30.

377 14 3
                                    

Witam, witam!

Zapraszam na kolejny rozdział!

Miłego czytania!📚🥰

___________________

Sage

Wyszłam z szatni razem z Hann, która zaproponowała mi podwózkę do domu.Byłam zmuszona przyjechać na trening autobusem, kiedy mój samochód znów nie zechciał ze mną współpracować. Zdążyłam już zadzwonić do Boba, który zabrał mój samochód do warsztatu. Nie powiedział tego, ale wiedziałam, że z każdym kolejnym razem coraz trudniej jest go naprawić.

Powiadomiłam mamę o swoim powrocie i wsiadłam do auta Hann.

- jest źle - rzuciła Hann.

Zerknęłam na nią. Miała na sobie dzisiaj wyjątkowo dres. Westchnęła i pstryknęła palcami.

- masz na myśli trening czy...

- oczywiście, że mówię o treningu - prychnęła.

Uniosłam brew do góry na jej wybuch. Nie uwierzyłam w żadne jej słowo.

- Evans jest przystojny, ale jeszcze bardziej bezwzględny.

Clayton Evans nasz motoryczny trener cieczy się popularnością w drużynie. Jest przed trzydziestką i kilka lat temu skończył studia na AWf-ie. Jest starym znajomym McCalla i byłym podopiecznym, kiedy jeszcze McCall trenował chłopców. Evans trenuje wiele drużyn sportowych i jedną z nich jest nasza. Jest wysoki, dobrze zbudowany, jak na byłego libero przystało. I przede wszystkim jest przystojny. Ciemne włosy, które są do czoła, ciemne oczy, mocno zarysowana szczęka i zabójczy uśmiech. Myślę, że to jest jeden z aspektów, który ciągnie do niego dziewczyny z drużyny.

Jednak on albo tego nie widzi albo jest dobrym aktorem. Już nie raz Liv chciała go poderwać, ale on zdawał się nie reagować na jej zaloty. Podobnie z resztą jak Kate czy inne dziewczyny. A może po prostu nie widzi w nich kandydatek na partnerkę, co właściwie jest dobrym posunięciem. Jest trenerem a my jego podopiecznymi. Inne relacje nie wchodzą w grę i mam nadzieję, że dziewczyny są tego świadome. Lubię Claytona i ostatnie czego bym chciała to to, żeby był posądzony o romans z jedną z dziewczyn. Taki incydent zakończył by jego rozwijającą się karierę.

- dał wam wycisk - zgodziłam się - ale dzięki temu będziecie w formie - zauważyłam.

- dobra, dobra - wywróciła oczami - powiedz mi lepiej jak twój indywidualny trening?

Westchnęłam i oparłam się na siedzeniu.

- dobrze - wzruszyłam ramionami - jestem zła, bo nic mi nie wychodziło.

- też bym była. Spędziłyśmy lata, żeby grać na jakimś poziomie, ale wrócisz do tego, Sage.

Obróciłam w jej stronę głowę.

- powiesz mi co z tobą i z Parkerem? - spytałam po chwili.

Hann zastygła w miejscu kiedy włożyła kluczyki do stacyjki.

- co masz na myśli?- zerknęła na mnie.

- nie wiem, pytam ciebie. Jeszcze nie tak dawno temu chodziłaś w skowronkach - zauważyłam.

Hear Me  [Trylogia New Folks #1]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz