22.Nie wiem..

130 6 0
                                    

Bartek

Szczerze mówiąc nie miałem ochoty na rozmowę. Przecież ja już wszystko wiem całowała się z obcym typem na imprezie. Zdradziła mnie. Nie wiem co mam zrobić chce mi się płakać z bezsilności.

Droga minęła nam w ciszy. Weszliśmy do mieszkania. Blondynka kazała mi usiąść na kanapie a sama poszła po wodę. Gdy wróciła podała mi szklankę i usiadła obok.

Niezręczną ciszę przerwała ona mówiąc.

- Bartek to nie tak naprawdę.

- No to jak? Mówisz to już trzeci raz a ja nadal nie wiem jak było.

- Jak mi nie będziesz przerywał to ci powiem. No więc byłyśmy z dziewczynami już w tym klubie one od razu się gdzieś rozeszły i upiły a ja zostałam sama. Chciałam już wracać do domu potem podszedł do mnie jakiś chłopak koniecznie chciał porozmawiać także się zgodziłam. Zaprowadził mnie do jakieś grupki jego znajomych wogóle się tam nie odnajdywałam tylko słuchałam o czym mogą rozmawiać. Potem ja też się upiłam zaprosił mnie do tańca. Na koniec.. Zbliżył się i.. Chciał mnie pocałować.. Byłam pijana na pczątku myślałam że to nic złego wiem że nie powinnam mieć takich myśli ale w ostatniej chwili go odepchnęłam. Do niczego nie doszło naprawdę!.. - spojrzałem w jej oczy które były zaszklone.

Schowałem twarz w dłonie.

- Nie wiem Fausti.. Nie wiem.. Wierzę ci ale.. Sama powiedziałaś że myślałaś że to nic złego.. Co jeśli.. Pod wpływem alkocholu zrobisz coś gorszego?.. Nie chcę abyśmy cierpieli.

- Wiem.. Nigdy więcej to się nie powtórzy naprawdę! Nigdy bym cię nie zdradziła.. - pogładziła mój policzek.

- Fausti ja.. Muszę pomyśleć czy jest sens dalej w to brnać.. Może warto zrezygnować zanim stracimy całą naszą przyjaźń..

- Proszę cię nie..

- Nie chcę tego kończyć.. Ale potrzebuję czasu.. Dziś jadę na ślub mojego brata proszę cię nie wydzwaniaj do mnie potrzebuje zostać sam ze swoimi myślami.

- Rozumiem..

- Będę się zbierał..

Wyszłem z mieszkania mając nadzieję że zamykam tylko drzwi od jej mieszkania a nie nasz związek..

Cały czas chodziłem przybity. Ciągle myślałem o Faustynie. Co zauważyła moja mama.

- Synku wszystko dobrze?

- Tak.. Tak jest okej.

- Mamie będziesz kłamał?

- No dobra nie jest okej..

- Co się dzieje?

Poszliśmy do mojego pokoju. Moja mama usiadła na łóżku a ja koło niej.

- Chodzi o to że.. Od pewnego czasu.. Jesteśmy z Faustyną razem..

- Chwila. Z tą Faustyną? Przecież mówiłeś że to tylko twoja przyjaciółka i nie wejdziesz w związek z nikim z projektu.

- Wiem no wiem tak wyszło nie wiem jak ale się stało.. Przepraszam że ci nie powiedziałem nie było kiedy..

- Nie przejmuj się tym. To super że jesteście razem! Ale.. Wydaje mi się że się nie cieszysz..

- Bo to nie o to chodzi.. Cieszę się że jesteśmy razem. Bardzo. Fausti jest cudowną osobą mam wrażenie że nigdy jeszcze nie pokochałem drugiej osoby tak bardzo jak ją. Chodzi o to że Fausti była na imprezie ze swoimi przyjaciółkami z Kielc i tam.. Pocałowała się z jakimś chłopakiem..

- Jak to? Zdradziła cię?

- Znaczy. Prawie się z nim pocałowała. Ktoś zrobił z tego zdjęcie i wstawił do internetu. Tam to zobaczyłem. W pierwszej chwili zezłościłem się bo nie przyjrzałem się dokładnie. Po nagrywkach pojechaliśmy do niej i wszystko mi wyjaśniła. Jednak boję się że nie świadomie zrobi coś jeszcze gorszego.. Ale w jednym miała racje na tym zdjęciu wogóle nie widać że się całują.

- Zrobisz tak jak będziesz uważał za słuszne.

- Nie chcę jej stracić..

- Wiem. Czasem warto odpuścić a czasem zawalczyć. Jeśli bardzo ją kochasz to musisz zaryzykować.

- A jeśli się okaże że nie jesteśmy sobie pisani? Stracę przyjaciółkę i odbije się to na projekcie.

- Nie dowiesz się puki nie spróbujesz. Pamiętaj rozmowa to klucz do sukcesu.

- Będę pamiętał..

- Chodźcie już! - usłyszeliśmy głos z dołu.

- A teraz głowa do góry.

Nie ma to jak miłość mamy.

Warto CzekaćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz