34.Zakochani..

88 6 1
                                    

Faustyna

Na śniadaniu stwierdziliśmy że dziś jest dzień tylko dla nas. Ja i Bartek. Każdy miał ten dzień zaplanowany inaczej. Hania i Świeży zostają w domku i przygotowują imprezkę na wieczór. Julitka umówiła się z Wiką gdy już tu dojedzie a my postanowiliśmy spędzić dzień sami. We dwoje..

Udaliśmy się nad piękne jeziorko. Cieszyłam się bo akurat nigdzie do okoła nie było nikogo. Czułam się świetnie. Jak za dziecięcych lat. Małe gesty naprzykład złapanie za rękę. Skradane buziaki. Usiedliśmy na trawie i wpatrywaliśmy się w kaczki które akurat pływały w tym stawie.

- Zobacz jakie słodkie..

Pokazałam na kaczkę która ocierała swoją główkę o drugą.

- To prawda.

Ucałował moje czoło.

- Musi ją mocno kochać..

- Jak ja ciebie.

Zaśmiałam się cicho.

- I jak ja ciebie..

Cały dzień spędziliśmy tylko we dwoje. Razem. Gdy wkońcu nadszedł wieczór wróciliśmy do naszego domku na małą imprezę z okazji zaległych urodzin Hani. Nie była to taka typowa impreza poprostu siedzieliśmy sobie razem i oglądaliśmy filmy

Na koniec wskoczyliśmy do jacuzzi. Bartek dyskretnie objął mnie ręką.

- Co wy tacy spięci przecież wszyscy wiemy że jesteście razem. - powiedział Świeży.

Wtedy Bartek od razu przytulił mnie do siebie a na twarzach reszty zauważyłam uśmiechy.

- Oj no co? Jakbyście nigdy się z nikim nie przytulali.

- Nie mogę się na was napatrzeć. - powiedziała Hania.

- Ja patrzę i nie dowierzam że to się dzieje. - dodała Julita.

Uwielbiam taką atmosferę gdzie nie ma obok nas kamer możemy pobyć sobie sam na sam tak jak normalni ludzie. Nigdy nie sądziłam że z ludźmi z pracy da radę tak bardzo się zżyć.

Otaczała nas cudowna energia. Rozmów nie było końca. Każdy temat ciagnął się do następnego i tak cały czas.

Gdy wszyscy poszli się przebrać wykorzystaliśmy tą chwilę dla siebie.. Nasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku.. Moja ręce wylądowały na jego karku a on złapał mnie delikatnie w tali. Pocałunek nie był długi bo tą cudowną chwilę oczywiście musiał nam ktoś przerwać.

- Wow.. Jakoś nie mogę się przyzwyczaić że jesteście razem. - powiedział Świeży.

Zaraz po nim zebrała się cała reszta a ja przewróciłam oczami.

- Później dokończymy.. - szepnął mi do ucha i puścił oczko.

Nie wiem jak to jest możliwe że jesteśmy razem tak krótko a już wie jak wywołać rumieńce na mojej twarzy..

Spędziliśmy jeszcze trochę czasu z genziakami i rozeszliśmy się do swoich pokoi.

- Bartuś?

- Słucham. - powiedział chłopak szukając czegoś w szafce.

- Pamiętasz co mi objecałeś? - powiedziałam cicho i przytuliłam się do jego pleców.

- Hm.. Nie.

Zaśmiałam się.

- Serio? A ja myślę że bardzo dobrze pamiętasz..

Odwrócił się do mnie i złapał mnie w tali..

W dalszej części nocy skupiłam się już tylko na nim.. Jakby świat się zatrzymał tylko dla nas.. Brakowało mi go. Ostatnie dni były dla mnie ciężkie emocjonalnie jeśli chodzi o moją relację z Bartkiem. Bardzo za nim tęskniłam. Teraz gdy jesteśmy blisko.. Wiem że mogę na nim polegać i czuć się bezpieczna..

~~~
Zakochani są wspaniali..

Od razu mówię że nie objecuję że rozdziały będą pojawiały się codziennie nauka mi na to nie pozwala haha

Buziaki!😚💞

Warto CzekaćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz