Faustyna
Zaraz po nagrywkach pojechałam na zakupy bo moja lodówką świeciła pustkami. Podczas zakupów zadzwonił do mnie Bartuś.
- Halo? Co tam?
- Tak dzwonię. Gdzie jesteś?
- W sklepie.
- Aha bo tak sobie pomyślałem czy nie chciałabyś wpaść na obiad?
- No mogę wpaść ale to nie na długo dziś idę na urodzinową kolację z Haniulą bo nie będę mogła być jutro na jej urodzinach.
- Okej to czekam. Papa!
- Papa!
Uwielbiam go. Nadal to do mnie nie dociera że mogę go nazywać swoim chłopakiem.
Po zakupach odwiozłam rzeczy do domu i wsiadłam w samochód jadąc już do Bartka.
Droga minęła mi szybko ustałam pod jego drzwiami i zadzwoniłam dzwonkiem. Od razu usłyszałam że ktoś podchodzi do drzwi.
- Hejka nie musisz dzwonić ani pukać jak jest otwarte to wchodź śmiało. - powiedział po czym mnie przytulił.
- Będę pamiętać.
Weszliśmy do środka a ja zobaczyłam nakryty stół z gotowym posiłkiem.
- Uuu makaron! Uwielbiam go!
- Specjalnie dla ciebie.
- Oo jesteś kochany. - w ramach wdzięczności ucałowałam policzek chłopaka na co się uśmiechnął.
Gdy oboje już wszystko zjedliśmy chciałam wstać od stołu.
- Zaczekaj jeszcze chwilę. - Bartek wstał na chwilę podszedł do szafki i coś z niej wyciągnął.
- Fausti. Wiem że możesz uważać że to zbyt wcześnie ale chcę ci coś dać.
- Słucham.
- Chcę abyś zawsze miała wstęp do mojego domu. Gdy tylko będziesz czegoś potrzebowała przyjedziesz. Więc proszę teraz mój dom jest też twoim domem. - złapał moją rękę i włożył do niej klucz do swojego mieszkania.
- Wow.. Bartek ja.. Nie wiem co powiedzieć.
- I nic nie musisz mówić. Wystarczy mi twoja reakcja. - dostałam delikatnego buziaka w czoło.
- Gdy tylko mi ciebie zabraknie złapię ten klucz i wpadnę.
- Na to liczę.
- Bartuś chciałabym zostać dłużej ale muszę już wracać. - westchnął.
- No dobrze odprowadzę cię do drzwi.
Gdy wychodziłam powiedziałam.
- Papa! - i złączyłam nasze usta w przelotnym buziaku.
- Papa.
Wyszłam z domu chłopaka trzymając w ręce klucze do jego domu.
Gdy dojechałam do domu od razu zaczęłam się szykować na kolację z Hanią.
Gdy byłam gotowa usłyszałam dzwonek do drzwi.
- Hejka kochana! Cudownie wyglądasz! - powiedziała niska blondynka.
- Dziękuję ty też! I wszystkiego najlepszego!
Weszłyśmy na chwilę do środka wziełam potrzebne rzeczy zrobiłyśmy sobie przy okzaji zdjęcie w moim lustrze.
Wchodzac do restauracji zajęłyśmy stolik i zamówiłyśmy jedzenie. Trochę pogadałyśmy poczym podszedł do nas kelner z naszymy daniami. Kelner zachowywał się dosyć dziwnie. Uśmiechał się cały czas. Skomplementował mój wygląd a ja tylko czekałam aż odejdzie. Odchodząc puścił mi oczko.
- Ulala Faustynka chyba masz wielbiciela.
- Hania przestań.
- Może wkońcu chłopaka znajdziesz. Chyba wpadłaś mu w oko.
- Hania proszę cię nie mów tak przecież ja.. - wtedy skapnełam się że prawie się wygadałam.
- Przecież ty co? - próbowała dowiedzieć się więcej.
- Przecież.. Ja.. Nie szukam chłopaka tak właśnie. - wymyśliłam coś na poczekaniu.
- Taa nie wierzę ci. Gadaj!
- Hania to naprawdę nic takiego.
- Faustyna no błagam. Jesteśmy przyjaciółkami chyba mi ufasz tak?
- Ufam! Ale.. Dowiesz się w swoim czasie.
- No Fausti nie uchylisz mi rąbka tajemnicy? - nalegała dziewczyna a po jej błaganiach wkońcu uległam.
- Dobrze tak! Mam chłopaka. - powiedziałam na co dziewczyna pisnęła.
- Wkońcu! Teraz żadna z nas nie jest singielką! Mów kto jest tym wybrankiem.
- Hania to nie ważne naprawdę.
- Ważne ważne mów ja słucham. Objecuję nikomu nic nie powiem.
- Objecujesz?
- Objecuję.
- Nawet Świeżemu? - zamilkła na chwilę.
- No dobrze nie powiem mu.
- No więc.. To.. Może być dla ciebie zdziwieniem ale..
- No Fausti mów już.
- No.. Bo wiesz to nie jest jeszcze oficjalne ani nic.
- Fausti zaraz nie wytrzymam tego napięcia.
- Dobra już dobra! Jestem z Bartkiem. - powiedziałam na jednym wdechu a ta zamarła.
- A-Ale jak to? Kubickim?
- No tak.. Coś nie tak?
- Nie wręcz przeciwnie! Poprostu nie spodziewałam się takiej odpowiedzi. Zawsze mówiliście że nie będziecie razem.
- No tak wyszło.
- O matko nie wytrzymam!
- Spokojnie. Ale pamiętasz nikomu ani słowa.
- Pamiętam pamiętam. - dziewczyna pokazała jak zamyka sobie buzię kluczykiem i go wyrzuca na znak że zostawi tą informację dla siebie...
~~~
Oj ta Hania.
Przytulam was mocno!🫂
Dozobaczenia!💕