30.Uczucie..

132 11 1
                                    

Faustyna

Z samego rana siedziałam pod kocykiem z ciepłą herbatką i rozmyślałam czy to wszystko ma sens. Bartek widzi we mnie ideał a ja w nim człowieka jak każdego innego. Kocham go ale mam uczucie że on mnie bardziej. Zrobiłabym dla niego wszystko jednak moje wszystko w żadnym stopniu nie dorównuje jemu. Może to ze mną jest coś nie tak. A może tak wygląda miłość..

- Faustynka? Co tu robisz tak rano. - zapytał zaspany chłopak.

- A nic. Tak myślę.

- Nad czym? - usiadł obok mnie.

- Nie.. Nie ważne.

- Powiedz. Może będzie ci lepiej.

- Bartek to naprawdę nie istotnie wiesz że niekiedy głupie myśli zawracają mi głowę. Kiedy indziej.

- No dobrze.

Postanowiłam zostawić tą rozmowę na dalszy plan. Dziś chłopaki grają koncert w Katowicach na tym się skupmy. Może to uczucie zaraz minie.

Jechałam do Katowic razem z trzema królami Julitką i Wiką potem dojadą jeszcze Świeży i Hania.

Gdy dojechaliśmy chłopaki od razu poszli zrobić szybką próbę a zaraz potem na m&g.

Na koncercie bawiłam się świetnie. Jestem z nich taka dumna! W pewnym momencie Przemek zaprosił wszystkich genziaków na scenę. Przytulaliśmy się z każdym po kolei gdy Bartek przytulił mnie szepnęłam mu do ucha.

- Jestem z ciebie bardzo dumna..

Na co ten tylko mocniej mnie objął.

Po koncercie z genziakami poszliśmy do chłopaków na backstage.

- Byliście świetni! - krzyknęła Hania.

- Tak! Cudownie się na was patrzy!

Siedzieliśmy wszyscy na kanapie dzieląc się opiniami o koncercie jednak ja nie mogłam się na niczym skupić. Wstałam i podeszłam do stolika na którym była woda i się jej napiłam. Ciągle w mojej głowie siedzą moje przemyślenia z rana..

- Faustynka wszystko dobrze? - usłyszałam głos Bartka za plecami.

- Tak.. Tak.

- Kogo próbujesz oszukać siebie czy mnie?

- Nie psujmy sobie tej atmosfery. Jestem z ciebie ogromnie dumna. - położyłam dłonie na jego karku.

- Dziękuję że przyjechałaś. Dużo lepiej czuję się gdy mam świadomość że gdy zejdę ze sceny ty tam będziesz. Każdą piosenkę śpiewałem z myślą o tobie.

- Jesteś uroczy wiesz? - złapałam go za ręce.

- A przestań. - delikatnie się zarumienił.

- Idziecie? - zawołał Przemek.

- Tak już.

Wtedy postanowiłam wyrzucić z głowy te przemyślenia. Bartek mnie kocha ja.. Go też. Nie mogę pozwolić aby to zakończyć gdy tak długo na niego czekałam..

~~~
Oj sprawy się komplikują..

Jakoś zachciało mi się dwóch rozdziałów jednego dnia haha.

Warto CzekaćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz