Rozdział 1

5.1K 234 72
                                    

Colette

Tata miał mnie odebrać ze szkoły. Zawsze prosiłam go, żeby czekał przecznicę dalej. Wolałam nie ryzykować, że ktoś by mnie zaczepił, a on zdołałby to zobaczyć. Poza tym on zawsze wzbudzał zainteresowanie innych uczniów. Większość jednak go znała, bo przez wiele lat był zawodowym kierowcą wyścigowym. Był chyba najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, gdy usłyszał od Liama, że też go to kręci. Mój brat od małego wygrywał różne zawody. Tata zawsze z dumą patrzył na jego sukcesy. Sama musiałam przyznać, że Liam był świetny.

– Cześć, tato – przywitałam się, kiedy otworzyłam drzwi od samochodu i wsiadłam na miejsce pasażera.

Cały stres ze mnie zszedł, gdy go zobaczyłam.

Przy nim czułam się bezpiecznie.

No i musiałam przyznać, że od małego byłam córeczką tatusia. Kochałam spędzać z nim czas, jak tylko był w domu.

– Dzień dobry, kochanie. Jak ci minął dzień? Zmęczona?

– Marzę o drzemce. Nikogo o tej porze jeszcze nie będzie w domu, prawda?

– Prawdopodobnie tylko twoja mama – odpowiedział, odpalając samochód. – Chyba że będzie w kawiarni, bo mówiła, że może się przejdzie. Ale to pójdziesz sobie spać, a ja po nią pojadę. Może porwę ją na jakąś randkę. O, albo zorganizuję piknik. Twoja mama kocha takie rzeczy.

– Musisz być taki kochany? Później będę miała większe wymagania, jak będę szukała chłopaka.

– Chłopaka? Jakiego chłopaka?

Wywróciłam oczami, bo wiedziałam, że dla niego zawsze będziemy małymi dziećmi. Niestety dość szybko dorastaliśmy i musiał pogodzić się z tym, że kiedyś przyprowadzimy kogoś do domu. Choć nawet moi starsi bracia nigdy nie przyprowadzili do domu żadnych dziewczyn. Nie wiedziałam jednak dlaczego.

– Tato...

– Żartuję sobie. Wiem, że nie będziesz wiecznie naszą małą dziewczynką. Musicie tak szybko dorastać? Nie możecie trochę zwolnić? Zaraz wszyscy wyfruniecie z gniazda, i co wtedy?

– Pewnie już marzysz o tym, żeby mieć znów z mamą dom dla siebie – powiedziałam, obracając głowę w jego stronę.

– Może trochę – roześmiał się w końcu. – Ale powinnaś mieć wymagania, Collie. Zasługujesz na wszystko, co najlepsze i nie wierz nikomu, kto próbuje ci wmówić, że wcale nie. Musisz być dla niego największym skarbem, którego nie będzie chciał wypuścić z rąk. Miłość nie zawsze jest łatwa... My też nieraz się z mamą kłócimy, ale potrafimy ze sobą rozmawiać i wszystko sobie wyjaśnić. Wiem, że nieraz dziewczyny w twoim wieku mają już chłopaków, ale nie narzucaj sobie żadnej presji, że skoro one mają, to ty też powinnaś. Albo że to z tobą jest coś nie tak... Jesteś w końcu piękną dziewczyną. Czasem warto poczekać na coś wyjątkowego.

Potrzebowałam to chyba w tamtym momencie usłyszeć. Tata w ogóle zawsze wiedział co i kiedy powiedzieć. Zazdrościłam mu tego. Tak jak tego, że wszędzie potrafił zawrzeć nowe znajomości. Nawet na wakacjach. Zawsze zaprzyjaźniał się z ludźmi pracującymi w hotelu, czy gośćmi. I utrzymywał z nimi kontakt nawet po wyjeździe.

Ja nie potrafiłam do kogoś podejść i po prostu zagadać.

Nikogo nie było w domu, gdy do niego dojechaliśmy, dlatego tata stwierdził, że jedzie do kawiarni mamy, a ja mogę iść spać.

Tak też zrobiłam, jak tylko się przebrałam. Byłam tak wykończona psychicznie, że sen przyszedł prawie że momentalnie. Lecz szybko został zakłócony.

Shootin' for love #1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz