Rozdział 42 (Bloom)

68 14 0
                                    

Teraźniejszość

Bloom

Zauważyłam, że na twarzy taty najpierw pojawił się absolutny szok, a zaraz po nim ogromny strach. Mężczyzna dotknął w czułym geście policzka mojej mamy.

– Dlaczego to zrobiłaś? – Spytał głosem pełnym bólu i zmartwienia. – Nie musiałaś tego…

– Musiałam. – Przerwała mu Czarodziejka spokojnym tonem i delikatnie odsunęła dłoń mężczyzny od swojej twarzy. – Musiałam to zrobić. Inaczej mogłam nie przeżyć porodu.

Słysząc jej słowa, wypuściłam pędzel, który, jak się okazało, wciąż trzymałam w ręce i oparłam się o balustradę antresoli. Próbowałam wmówić sobie, że błędnie zrozumiałam, a gdy uświadomiłam sobie, że tak nie było, zaczęłam ciężej oddychać i z trudem utrzymywałam się na nogach.

Nie mogłam i nie chciałam uwierzyć w to, że to się powtórzyło. Znów nieświadomie ściągnęłam śmiertelne niebezpieczeństwo, na kobietę, która była moją matką. Jeśli istniała nagroda dla najgorszej córki we wszechświecie, to zdecydowanie powinnam ją otrzymać.

– Wszystko dobrze? –  Kobieta popatrzyła na mnie z troską.

– Tak. – Odparłam i uśmiechnęłam się do niej. Liczyłam na to, że uzna tę minę za szczerą i uzna, że rzeczywiście nic mi nie jest.

Gdy doszłam do siebie, zeszłam po schodach i usiadłam na kanapie.

Zaczęłam zastanawiać się nad tym, czy to normalne, że żywioł, którym włada Wróżka w pewien sposób obraca się przeciwko niej. W końcu to ogień sprawił, że moje obie matki były bliskie śmierci. Nawet, jeśli był to zwykły, choć podejrzany, zbieg okoliczności, to świadczyło to o tym, że wszechświat ma wyjątkowo specyficzne poczucie humoru lub po prostu mnie nienawidzi. Utwierdziłam się w przekonaniu, że to ta druga opcja jest bardziej prawdopodobna, gdy nagle usłyszałam głośny ryk, który zmroził mi krew w żyłach.

– Pewnie Płomień je obudził. – Stwierdziła mama. Popatrzyłam na nią, ale na jej twarzy nie dostrzegłam przerażenia, a coś zupełnie innego, ogromną, wręcz dziecięcą, czystą radość. Niesamowicie mnie ona zdziwiła. Uważałam, że ten hałas mógł zwiastować jedynie zagrożenie, w którym nie było nic pozytywnego.

________

Hejka kochani! Witam Was w kolejnym rozdziale i przypominam, że jeśli chcecie, by rozdziały pojawiały się dwa razy w tygodniu (a nie raz tak jak teraz) to zachęcam do głosowania na te rozdziały, na które wcześniej nie głosowaliście! Wielu z Was nie głosowało na wszystkie rozdziały, więc jeśli nawet kilka osób cofnie się do wcześniejszych rozdziałów i zostawi w nich gwiazdki, to szybko osiągniemy liczbę 850 głosów, a wtedy tak jak mówiłam rozdziały będą pojawiać się dwa razy w tygodniu! (Najprawdopodobniej w poniedziałki i w czwartki)
Podsumowując:
850 głosów na Odrodzenie = Rozdziały dwa razy w tygodniu!
PS: Brakuje mi dobrego synonimu słowa rozdział...

Odrodzenie | Fate: The Winx SagaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz