//// Następny rozdział w piątek. Przypominam o głosowaniu na tytuł (wiem, że męczę)
1. Żeby zostało jak jest. (Princess of the Family Fox - Księżniczka rodziny Fox).
2. Fellen Angel (Upadły anioł).
3. The King of Hell's chosen one (Wybranka króla piekieł).
4. Famme fatale ( kobieta przynosząca porażkę, psująca plany).
Buziaczki 😘
_____________________________
* Wiktoria
Nie wierzę własnym oczom.
Przed drzwiami do mojego małego królestwa stoi Anthon we własnej osobie.
Kieruję się szybko w stronę chłopak, który najwidoczniej mnie zauważył.
Już mam coś powiedzieć, ale młodziak wyprzedza moje działania i po chwili okręca się wokół własnej osi ze mną w ramionach. Mimo, że nie czuję pod stopami podłogi towarzyszy mi coś ważnejszego - bezpieczeństwo.
W końcu odstawia mnie na ziemię. Mimo to uśmiech wariata nie schodzi mu z ust. Ma na sobie grafitowy płaszcz, białą, trochę pomiętą koszulę i czarne dżinsy. Włosy są zmierzwione, a oczy mają ten Foxowy i znajomy błysk.
Wbrew pozorom nie jestem aż tak odizolowana i aspołeczna. Przywykłam do mieszkania solo, ale lubię od czasu do czasu się z kimś spotkać. No i jest jeszcze rodzina, którą zawsze stawiam na pierwszym miejscu.
- Co tu robisz? Wuj wie, że wyemigrowałeś do Stanów? - pytam oskarżycielsko matczynym głosem.
- Też tęskniłem ciociu. - ten mały manipulant zawsze wie jak mnie udobruchać.
- Nie ciociuj mi tu tylko mów. - zakładam ręce na piersi.
- Przepraszam. - mówi śmiejąc się cicho Anthon. No tak. Jestem od niego niższa z 10 cm i moja postawa (biorąc pod uwagę jakże odpowiedzialny tryb życia) musi wyglądać zabawnie. - Przyjechałem tu za zgodą i wiedzą wuja, a jeżeli chodzi o cel to może porozmawiamy w środku. - tłumaczy gestykulując lekko ręką.
Szykuję właśnie ciętą odpowiedź, ale przerywa mi chrząknięcie, dochodzące zza moich pleców.
O kurwa!
Zapomniałam, że Monet tam jest!
* Vincent
Wiktoria czule przywitała się z tym dzieciakiem, a bardziej to on z nią.
Dopiero kiedy blondynka stanęła przed nim i zarządała wyjaśnień mogłem dokładnie przyjrzeć się młodziakowi.
Był mniej więcej w wieku mojej siostry, a jeżeli chodzi o ubiór.... Moi bracia mogliby się od niego uczyć. Mimo młodego wieku założył koszulę i czarne dżinsy, co razem stworzyło elegancki i swojski efekt. Poza tym zacząłem dostrzegać w nim podobieństwo do Wiktorii. Jasne oczy z tym błyskiem, blond włosy (u w tym przypadku w ciemnym odcieniu) i uśmiech identyczny jak u kobiety przed nim.
Stałem z boku i obserwowałem ich, ale moją uwagę skupiło jedno słowo - "ciociu".
Nie wiedziałem kim dokładnie była dla niego Wiktoria, ale z pewnością można to zaliczyć do jakiegoś bliższego pokrewieństwa.
Odchrząknąłem dając do zrozumienia o swojej obecności.
Wiktoria odwróciła głowę w moją stronę i po wyrazie jej oczu wiedziałem, że ten moment, który nastąpi jest ostatnią rzeczy na jej liście życzeń.
CZYTASZ
The Broken Rules |V.M| The Broken#1 ☑️
FanfictionKsiążka przychodzi korektę, dlatego mogą w niej występować różne niezgodności w treści. „Są zasady, których nie wolno złamać..." Fragment: "- Dlaczego uciekasz? Tak bardzo mnie nie znosisz? - zapytałem składając lekkie pocałunki na jej szyi. - Nic d...
