowadziła nas korytarzem i wprowadziła do pokoju. Rozejrzałam się i cicho gwizdnęłam. Pokój był ogromny i na środku miał szerokie łóżko z baldachimem. Obok szafy stała toaletka z kosmetykami, a jedna ze ścian była całkowicie szklana ukazując ciemne morze. Fale rozbijały się o nią rozpryskując co chwila wodę o szybę. Poczułam jak mój żołądek przewraca się do góry nogami.

-Pozwól, że to zasłonię - mruknęłam szybko chwytając za ogromne zasłony i przeciągnęłam je tak, aby zasłonić całą szybę - Jak mniemam to twoja sypialnia - mruknęłam rozglądając się. Zauważyłam złoty męski zegarek na toaletce - Zegarek Jeremiego? - prychnęłam. A więc jednak mają romans

-Skup się - pstryknęła palcami sprawiając, że na nią spojrzałam.

-Wybacz - mruknęłam - Muszę cię zapytać o Nathaniela oraz o Luke'a mamo - zaczęłam.

-Wolałabym ja zadawać pytania - powiedziała, ale pokręciłam głową.

-Przykro mi, ale tym razem to ja muszę poskładać elementy układanki zanim wysunę pochopne wnioski - powiedziałam twardo, a Evelyn spojrzała na mnie unosząc brew.

-No proszę, ktoś spędził dwa dni w gronie nowej rodziny i już ma się za gangstera - prychnęła, ale usiadła na łóżku prostując nogi i krzyżując je w kostkach. Dłonie oparła z tyłu wygodnie - Podoba mi się, proszę. Pytaj o co chcesz - mruknęła, a ja wzięłam głębszy oddech.

-Nathaniel powiedział właśnie, że o mnie rozmawialiście - zaczęłam - Co dokładnie miał na myśli?

-Myślałam, że to poważna rozmowa, a nie egoistyczne zagrywki ...

-Mamo proszę, to bardzo ważne - westchnęłam zirytowana.

-Rozmawialiśmy o tym, że został ci ostatni rok szkoły, a następnie studia. Mówiłam, że chciałabym, abyś na studia przeniosła się do naszego miasta, bliżej firmy - powiedziała, a ja pokiwałam głową.

-Dlaczego Nathaniel o to pytał? - zmarszczyłam brwi, a ona wzruszyła ramionami.

-Chyba z ciekawości, nie mam pojęcia. Może dlatego, że mu się spodobałaś, a jest kawalerem. Jakie to ma znaczenie? - uniosła brew.

-Duże jeśli potwierdzi się moja teoria - mruknęłam - Jakie on ma relacje z Lukiem? Prowadzą razem jakieś interesy? - Evelyn spojrzała na mnie zaciekawiona.

-Nie wydaje mi się, aby w ogóle się znali - odpowiedziała po chwili namysłu - Jest to wręcz niemożliwe. Chyba, że poznali się na tej łodzi, ale to tyle - powiedziała pewna, a ja zmarszczyłam brwi.

-Ciekawe - znów mruknęłam do siebie - Musisz coś wiedzieć o Luke'u. Jest kablem w twojej firmie - powiedziała, a ona spojrzała na mnie jak na słonia w cyrku.

-To niemożliwe - zaśmiała się cicho - Mogę ci już powiedzieć dziecko, ze uroiłaś sobie jakąś śmieszną teorię, którą zamierzam podważyć. Luke to mój zaufany asystent, jest w mojej firmie od ponad dziesięciu lat. Niemożliwe, żeby mnie zdradził. Zbyt dużo mu płacę - zaśmiała się, ale mi nie było do śmiechu.

Nieznajomy. Diablica Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz