Faustyna
Dziś ważny dzień dla wszystkich genziaków. Jedziemy na oficjalny odsłuch naszej płyty! Jestem z nas taka dumna. Nigdy nie sądziłam że tyle osiągnę. Gdyby mała Fausti się o tym dowiedziała chyba padłaby z wrażenia. Kocham moje życie. Choć czasami jest pod górkę nie zamieniłabym je na żadne inne. Mam przyjaciół rodzinę kochającego chłopaka i oczywiście fanów którzy wspierają mnie na każdym kroku.
Przed tym wielkim wydarzeniem chciałam wyjść się przewietrzyć poukładać myśli.
- Gdzie idziesz? - powiedział Bartek.
- Na spacer.
- Mogę iść z tobą?
- Przepraszam ale wolałabym sama potrzebuję troche czasu tylko dla siebie aby wkońcu poukładać sobie to wszystko co się dzieje.
- Nie no jasne rozumiem. Uważaj na siebie.
Wyszłam z domu i poszłam sama nie wiem gdzie cieszyłam się chwilą. Byłam w parku pełnym drzew na dodatek nikogo tu nie było. Czułam się świetnie. Czasem potrzebuję pobyć sama. Może to zabrzmi dziwnie ale samotność mi pomaga. Nie zawsze ale pomaga.
W między czasie sprawdziłam jak wygląda punktacja na głosowaniu w playbistycie. Mało brakowało do wygranej jednak wątpię aby to się udało. Andziaks miała sporo głosów czego się jej nie dziwię jest super miłą i ciepłą osobą. Bynajmniej na taką wygląda.
Po ukończonym spacerze. Pełna dobrej energi wróciłam do naszego mieszkanka.
Gdy tylko do niego weszłam zaczęłam zbierać się na to ważne dla nas wydarzenie.
Kiedy byłam już gotowa zakładałam kolczyki przed lustrem. Po chwili poczułam kogoś ręce na mojej tali. Od razu wiedziałam kto to.
- Pięknie wyglądasz.. - szepnął.
Po czym ucałował moją szyję.
- Dziękuję. Ty również.
Odwróciłam się do niego a on złączył nasze usta w delikatnym pocałunku.
- No dobra chodźmy już.
Droga minęła nam szybko. Za nim weszliśmy Bartek zaciągnął mnie za halę.
- Co robisz?
- Powodzenia kochanie.
Pocałował mnie ostatni raz dzisiaj. Oboje wiedzieliśmy że to nasze ostatnie chwile dla siebie bo nikt oprócz genziaków nie wie że jesteśmy razem.
Gdy weszliśmy do środka mieliśmy czas aby przywitać się ze wszystkimi.
W końcu przyszedł czas na wywiad usiedliśmy wszyscy na długiej kanapie. Bartek usiadł na jej drugim końcu nie powiem zrobiło mi się przkro potrzebowałam jego wsparcia teraz..
Na wywiadzie czułam się super. Poodpowiadaliśmy na różne pytania związane z muzyką i naszą płytą.
Po wywiadzie zostaliśmy miło zaskoczeni. Nasza płyta pokryła się złotem! A piosenka genziara potrójną platyną. Jestem z nas ogromnie dumna ale także ogromnie wdzięczna widzom bo gdyby nie oni to by nie wyszło.
Dalszą część wieczoru spędziliśmy na dobrej zabawie.
W pewnej chwili zaczęłam się źle czuć.. Chciałam znaleźdź Bartka ale nigdzie go nie było.. Po chwili go zobaczyłam ale nie był sam. Był z Wiko.. Ogarnęła mnie lekka irytacja ale robiłam wszystko żeby nie poddać się tym emocjom.