Faustyna
Gdy tylko światło słońca zaczęło przedzierać się przez zasłony i drażnić moje oczy od razu się zerwałam i zaczęłam się pakować. Chciałam już wrócić do Karkowa wyjaśnić wszystko z Bartkiem aby nie wyszły z tego żadne nieporozumienia.
Po chwili obudziła się moja przyjaciółka.
- Co jest?.. - spytała zaspana.
- Nie nic będę już wracać. Śpij sobie.
- Odwieźć cię?
- Nie nie spokojnie zadzwonię po Bartka.
- No dobrze.. To do zobaczenia następnym razem. - podeszła do mnie chwiejnym krokiem i przytuliła.
Wyszłam z mieszkania dziewczyny i zadzwoniłam do chłopaka. Jeden sygnał drugi trzeci.. I nic! Może śpi? Ale jest już po dziewiątej powinien już być na nogach. W końcu zrezygnowałam z tego pomysłu i zamówiłam ubera.
Droga strasznie mi się dłużyła jak nigdy.
Gdy wkońcu wysiadłam z ubera weszłam do mieszkania i znów wybrałam numer Bartka. Nareszcie teraz odebrał.
- Bartuś co się dzieje czemu nie odbierałeś? Musiałam wracać uberem.
- Co się dzieje? To może zajrzyj w telefon. - i się rozłączył.
Bałam się co tam zastanę ale jednocześnie ciekawiło mnie o co chodzi Bartkowi. Gdy tylko weszłam w pierwszą lepszą aplikacje zamarłam.. Widniało tam moje zdjęcie z poprzedniej nocy w klubie.
- O nie nie nie.. - powtarzałam w kółko.
Jak ja to wyjaśnie! Najgorsze jest to że to serio wygląda jakbyśmy się całowali.. Ale przecież do niczego nie doszło.. Muszę jak najszybciej pogadać z Bartkiem.. Ale za nim to to wyjaśnie to wszystko na story. Dodałam jakiś głupi wpis że to nie ja czy coś. Wiem nie powinnam kłamać ale są ważniejsze sprawy. Widzowie chyba powinni mi uwieżyć bo stałam tyłem a nie tylko ja mam takie włosy. Teraz czekało mnie najgorsze.. Nagrywki.
Od razu gdy weszłam do domu genzie zaczęłam rozglądać się za Bartkiem na szczęście jeszcze go tu nie było za to byli inni.
- Fausti jesteś. O co chodzi z tymi wszystkimi zdjęciami?
- Haniu to nie tak naprawdę! Nie całowałam się z nikim to takie zdjęcie zrobione z takiej perspektywy.
- Nawet jeśli to chyba dobrze że kogoś poznała nie? - powiedziała Julita a my z Hanią spojrzałyśmy na siebie.
- Ale na storce napisałaś że to nie ty. Skłamałaś? - spytała Wika.
- Wiem nie powinnam ale są sprawy ważniejsze.
- Fausti nie powinnaś tak kłamać a jak się wyda będziesz musiała wtedy ponieść konsekwencje. - odezwał się nasz szef który akurat dziś był na nagrywkach.
- Czasu nie cofnę. Wiem nie powinnam.
- Wiem że żałujesz i nie mam ci tego za złe do puki widzowie nie odkryją prawdy. Wtedy wszystko odbije się na projekcie. - i wyszedł.
Nie powiem zestresował mnie tym.
Zaraz potem do domu wszedł Bartek. Przywitał się ze wszystkimi oprócz mnie.. Wiem że muszę z nim pogadać ale nie chcę psuć nagrywek.
W czasie nagrywania odcinka Bartek był dla mnie strasznie oschły ciągle krytykował co robię i docinał mi jakimiś nieśmiesznymi żartami.
- Nie ja tak dłużej nie mogę! O co ci chodzi co!? - podeszłam do Bartka.
- O! Już zapomniałaś!?
- Nie nie zapomniałam i to nie było wcale tak!
- No to słucham jak niby było!?
- Nie tutaj!..
- Dlaczego? Niech wszyscy wiedzą jaką mają super przyjaciółkę!
- Ta sprawa dotyczy tylko nas!
- Hej ludzie.. Spokojnie. Nie wiem co się między wami stało ale jeszcze wczoraj byliście najlepszymi przyjaciółmi a teraz Bartek cały czas ją krytykuje. - powiedział Świeży.
- No pewnie teraz to moja wina tak!?
- Spokój! - krzyknęła Natalka. - Jeśli macie się tak zachowywać to nic dziś nie nagramy. Zepsuliście mi cały dobry humor dziękuję wam bardzo! Możecie zająć się swoimi sprawami w takiej atmosferze nic nie nagramy a wy nie wyjdziecie z tąd dopuki nie pogadacie. - wkurzona Natalka opuściła salon i poszła sama nie wiem gdzie.
Gdy wszyscy się zebrali zostałam tylko ja.. I Bartek który stał w kuchni.
- Możemy pogadać?..
- Wydaje mi się że nie mamy o czym.
- A mi się wydaje że mamy.
- No to słucham.
- Nie tutaj.. Proszę przyjedź do mnie potem.
- Może zamiast potem od razu pojedziemy do ciebie?
- Możemy ja i tak przyjechałam uberem.
~~~
Ojoj.. To się porobiło..