25.

332 14 0
                                    

Witam, witam!

W końcu marzec!🥳
I coraz bliżej wakacji (dokładnie 111 dni z weekendami, bez 79 🤩).

Niestety (albo stety 🙈) zbliżamy się do końca pierwszej części trylogii. Już zaczynam pracować nad drugą częścią, więc (prawdopodobnie 🫣) druga część zacznie wlatywać po zakończeniu tej książki (takie przynajmniej mam plany, będę dawać znać na bieżąco).

Życzę wam miłego weekendu! 🥰

I oczywiście udanego czytania!

Ps. Z chęcią poczytam jak na ten moment podoba wam się książka.

_____________________


Blake

Nie wiem dlaczego ją przytuliłem. Nie należałem do osób, które w taki sposób reagowały. Ale to był odruch jakby to było naturalne. I nie mogłem już dłużej patrzeć jak stoi przede mną bezradna.

Pokonana.

Jakby nic nie było w stanie jej pomóc.

Domyślałem się co było tego powodem, ale krew we mnie zawrzała na myśl, że ktoś mógł jej zrobić krzywdę. Dotknąć kogoś kto należy do mnie.

Poczułem dotąd nieznane uczucie, kiedy zadzwoniła do mnie z prośbą czy może przyjechać.

Że byłem pierwszą osobą, o której pomyślała.

A później zdławiłem w sobie te wszystkie myśli, bo w tym wszystkim byłem jedyną osobą, która może jej pomóc. Którą rozumie to wszystko.

Kiedy zadzwoniła odrazu rzuciłem wszystko co do tej pory robiłem. Właściwe nie było to nic szczególnego. Ratowałem Samuela od natrętnej dziewczyny w barze, ale sam był sobie winien ciągle się na nią lampiąc.

Nie wiem co zaszło między nim a Hann, ale musiało to być coś dużego, skoro udał się do baru. A Samuel nigdy nie pił, podobnie jak ja.

Pogładziłem ją po jej miękkich lokach a drugą ręką sunąłem po jej plecach. Drżała w moich ramionach i płakała cicho w moją koszulkę, prawdopodobnie odbijając na niej tusz do rzęs, ale w tym momencie nie obchodziło mnie to.

Co się ze mną do cholery dzieje?

Normalnie odrazu bym się wkurzył za ubrudzenie mi koszulki. A teraz chciałem zrobić wszystko, żeby poczuła się lepiej.

Złapałem ją pod uda. Jej ciało lekko się spięło, ale nie zaprotestowała. Owinęła nogi wokół moich bioder, a ręce wokół mojego karku. Wtuliła głowę w zagłębienie szyi. Miałem w ramionach seksowną brunetkę i ostatnie o czym teraz myślałem to pieprzenie jej.

Coś bardzo było ze mną nie tak.

Przeszedłem do swojej sypialni i położyłem się z nią na łóżku. Wciąż cicho pociągała nosem i nie odzywała się. Chciałem poznać jej myśli, dowiedzieć się co zaprząta jej głowę. Zabić osobę, która sprawiła jej tyle smutku.

I zabije go.

Ale jeszcze nie teraz.

- nie pomogę ci jeśli nie powiesz mi co się dzieje, siatkareczko. - powiedziałem cicho, ale pewnie, bojąc się, że jeśli podniósł bym choć trochę głos, mógłbym ją wystraszyć.

Hear Me  [Trylogia New Folks #1]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz