najgorszy dzień

348 2 2
                                    

Nasteptnego dnia obudziłam się w objęciach Bartka. Próbowałam wyjść jednak on był we mnie wtulony tak mocno, że nie mogłam ruszyć nawet małym palcem.

Bartuś wstajemy - szepnęłam mu do ucha.

Mhm - wymamrotał zaspanym głosem.

Bartuś serio wstajemy - znów szepnęłam.

Y y - mruknął ziewając mi do ucha.

No dobrze to jeszcze 5 minut okej ? - wyszeptałam, lecz nie dostałam odpowiedzi bo Bartek zasnął. Cicho zachichotałam i spowrotem zasnęłam. Po paru godzinach się obudziłam jednak tym razem parę godzin zamiast minut

Bartuś już wstajemy - szepnęłam.

Jeszcze 5 minut - wymamrotał zaspanym głosem.

Bartuś mówiłeś tak trzy godziny temu, nie ma obijania się, wstajemy - powiedziałam probojac wydostać się z jego objec

No dobra - mruknął po czym pocałował mnie w usta co odwzajemniłam. Chłopak pocałował mnie w głowe po czym wstał i rozciągnął ręce. Również wstałam i poszłam z nim na dół do Patryka i reszty

Hejka - przywitałam się z nimi

Hej jak tam wczoraj było ? - zapytał robiący taką minę Patryk 😏

Normalnie, a jak miało być - odpowiedziałam chowając telefon do kieszeni.

Jesteście razem ? - spytał, a ja z Bartkiem mu przytaknelam.

Ulala zjecie z nami ? - spytał

Ja niestety już muszę lecieć - odpowiedziałam idąc do korytarza

W takim razie ja też, nie puszczę jej samej - odparł Bartek.

Kurde szkoda, ale no dobra miłego całowania - powiedział machając nam.

Ogarnij się - jednocześnie powiedzielismy

Wyszliśmy z domu i poszliśmy w stronę mojego.

Faustynka chcesz dziś do mnie przyjść ? - spytał Bartek.

Czemu nie tylko muszę się ogarnąć - odpowiedziałam, a ten się do mnie uśmiechnął. Gdy zjawiliśmy się przed moim domem spytałam.

Chcesz wejść ? - spytałam

Jeśli mogę to tak - odpowiedział

Oczywiście, że możesz, ale musiałbyś poczekać za mną bo muszę iść się umyć - powiedziałam zdejmując buty.

Dobrze - odpowiedział. Zaprowadziłam go do mojego pokoju i wyjęłam ubrania. Nasteptnie poszłam się umyć. Gdy przyszłam spowrotem Bartek się do mnie uśmiechnął.

Spałeś ? - zapytałam chichocząc

Nie tym razem faustynko - odpowiedział przyciągając mnie do siebie i całując w policzek. Gdy doszliśmy do jego domu poszliśmy do jego pokoju i usiedliśmy na łóżku.

Co robimy ? - spytałam

Szczerze nie mam pojęcia - odparł patrząc mi w oczy. Bez zastanowienia go przytuliłam co odwzajemnił i zaczął głaskać mnie po plecach.

Zasnę zaraz - powiedziałam cicho i również cicho zachichotałam.

To ja z tobą - szepnął wtulając się we mnie.
Lekko podniosłam głowę cmokając go w policzek, a ten złączył nasze usta w czułym pocałunku.

Gdy zaczęliśmy się całować zadzwonił mój telefon. Na początku to zignorowałam, ale zadzwonił drugi raz wtedy odebrałam.

Halo ? - spytałam

Faustynka szybko przyjdź do domu masz być za 3 minuty - powiedział głos w słuchawce. Od razu wstałam i chwyciłam za klamkę wtedy odezwal się Bartek

Coś się stało ?

Nie wiem mama każe mi przyjść więc muszę niestety iść - powiedziałam, a Bartek do mnie podszedł i pocałował.

Pa faustynka - powiedział całując mnie. Wyszłam z jego domu i ruszyłam w stronę mojego. Po drodze zobaczyłam piękne kwiaty więc kucnelam obok nich i je powąchwałam. Gdy wstałam poszłam może z dwadzieścia kroków, aż nie poczułam czyjeś dłoni na moim ramieniu. Nim zdążyłam się obejrzeć ten ktoś pociągnął mnie za jakiś budynek i zaczął całować. Wtedy skapnelam się, że to Kuba.

Zostaw mnie ! - krzyknęłam policzkuje go.

Niunia tak się nie bawimy - powiedział jedną ręką łapiąc moje oba nadgarstki i umieszczając je nad moją głową, a drugą ręką mnie obmacując. Moje policzki natychmiastowo zalały się łzami za to on był rozbawiony tą sytuacją.

Dlaczego mi to robisz - wyłkałam, a ten się zaśmiał

Zasłużyłaś sobie, jak będziesz się drżeć to będzie mocniej - uprzedził mnie.

Zrobię wszystko tylko mnie zostaw - powiedziałam cicho.

Nie, odkąd cię zobaczyłem wiedziałem, że to zrobimy, ale przeszkadzał nam Bartek. Teraz jesteś tylko moja - powiedział ściskające mój pośladek.

Zapłacę ci ! - krzyknęłam, a on zrobił złą minę

Mówiłem, że masz się nie drżeć - warknał i zaczął całować moją szyję. W mojej głowie zaczęły pojawiać się najczarniejsze scenariusze w tym gwałt. Bardzo się bałam jednak jak się niestety okazało jedna myśl była trafna... Zgwalcil mnie... Zapłakana wbiegłam do domu ostatkami sił poszłam się umyć i wróciłam do łóżka. Gdy usłyszałam pukanie do pokoju szybko przetarłam łzy i krzyknęłam

Proszę !

Faustynka zapomniałas przyjść, zrobiłam twoje ulubione ciasto. - powiedziała z uśmiechem na twarzy

Dzięki mamuś, ale nie jestem głodna brzuch mnie boli jutro zjem okej ? - spytałam, a ta mi przytaknela.

No dobrze chcesz tabletke ? - spytała, a ja pokręciłam głową.

To dobranoc faustynka - powiedziała

Dobranoc - powiedziałam i znów zaczęłam płakać w poduszkę

715 słów

so my heart is yours ~ Fartek Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz