16.Zmiany zmiany

138 5 0
                                    

Faustyna

Siedziałam u fryzjera gdy nagle usłyszałam.

- Em.. Fausti.. Mamy problem. - powiedział fryzjer jakby mi mało było problemów.

- Co? Jaki problem?

- Różowa farba nie chce się zmyć.

- Jak to nie chce się zmyć!?

- Próbowałem na wszystkie sposoby no i zostają różowe plamy.

- Da radę jakoś to naprawić?

- Jasne. Są dwa wyjścia albo farbujemy całe włosy na różowo potem co jakiś czas stopniowo rozjaśniamy albo farbujesz je na brąz.

- Nie no to farbujemy na różowo nie ma opcji że wrócę do brązu.

- Okej.

Po skończonej pracy ustałam przed lustrem i patrzyłam na siebie. Wyglądałam okropnie.. Nie podobałam się sobie ani trochę.. Nie chciałam wracać do domu nie chcę widzieć Bartka ani z nim rozmawiać więc zadzwoniłam do Julki czy mogę u niej przenocować tą noc. Dziewczyna od razu się zgodziła za co jestem jej wdzięczna.

- Hej... Wow.. Co to za zmiana..

- Wyglądam okropnie prawda?..

- Nie prawda. Pasują ci.

- Mówisz tak tylko dlatego aby nie było mi przykro.

- Nie prawda. Wracając co się stało że nocujesz?

- Oh Julka.. Mam ci tyle do opowiedzenia..

- No to siadaj ja słucham.

- No więc.. Miałam nikomu nie mówić ale podszebuję się komuś wygadać. No bo.. Jestem z Bartkiem. - powiedziałam szybko.

- Co!? Z Kubickim!?

- Cicho nie krzycz.

- Sory. Ale z tym Bartkiem!?

- Tak..

- O wow.. Tego się nie spodziewałam..

- No tak jakoś wyszło..

- Jaa! Ale się cieszę! No dobra ale nadal nie wiem co tu robisz?

- Powiedziałam Hani o nas bo nalegała mieliśmy nikomu nie mówić. No i gdy mu to powiedziałam wkurzył się i trochę się posprzeczaliśmy. Ja wiem że to mój błąd ale przecież nic takiego się nie stało. Nie chcę go dziś widzieć. Cały czas do mnie wydzwania i wypisuje.

- Rozumiem.. Ale może napisz mu że jesteś bezpieczna u mnie. Napewno się o ciebie martwi.

- No dobra. - napisałam Bartkowi krórką wiadomość że jestem u Julki i nie wrócę na noc żeby się nie martwił.

- Już późno chodźmy spać dam ci jakąś moją koszulkę do spania.

- Dziękuję.

Gdy już się wykąpałam Julka poszła zrobić to samo. Leżałam w łóżku a oświetlały mnie różowe ledy. Wtedy podbiegł do mnie mały biały piesek Julki.

- Oh bubusia.. Ty to masz fajne życie bez żadnych zmartwień problemów.. Jedzonko masz podstawiane pod nos codziennie dostajesz przytulaski.. Chciałabym aby moje życie tak wyglądało. - mówiłam przytulając się do szczeniaka.

Nie wiem co sobie ubzdurałam że ona mnie zrozumie ale pomogło mi to. Mimo że mam alergię na sierść sama robie sobie czasem krzywdę bo kocham pieski. Szczególnie tą małą kuleczkę. Miałam wrażenie że ona mnie słucha i rozumie.

~~~

Bardzo wam dziękuję za ponad 1k wyświetleń pod tą książką! Kocham was bardzo!💕

Wysyłam wam duużo buziaków!❤️

Warto CzekaćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz