☯38☯

52 5 5
                                    

Pov: Araújo

Po wypiciu spokojnie kawy w aucie ruszyliśmy dalej w podróż. Mojemu ukochanemu odechciało się spać, po tych dziwnych zdarzeniach na stacji.

Następny przystanek? Paryż. Warto dodać, że to na drugim końcu Francji biorąc pod uwagę obecną lokalizację. Będziemy jechać tam około 7 godzin, czyli jak tam się znajdziemy będzie 5 rano. Idealnie by coś sobie pozwiedzać. Będzie już jasno, mało ludzi... Tylko jeśli zwiedzać to tylko na powietrzu, bo nikt nas nigdzie nie wpuści o tak wczesnej godzinie.

- Ronald?

- Słucham?

- Weź odpal jakąś muzykę, bo nudno tu i to bardzooo.

- Ale jaką?

- W sensie?

- Z radia? Czy z telefonu?

- Dawaj z radia. Może nauczymy się czegoś po francusku?

- Na pewno, ale niech ci będzie.

Włączyłem radio. Jak usłyszałem melodie to myślałem, że ogłuchne. Wcale nie przez piosenkę, ale przez to że miałem na maksa podgłoszone radio w samochodzie. Kto tym samochodem do chuja jeździł?

On dit qu'il s'appelle "Eduardo"
(Camavinga) Yeah, Cama' oh, Cama' oh

Merci à vous, merci les Bleus (allez les Bleus, allez)
Merci à vous, merci les Bleus (allez les Bleus, allez)
Merci à vous, merci les Bleus (allez les Bleus, allez)
Merci à vous, merci les Bleus (allez les Bleus, allez)

Ky'-Ky' oh, Ky'-Ky' oh (Kylian Mbappé)
Ky'-Ky', oh, personne n'a ton niveau (Kylian Mbappé)
Ky'-Ky' la légende, la tour de contrôle, ah (Kylian Mbappé)

(Dałam to tylko dlatego, że prześladuje mnie to na tik toku, tytuł Merci Les Bleus [chyba] o ile umiem pisać)

- Wiesz... Lepiej chyba wybrać coś z playlisty na Spotify.

- Może masz rację...

- W końcu grając w Barcy mam premium za darmo.

_______________________________________

Nie pytać co to za rozdział bo nie mam pojęcia...

Araújo x Bellingham ~ Przypadkiem Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz