Braelyn
Cudownie było zasnąć przy Elliocie. Czuć jego zapach i ciepło jego ciała. Nawet gdy w środku nocy przebudziłam się na drugim krańcu łóżka, mogłam tak po prostu się do niego przytulić. Rano także obudziliśmy się przytuleni. Ja obudziłam się jako pierwsza. Podniosłam głowę, żeby spojrzeć na Elliota, ale jeszcze smacznie sobie spał.
Wyswobodziłam się z jego objęć i odsunęłam na moją połówkę łóżka, żeby go nie obudzić. Sięgnęłam po telefon, żeby sprawdzić godzinę, ale było dopiero po ósmej. Byłam wręcz pewna, że nikt poza mną jeszcze nie wstał. Słońce oświetlało cały pokój, dlatego miałam pewność, że już nie uda mi się zasnąć. Postanowiłam więc dać Elliotowi odespać cały tydzień.
Po skorzystaniu z łazienki ubrałam się, chwyciłam telefon i cicho opuściłam sypialnię.
W całym zamku panowała absolutna cisza. Zrobiłam sobie w kuchni kawę i wyszłam na zewnątrz. Na szczęście było dość ciepło. Postanowiłam więc wypić kawę na świeżym powietrzu. Podeszłam do murku, skąd rozciągał się widok na morze, i usiadłam na nim, spoglądając na spokojną taflę wody. Na szczęście miałam w kieszeni bluzy słuchawki. Założyłam je i dość głośno włączyłam sobie muzykę. Miałam wrażenie, że ta noc z Elliotem jeszcze bardziej nas do siebie zbliży.
Zdjęłam słuchawki, gdy chłopak nagle usiadł obok mnie.
– Obudziłam cię? Nie chciałam – powiedziałam, gdy przetarł oczy. Wyglądał na nieco zmęczonego.
– Obudziłem się, jak się zorientowałem, że nie ma cię w łóżku. Ani nawet w sypialni. Już myślałem, że ode mnie uciekłaś – zażartował, chwytając mój kubek z kawą, której się napił.
– Nie uciekłam daleko. Chciałam trochę pooddychać świeżym powietrzem. Piękny dzień się zapowiada. Wyspałeś się chociaż?
– Tak, ale chrapałaś...
– Wcale nie! – klepnęłam go w udo. – Żartujesz sobie ze mnie! Nie uśmiechałbyś się tak, jakbyś mówił na serio. Poza tym ja nie chrapię. Nie wiem, co ty mi próbujesz wmówić – zmrużyłam oczy, ale szybko przeniosłam wzrok z powrotem na morze. – Fajnie tak spędzać razem czas w ciągu dnia, a nie tylko w nocy... Nie mogę się jednak przyzwyczaić, bo później będzie bardziej bolało. Sama świadomość, że muszę czekać do nocy, żeby się wymknąć...
– Wiem, Lynnie... A co by było, jakby o nas wiedzieli i próbowali ci wmówić, że jestem z tobą...znaczy przy tobie tylko ze względu na twój status? Przez to, że jesteś księżniczką?
– W życiu bym w to nie uwierzyła, bo polubiłeś mnie, zanim się o tym dowiedziałeś. Pewnie by mówili, że tkwisz przy mnie tylko dlatego, ale spójrzmy prawdzie w oczy... Nie czerpiesz z tego żadnych korzyści. Wręcz to ty musiałeś mi postawić pizzę. Nie miałam nawet przy sobie wtedy żadnych pieniędzy. I ty nie lubiłeś naszej rodziny. Może nawet wciąż jej nie lubisz. Tego nie wiem – westchnęłam cicho, spoglądając na niego przelotnie. – Wolałbyś, żebym była normalną dziewczyną, którą niestety nie jestem. Chociaż często chciałabym być. W takiej rodzinie się urodziłam... Nie mogę tego zmienić. Nie wybierałam sobie rodziny. Jakbym miała prawo do wyboru, tobym takiej nie wybrała. Takie jednak jest moje życie. W życiu bym nawet nie pomyślała, że mógłbyś mnie do czegoś wykorzystać. Wtedy poleciałbyś na moją siostrę. Ona ma większą władzę niż ja. Zwłaszcza że mama kocha ją bardziej i oni zrobią dla niej wszystko, o co tylko by nie poprosiła... Ja tak nie mam. A może i szkoda... Ale wiem, że nie jesteś takim człowiekiem.
– To prawda. Nie mógłbym. Po prostu boję się, że będą ludzie, którzy będą próbowali nas rozdzielić lub skłócić.
– Właśnie dlatego nie powiem o nas moim rodzicom, bo oni to zrobią – odparłam, rozglądając się po okolicy. – Będzie najlepiej, jeśli się nie dowiedzą, uwierz mi. Musisz mi zaufać. Znam ich, Elliot. Wiem, do czego są zdolni.
CZYTASZ
Nocne Rendez-vous | NA
RomanceGdy motocyklista Elliot Westwood przypadkowo ratuje tajemniczą Lynnie przed natrętnym mężczyzną, ich drogi krzyżują się w nieoczekiwany sposób. Nie zdaje on sobie jednak sprawy, że dziewczyna skrywa przed nim swoje pochodzenie. Początkowo nieświadom...