Pov: Araújo
Ja pierdole... 3:1... Nie no gorzej nie będzie. Ten skurwysyn Vinicius wpierdolił 3 bramki i mu mało. A niech go ktoś tak wyrucha, że nie wstanie. Ale ja to powinienem zakleić se ryj taśmą. 4:1... Dobra ale przynajmniej nie strzelił Vinicius tylko jego kochanek. Jak mu tam było? Rodrygo? Chuj mnie oni obchodzą. Nie! Panie sędzio! Ja go nie dotknąłem! Naprawdę! On jest po jakieś szkole aktorskiej! Błagam!
Wiecie co? Pierdolcie się. Po otrzymaniu kartki w kolorze czerwonym miałem dosyć. Dlaczego ja? To on zaczął... Udałem się do jebanej szatni. Zaraz w gazecie będą pisać jakimi przegrywami to my jesteśmy. Zajebać się idzie. Po jakimś czasie pojawiła się reszta w równie chujowych nastrojach.
- Ja ci kurwa mówiłem... Tłumaczyłem i co? Jak mi to wytłumaczysz Araújo? - Xavi.
- To nie moja wina. - Araújo.
- A czyja? Oświeć mnie. - Xavi.
- Kounde Balde i Vinicius'a. - Araújo.
- E! Ale ode mnie i od Balde się odpierdol. - Kounde.
- Było lepiej grać! To ja kurwa musiałem wszystko robić! A zwłaszcza jeślic chodzi o tego chuja z Brazyli! - Araújo.
- Już się zamknijcie. Nie mam słów, które opiszą moje wkurwienie na was. Zaraz mnie wyjebią. I zobaczycie że przyjdzie do was ktoś inny i nie będzie dla was taki miły. - Xavi.
***
Wracaliśmy z pierdolonej Arabii do szarej rzeczywistości. Jesteśmy aktualnie pośmiewiskiem w całej Hiszpanii. Jakby tego było mało Bellingham zaczął do mnie wypisywać. Nie musiałem tego odczytywać. Od razu założyłem, że chce się po nabijać ze mnie i ogółem Barcy.
- No Japierdole! - Araújo.
- Czego się drzesz pizde? - Peña.
- Ty jesteś pizda. Bellingham tak intensywnie do mnie wypisuje na instagramie że mi się telefon zawiesił. - Araújo.
- Ooo kochanek zalewa wiadomościamy. Pewnie cię podrywa. - Lewandowski.
- Założę się że wysyła jakieś obraźliwe wiadomości o naszym klubie. - Araújo.
- A pokaż. - Pedri.
CZYTASZ
Araújo x Bellingham ~ Przypadkiem
RomanceChyba nie muszę nic tłumaczyć... Coś czuję że ten mecz zostanie mi na długo w pamięci... [14.01.24]. Zawiera przekleństwa. 16.01.24 - 12.10.24