20.Wyrzuty sumienia

224 8 1
                                    

Faustyna

- Dziewczyny! Fausti już jest! - krzyknęła jedna z moich przyjaciółek.

- Jestem jestem!

- Jak ja cię długo nie widziałam! - próbowała przekrzyczeć muzykę i mocno mnie przytuliła.

- To co idziemy się bawić? - powiedziała Kasia.

Razem z dziewczynami ruszyłyśmy do klubu. Na początku było super tańczyłyśmy razem potem gdy już się upiły gdzieś je zgubiłam jedna siedziała z jakimś chłopakiem. Druga już się z kimś całowała a kolejna nawet nie myślę co może robić. Chciałam już wracać do domu zostałam sama. Przeglądałam telefon siedząc przy stole aż ktoś do mnie podszedł.

- No cześć ślicznotko. - odezwał się jakiś typ od którego było czuć alkochol i po jego zachowaniu było widać że jest już upity.

- Em.. Ja pójdę. - wstałam i chciałam odejść a ten złapał mnie za nadgarstek.

- Spokojnie poczekaj.

- Zostaw mnie.

- Chcę tylko porozmawiać.

Wkońcu zgodziłam się a chłopak złapał mnie za rękę i prowadził do swojego towarzystwa.

- Tak wogóle jestem Marcin.

- Faustyna.

Nie czułam się tu dobrze. Tylko przysłuchiwałam się tym rozmowom wogóle się nie angażując.

Sprawa zaczęła się robić poważniejsza gdy zaczęli mi wciskać jakiś alkochol. Miał być jeden drink a wyszło ich z siedem.

- Mogę prosić panią do tańca?

- Pewnie! - złapałam chłopaka za rękę a ten pociągnął mnie na parkiet.

Swoją drogą chłopak był bardzo ładny.. Blondyn z zielonymi oczami. Nie był zbyt wysoki ale napewno wyższy odemnie.

Gdy piosenka się skończyła ustał przedemną i zbliżył się delikatnie. Wtedy nie myślałam.. Mam Bartka! Ale.. Chyba mały niewinny buziak nie
zaszkodzi. Nasze usta dzieliły milimetry a ja w ostatniej chwili się ocknęłam. Odepchnęłam chłopaka i od razu poszłam szukać moich towarzyszek. Gdy zobaczyłam moją przyjaciółkę Kasie podeszłam do niej.

- Możemy wracać do domu? - spytałam.

- Nie mam pocięcia gdzie jest reszta także masz klucze i idź sama ja je zbiorę i wrócimy. - wcisnęła mi klucze do ręki.

Dobrze wiedziałam gdzie mieszka moja przyjaciółka także bez problemu dotarłam do jej mieszkania gdy tylko do niego weszłam rzuciłam się na łóżko a zaraz potem dopadły mnie wyrzuty sumienia. Niby się nie pocałowaliśmy ale czułam jakby popełniła jakieś przestępstwo.

Dlaczego dałam się tak zmylić!? Jestem pusta tak samo było w Barcelonie! Jestem okropną dziewczyną jak mogłam zrobić coś takiego!? Jak ja to wyjaśnię mojemu Bartkowi?.. Chociaż nie wiem czy po tym będę mogła nazywać go moim..

~~~
To się porobiło..

Warto CzekaćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz