Rozdział 32 (Bloom)

115 12 10
                                    

Teraźniejszość

Bloom

- Nie rozumiem... Przecież Specjaliści nie są Wróżkami! A tylko one mogą czarować... Tak głosi jedno z podstawowych założeń Innoświata. - Popatrzyłam na mojego ojca. Nie byłam pewna, które z nas w tej chwili zwariowało i najzwyczajniej w świecie wygadywało głupoty.

- To prawda. Specjaliści nie są Wróżkami. - Odparł mężczyzna siadając na granatowej kanapie tuż obok mnie. - Ale od nich pochodzą. Już tysiące lat temu Wróżki Umysłu nienawidziły swoich mocy. Stworzyły wtedy runiczne bransolety tłumiące ich magię i zaczęły je nosić, ale to nie rozwiązało ich problemów, a jedynie stworzyło kolejne. Czarodziejki i Czarodzieje nie chcieli mieć nic wspólnego z osobami, które według nich tak zbezcześciły swoją magię. Już w tamtych czasach zdolności magiczne były wszystkim dla większości Wróżek. Czarodziejki umysłu, które zostały wygnane z magicznego społeczeństwa zamieszkały wśród ludzi, a ci nauczyli je walczyć bez użycia mocy, a niektórzy nawet tworzyli z nimi związki i zakładali rodziny. Po kilkunastu pokoleniach krew Wróżek się przerzedziła, a przez to ich magia praktycznie całkowicie zanikła. Wciąż miały jednak jedną zdolność. Była to telekineza, podstawowa i najłatwiejsza do opanowania część mocy Wróżek Umysłu. Ona nigdy nie zniknęła. Tak powstali Specjaliści.

- To nie ma najmniejszego sensu... Poznałam w Alfei wielu Specjalistów i żaden z nich nie używał telekinezy, a to raczej dość przydatna zdolność, w chwilach, gdy ktoś cię atakuje. Po za tym dlaczego tak niewiele Wróżek Umysłu korzysta z tego, skoro to niby moc, którą najłatwiej jest im opanować? - Dopytywałam, ponieważ nie zrozumiałam zbyt wiele z jego wywodu.

- Już kilkaset lat temu, praktycznie wszyscy władcy w Innoświecie, po za tymi, którzy rządzili na Domino, zdecydowali, że telekineza jest zbyt niebezpieczna, by można było z niej korzystać. Wprowadzono prawo, które zabraniało prawie wszystkim Wróżkom Umysłu i Specjalistom używania telekinezy w sześciu z siedmiu państw w Innoświecie. Jeśli chodzi o państwa objęte tym zakazem, to jedynym wyjątkiem jest Domino, tutaj to prawo nigdy nie zostało wprowadzone. Za to jeśli mowa o osobach, które temu prawu podlegają to jedynym wyjątkiem są Nimfy.

- Kim są Nimfy? - Spytałam. Zaczynało denerwować mnie to, jak bardzo mało wiem o świecie, który teoretycznie był moim domem, i w którym spędziłam już prawie dwa lata.

- Nimfy to po prostu Wróżki, które opanowały wszystkie sześć żywiołów. Każda Nimfa musi zdać odpowiednie egzaminy i uzyskać od władcy królestwa, w którym mieszka pozwolenie na naukę wszystkich żywiołów. Sądzę, że zakaz korzystania z telekinezy ich nie obowiązuje, ponieważ są to zazwyczaj Wróżki bardzo wiekowe, inteligentne i potężne. Takiej osobie zdecydowanie łatwiej jest opanować telekinezę niż przeciętnemu Specjaliście. Tak przynajmniej myślą osoby, które popierają ten przepis. Ja osobiście nie miałem z kontrolą telekinezy żadnych problemów, ale to może być wynikiem tego, że zacząłem uczyć się tego dopiero, gdy skończyłem dziewiętnaście lat i poznałem twoją mamę. Wtedy jej rodzice opowiedzieli mi, o tym jakie zdolności tak naprawdę mają Specjaliści. Zdjęli również ze mnie zaklęcie blokujące je, które jest rzucane na każdego mieszkańca Solarii w jego pierwszych godzinach życia.

Słuchałam zaciekawiona wywodu, a gdy mężczyzna skończył mówić, zaczęłam dokładniej analizować to, czego się dowiedziałam.

Mój szacunek do Królowej Luny powoli spadał jeszcze niżej.

Jeśli wcześniej wynosił zero, to w tej chwili liczba opisująca go zaczynała się od minusa i to z dwóch powodów.

Odrodzenie | Fate: The Winx SagaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz