14.

337 12 0
                                    

Witam witam!
Zapraszam na kolejny rozdział.
Dajcie koniecznie znać co sądzicie.

Miłego czytania!

__________________

Sage

Jakiś czas później piłam kolejny kubek picia. Stałam oparta o blat kiedy Roy opowiadał mi kolejną historię i o mały włos nie wyplułam picia do kubka. Mimo że przez ułamek sekundy nie miałam zamiaru z nim iść, nie żałuje. Do tego wszystko zaczęło wydawać się takie zabawne. Kilka razy sprawdzałam zawartość napoju, który nalewał mi co chwila Roy, w obawie, że wyczuje alkohol, ale nic takiego się nie stało. Nie potrafię jednak wyjaśnić swojego dziwnego i śmiałego zachowania.

Właściwie to po co wszystko tak analizuje?

W końcu czuje się wolna. Nie martwię się o nic, nie boję się. Czuję się wyśmienicie.

Znów wybuchłam śmiechem i złapałam się mocniej blatu, chcąc złapać równowagę. Roy mnie przytrzymał, a ja znów się zaśmiałam. chciałam iść z nim znów zatańczyć tak jak przez ostatnie trzydzieści minut, ale w ostatnim momencie zrezygnowałam, czując potrzebę pójścia do łazienki, taką jak nigdy.

Odstawiłam kubek i złapałam Roya za przed ramię.

-Zaraz wracam.

-Gdzie idziesz?-spytał i zmarszczył brwi.

-Siku- powiedziałam bez skrępowania i znów wybuchłam śmiechem.

Złapał mnie za nadgarstek, ale mu się wyrwałam i przecisnęłam się przez tłum ludzi. Nie było to łatwe, ale doszłam do korytarza, który musiał gdzieś kryć drzwi do łazienki. Pisnęłam i zaśmiałam się kiedy pierwsze drzwi okazały się pudłem. Przyłapałam dwóch chłopaków na dość intymnej scenie. Obaj zamarli, chyba nie spodziewając się, że ktoś ich przyłapie. Zmarszczyłam brwi.

-Danny?- spytałam i przyłożyłam rękę do ust- o żesz...

Danny w tym momencie podciągnął spodnie i chciał ruszyć w moim kierunku, ale ja już zdążyłam zamknąć drzwi. Pędem ruszyłam przed siebie, czując, że jeszcze chwila, a zesikam się w gatki. Kolejne drzwi również okazały się skuchą. Na dużym łóżku leżała nieprzytomna dziewczyna w towarzystwie drugiej. Zanim mnie dostrzegły zamknęłam drzwi i na moje szczęście (a raczej mojego pęcherza), kolejne okazały się łazienką. Zanim zdążyłam wejść, ktoś złapał mnie za łokieć i odciągnął od drzwi. Jęknęłam sfrustrowana i spojrzałam na Roya, którego wzrok pociemniał.

Zmarszczyłam brwi i westchnęłam zszokowana, kiedy pchnął mnie na ścianę i złączył nasze usta. Chciałam go odepchnąć, ale trzymał mnie w żelaznym uścisku.

Ugryzłam go w wargę na co syknął i odsunął się o milimetr.

-Ugryzłaś mnie - warknął.

-Jesteś naprawdę spostrzegawczy- mruknęłam i chciałam go wyminąć, ale mi na to nie pozwolił.

-Słuchaj mnie ty mała suko.

Zamarłam i podniosłam na niego wzrok. Zniknął ten miły i sympatyczny chłopak, teraz przede mną stał ktoś kto zdecydowanie nie miał dobrych intencji w stosunku do mnie.

A mi wciąż chce się siku.

Złapał mnie od tyłu za włosy i odciągnął głowę w tył. Jęknęłam z bólu, moje oczy zaszły łzami.

-Puść mnie- warknęłam.

Roy zaśmiał się chłodno i mocniej złapał mnie za włosy. Chyba nie brzmiałam tak przekonująco jak chciałam. Czułam się jakby ktoś dał mi leki na uspokojenie. I może tak było. Syknęłam i wciągnęłam z trudem powietrze.

Hear Me  [Trylogia New Folks #1]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz