Prolog

52 4 0
                                    

Czy wszystkie miejsca są już gotowe Smoker? - Rosjanin w telefonie nie daje mi spokoju - Tak, są, wszyscy przybędą już za kilka dni. Miejmy nadzieję, że ten chłopak wpadnie, za dużo wie i potrafi, zlikwidujemy go po szkoleniu, nie martwcie się.

Tomek

Pożegnałem się ze swoimi rodzicami przed wejściem do pociągu, wiedziałem, że długo nie będę się z nimi widział ze względu na szkolenie wojskowe mające trwać 7 lat. Przytuliłem się do matki i Ojca, a potem zbiłem pionę z siostra, która specjalnie nie szła do liceum tego dnia. W tym czasie wiele chłopaków przeżywało to samo – wyjeżdżało od swoich rodzin na szkolenie żołnierzy nowej generacji, ponieważ rosło zagrożenie ze strony Rosjan, która graniczyła z Polską. Nie znałem wtedy jeszcze wojny, tylko jej uproszczoną wersję z gier i filmów. To podejście miało się zmienić dużo szybciej, niż się spodziewałem.
Wiedziałem, że rodzice nie wybaczą sobie, jeśli coś mi się stanie na wojnie, bo to od nich zależało, czy pojadę, mimo że byłem już pełnoletni. Wieczorem poprzedniego dnia rodzice próbowali jeszcze mnie zachęcić do zmiany zdania, ale się uparłem i podpisali zgodę, zgodę na zupełną zmianę mojego życia. O godzinie 13:53 wsiadam do pociągu i po raz ostatni macham do moich rodziców, jak się okaże, zobaczę ich dopiero za kilka lat. O 14:00 – odjazd. Na początku była samotność, bo jechałem sam, Dlaczego? Bo żaden z moich kolegów nie chciał, lub mdlał na widok ran i krwi, po prostu nie nadawali się na żołnierza.
Jako, że jechałem pierwszym transportem rekrutów w pociągu było wiele wolnych miejsc. Ba! dało się nawet wygodnie położyć i zasnąć, ale nie umiałem. Przez pierwsze 2 godziny próbowałem czytać, słuchać muzyki i oglądać filmy, ale to nic nie dało, więc postanowiłem zagadać do kolegów z przedziału. Okazało się, że oni też się nie znają, więc stwierdziliśmy, że może warto byłoby się poznać i stworzyć przyszłą drużynę. W przedziale był Chris – 20 letni chłopak mający bzika na punkcie kamuflażu, jego rodzice zmarli, gdy miał zaledwie 6 lat, więc nie pamięta tego jakoś bardzo dobrze, Tom – 18 letni spokojny typowy informatyk, który powie ci wszystko na temat technologii cyfrowych i gdyby mógł to gadałby o tym w nieskończoność, Pete – jest zafascynowany mechaniką prawdopodobnie po rodzicach, którzy mają warsztat, no i ja – Tomek – 18 letni, przeciętny we wszystkim, ale przez kolegów ze szkoły uważany za dobrego przywódcę grup. Te wszystkie nasze cechy przydadzą się w naszej miejmy nadzieję długiej karierze wojskowej.
Około 18:00 dotarliśmy do miejsca, w którym mieliśmy się szkolić, kazano nam ustawić się w dwuszeregu w taki sposób, aby znajomi stali obok siebie, więc ustawiliśmy się tak jak w pociągu. Przeliczono nas i każdemu podano numer baraku w którym będziemy mieszkać. Po około 10 minutach przybyli dowódcy: placówki – Bill „Smoker" Alton i szkolenia – Piotr Moralec. Przedstawili się i popytali wszystkich o wiek, imię i stan cywilny, a potem zaczęli opowiadać o samej placówce – „Ośrodku szkolenia żołnierzy nowej generacji", w skrócie OSŻNG. Do godziny 23:00 otrzymaliśmy czas wolny na rozpakowanie się, zjedzenie kolacji i zapoznanie się z częścią sypialnianą. Po 23:00 gaszenie świateł i spanie.

Next generation - Project SoldierOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz