ROZDZIAŁ 10

49 7 0
                                    

https://spotify.link/QD3xdaubVDb
~~~
Dzisiejszy soundtrack:
• Prisoner - Miley Cyrus, Dua Lipa
• Raise Your Glass - Pink
• Boombastic - Shaggy
~~~

Thomas.

Nieznajomy siedział tuż obok Mikki i na dodatek trzymał dłoń na jej kolanie. Dlaczego kurwa ja? Czy to naprawdę nie mogło być normalne wyjście do znajomych i upicie się w trupa? I co ja mam teraz zrobić...

-Bells? No co jest, czemu tak stanęłaś? - z rozmyślania wyrwał mnie głos Matta.

-J-ja...ja nic, tylko myślałam, że zobaczyłam kogoś znajomego, ale jednak nie - powiedziałam cicho, nie będąc pewna czy mnie w ogóle usłyszał i ruszyłam prosto w szpony tygrysa.

-Mikka! - zawołał cicho Matt i wszystkie pary oczu znajdujące się przy tym stole skierowały się na nas.

Muzyka była tu trochę ciszej puszczona, tak aby można było w spokoju porozmawiać lub zagrać w jakąś grę. Spojrzałam od razu na solenizantkę i nie odrywałam od niej wzroku. Nie odrywałam, ponieważ bałam się, w którą stronę powędruje mój wzrok. A wiadomo było kto właśnie na mnie patrzył.

Odliczałam jedynie sekundy. Czekałam na to, aż Thomas przyzna się, że mnie zna i rozpęta się piekło. Nieznajomy jednak spojrzał na mnie, po czym skierował wzrok na Matta tak, jakbyśmy w ogóle się nie poznali. Jedynie błysk w jego oku, który dostrzegłam zdradził mi, że rozpoznał kto przed nim stoi.

-Matty? Matt! - krzyknęła Mikka kiedy zorientowała się, kto się odezwał - I Isabelle! - wstała szybko, żeby się z nami przywitać. Cały czas nie spuszczałam z niej wzroku bojąc się spojrzeć w bok.

-Wszystkiego najlepszego! - uśmiechnęłam się szeroko i szczerze, ponieważ bardzo lubiłam kuzynkę Matta. Pocałowałyśmy się w policzek, po czym uścisnełyśmy - Mam nadzieję, że prezent się spodobał? Sama pomagałam wybrać - wyszeptałam cicho drugie zdanie, tak aby Matt nie słyszał, na co obie się zaśmiałyśmy.

-Oczywiście, że tak! Dziękuję, jesteście wspaniali - uścisnęła Matta. - Chodźcie, dołączcie do nas - wskazała na swoich znajomych w tym nieznajomego - To Eddie, a to Thomas, chodziliśmy razem do liceum.

Nie zamierzałam podawać mu ręki, ale musiałam grać w jego grę i udawać, że widzimy się po raz pierwszy.

-Isabelle - powiedziałam uśmiechając się sztucznie i podałam Thomasowi dłoń.

-Thomas - zaskoczył mnie jego aksamitny głos, którego u niego nigdy nie słyszałam. Wydawał się być taki... niewinny, jakby przyszedł na imprezę swojej koleżanki, a nie po to, żeby zapewne mnie zabić.

Podaliśmy sobie ręce i jak tylko moja skóra zetknęła się z jego, przeszły mnie ciarki. Zabrałam dłoń troszkę szybciej niż to planowałam, ale chyba nikt się nie zorientował. Przywitałam się z innymi, tak samo jak zrobił to Matt. Czułam na sobie wzrok Thomasa, który spoglądał raz na mnie, a raz na Matta.

W końcu usiedliśmy na kanapie i patrzyliśmy jak cała ekipa kończy jakąś grę karcianą, którą zaczęli przed naszym przyjściem. Tylko spokojnie, przecież nic ci nie zrobi przy tych wszystkich ludziach Powtarzałam sobie w myślach bawiąc się słomką w moim kubeczku, który był zresztą pusty. Rozejrzałam się po stole i na szczęście stały tutaj jakieś zapasy alkoholowe.

Zrobiłam sobie drinka z wódki i soku pomarańczowego, o wiele zbyt mocniejszego niż to planowałam. Wiem, ohyda. Ale to sprawi, że lepiej zniosę obecność Nieznajomego w odległości metra ode mnie. Ten jednak zdawał się przestać mnie obserwować i skupił się na grze tak jak cała reszta.

Kiedy gra się zakończyła, ja byłam już mocno wstawiona, a Matt zjarany. Najwidoczniej w trakcie gry ktoś odpalił jointa i poczęstował go.

-Matty, przyniesiesz mi coś do jedzenia?- jęknęłam i spojrzałam na niego błagalnie wydymając słodko dolną wargę.

Nieznajomy. Diablica Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz