☯2☯

299 15 7
                                    

Pov: Jude Bellingham

Stałem tam i się w nich wpatrywałem. Co prawda z odległości kilkunastu metrów. Nawet nie wiem kiedy zauważyłem że obok mnie przechodził Araújo z pustymi butelkami po wodze.

- No z tak daleka to chuja zobaczysz. Kto cię wysłał na przeszpiegi?

Chłopak zwrócił się do mnie a ja... Nie wiedziałem co odpowiedzieć.

- Nikt. Poszedłem na spacer.

- Yhmmm. I dlatego akurat tu stoisz i nas obserwujesz. Mogłeś wymyślić ciekawszą wymówkę.

Urugwajczyk wyrzucał puste butelki do śmietnika, który stał za mną. Potem szedł gdzieś chodnikiem. Moja ciekawość wzięła górę. 

- Gdzie idziesz?

- A co cię to interesuje? Przekaż Vinicius'owi by szykował się na wpierdol.

Stałem dalej w miejscu. Mężczyzna wszedł do sklepu i po chwili z niego wyszedł z kilkoma butelkami wody. Przeszedł obok mnie i się zatrzymał.

- I co? Będziesz tu tak stał?

- N-nie.

Natychmiast postanowiłem wrócić do hotelu. Gdy wróciłem była już 9.

- Jude? Gdzie ty byłeś? - Rodrygo.

- Ja? Aaa no tak się przejść poszedłem... - Bellingham.

- To było bardzo nieodpowiedzialne. Nikt z nas nie wiedział że wychodzisz i gdzie. Tym bardziej że nie znasz tutejszej okolicy. - Modrić.

- Wiem. - Bellingham.

- Coś się stało? Bo jakiś taki zamyślony jesteś? - Rodrygo.

- N-nie. Tylko spotkałem Araújo. Z tego co widziałem to Barceloniarze już trenowali na tym boisku nie daleko. - Bellingham.

- Nigdy w życiu bym o takiej wczesnej godzinie nie poszedł na trening. - Vinicius.

- Właśnie! Araújo kazał ci przekazać że masz się szykować na wpiedol. - Bellingham.

- Haha. On myśli że ja się go boję? Phi. - Vinicius.

Araújo x Bellingham ~ Przypadkiem Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz