nowy uczeń

190 5 2
                                    

Następny dzień

Dzis do naszej klasy miał dojść nowy chłopak. Byłem ciekawy kto to taki zresztą każdy był ciekawy. Poszliśmy z faustynką na lekcje, a pani zaczęła.

Mamy nowego ucznia zaraz powinien być - powiedziała nauczycielka.

Dzień dobry - powiedział wchodzący chłopak. Popatrzyłem na Faustynę i zobaczyłem, że zamarła.

Faustyś co się dzieje ? - szepnąłem.

Przedstaw się - powiedziała nauczycielka

Jestem Sebastian przyjechałem z okolic Kielc i bardzo dobrze znam się z faustynką - powiedział patrząc wprost na Faustynę. Ta spuściła głowę i zaczęła się trząść.

Faustysia co jest ? - spytałem i położyłem rękę na jej udzie bo wiedziałem, że ją to uspokaja.

Oo super to w takim razie Bartek przesiądź się, a Sebastian usiądzie z Faustyną - powiedziała nauczycielka.

Ni-ie id-dź - szepnęła łamiącym się głosem.

Faustynka chce żebym został. Niestety Sebastian musi znaleźć inne  miejsce - powiedziałem, a on zrobił złą minę.

Ja jednak chciałbym z nią - powiedział

Tak jak powiedziałem musisz znaleźć inne miejsce - warknalem

Bartek uspokój się i przesiadz się bo pójdziesz dyrektora - powiedziała nauczycielka, a ja niechętnie zrobiłem co kazała. Gdy wstawałem faustynka złapała moją dłoń jednak nie mogłem zostać.

Pov Faustyna

O nie nie nie nie nie ! Tylko nie on ! Gdy go zobaczyłam zaczęłam całą się trząść. Nie dość, że on przychodzi do tej samej szkoły co ja to jeszcze siada obok mnie..

Faustynka czy ja cię przypadkiem nie uprzedzałem przez czymś ? - spytał złym tonem. Nie odpowiedziałam mu, a ten pod ławką złapał mój nardgarstek z całej siły.

To b-bol-li - wyłkałam, a po moich policzkach spłynęły łzy które powoli spłynęły na zeszyt,a ten powoli robił się mokry.

Odpowiadaj ! - warknal, a ja się zalałam łzami.

Pros-sze pani mogę iść d-do toalet-ty ? - spytałam cicho

Oczywiście, ale szybko wracaj. - powiedziała, a ja popędziłam do toalety

Pov Hania

Gdy Faustyna zaczęła iść do toalety zauważyłam, że po jej policzkach leją się łzy. Spytałam panią czy mogę iść do toalety, a ta się zgodziła. Sprawdzałam wszystkie kabiny czy nie ma w nich Faustyny, aż w końcu znalazłam ją, ale czekaj.. ONA MIAŁA ŻYLETKĘ W RĘCĘ !

faustynka spokojnie oddaj mi to - powiedziałam spokojnym tonem.

I-id-dź-ź - wyłkała, a ja powoli zabrałam jej metalowy przedmiot j wywalilam go za siebie.

Faustynka czemu chciałaś to zrobić ? - Spytałam

J-ja-a - wyłkała i rozpłakała się jeszcze bardziej

so my heart is yours ~ Fartek Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz