☯10☯

123 12 3
                                    

Pov: Bellingham

Po tym jak mój ukochany Araújo zamówił nam pizzę wróciłem do jego łóżka.

- Nie czuj się jak u ciebie.

- Ale jesteś nie miły. Co muszę zrobić by być twój?

- Nic. Bo cię nie lubię.

- A co zrobić byś mnie lubuł?

- Zniknąć z pola widzenia na zawsze.

- ...

***

*Pukanie do drzwi*

- Idę otworzyć. Mam pizzę! Rusz dupę.

- Nie chcę mi się.

- Nie będziesz mi kruszyć i brudzić w łóżku.

- Oj tam.

- Niech ci będzie. Jakie ty masz tu kurwa luksusy. Jak Gavi kiedyś był u mnie przez kilka dni to dawałem mu szklankę wody i pasztet który dostałem od Lewego. A dodatkowo spał na podłodze.

- No widzisz. Jestem wyjątkiem.

- Na umyśle chyba.

Tak sobie jedliśmy. Ojoj ktoś tu się ujebał sosem pomidorowym. Haha. A ja muszę to wykorzystać.

- Jesteś brudny.

- Gdzie?

- Tu.

Pocałowałem go prosto w usta. Spodziewałem się że mnie odepchnie. Ale tak się nie stało.

- Podobało ci się?

Szykowałem się na odpowiedź nie. Bo tak jakby nie było innej opcji.

- Em... To dziwne. Ale... Tak.

Co kurwa!? No i widzicie on już jest mój i nikomu go nie oddam. Jak ktoś będzie chciał mi go zabrać tu musi najpierw się ze mną zmierzyć.

- Chcesz jeszcze raz?

- Mimo wszystko... Podziękuje.

To już by było za mocne.

- A poźniej?

- Eee. Raczej nie skorzystam.

- Szkoda. Pamiętaj że ja zawsze do ciebie przyjadę jak będziesz mnie potrzebował.

- No. Na pewno skorzystam. Chcesz ostatni kawałek.

- Nie zjem go.

- Ja też. I co teraz. Zjemy go na pół?

- No nie wiem...

Nagle do pokoju wszedł Kroos i Modrić a za nimi Valverde.

- Co wy kurwa za miłości sobie wyznajecie? - Valverde

- A co? Zazdrosny że Ronal jest mój? - Valverde.

- Nieee! Nigdy w życiu! - Valverde.

- Przestańcie! - Modrić.

Araújo x Bellingham ~ Przypadkiem Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz