Faustyna
- Dziewczyny! Fausti już jest! - krzyknęła jedna z moich przyjaciółek.
- Jestem jestem!
- Jak ja cię długo nie widziałam! - próbowała przekrzyczeć muzykę i mocno mnie przytuliła.
- To co idziemy się bawić? - powiedziała Kasia.
Razem z dziewczynami ruszyłyśmy do klubu. Na początku było super tańczyłyśmy razem potem gdy już się upiły gdzieś je zgubiłam jedna siedziała z jakimś chłopakiem. Druga już się z kimś całowała a kolejna nawet nie myślę co może robić. Chciałam już wracać do domu zostałam sama. Przeglądałam telefon siedząc przy stole aż ktoś do mnie podszedł.
- No cześć ślicznotko. - odezwał się jakiś typ od którego było czuć alkochol i po jego zachowaniu było widać że jest już upity.
- Em.. Ja pójdę. - wstałam i chciałam odejść a ten złapał mnie za nadgarstek.
- Spokojnie poczekaj.
- Zostaw mnie.
- Chcę tylko porozmawiać.
Wkońcu zgodziłam się a chłopak złapał mnie za rękę i prowadził do swojego towarzystwa.
- Tak wogóle jestem Marcin.
- Faustyna.
Nie czułam się tu dobrze. Tylko przysłuchiwałam się tym rozmowom wogóle się nie angażując.
Sprawa zaczęła się robić poważniejsza gdy zaczęli mi wciskać jakiś alkochol. Miał być jeden drink a wyszło ich z siedem.
- Mogę prosić panią do tańca?
- Pewnie! - złapałam chłopaka za rękę a ten pociągnął mnie na parkiet.
Swoją drogą chłopak był bardzo ładny.. Blondyn z zielonymi oczami. Nie był zbyt wysoki ale napewno wyższy odemnie.
Gdy piosenka się skończyła ustał przedemną i zbliżył się delikatnie. Wtedy nie myślałam.. Mam Bartka! Ale.. Chyba mały niewinny buziak nie
zaszkodzi. Nasze usta dzieliły milimetry a ja w ostatniej chwili się ocknęłam. Odepchnęłam chłopaka i od razu poszłam szukać moich towarzyszek. Gdy zobaczyłam moją przyjaciółkę Kasie podeszłam do niej.- Możemy wracać do domu? - spytałam.
- Nie mam pocięcia gdzie jest reszta także masz klucze i idź sama ja je zbiorę i wrócimy. - wcisnęła mi klucze do ręki.
Dobrze wiedziałam gdzie mieszka moja przyjaciółka także bez problemu dotarłam do jej mieszkania gdy tylko do niego weszłam rzuciłam się na łóżko a zaraz potem dopadły mnie wyrzuty sumienia. Niby się nie pocałowaliśmy ale czułam jakby popełniła jakieś przestępstwo.
Dlaczego dałam się tak zmylić!? Jestem pusta tak samo było w Barcelonie! Jestem okropną dziewczyną jak mogłam zrobić coś takiego!? Jak ja to wyjaśnię mojemu Bartkowi?.. Chociaż nie wiem czy po tym będę mogła nazywać go moim..
~~~
To się porobiło..
![](https://img.wattpad.com/cover/374954130-288-k114182.jpg)