Teraźniejszość
Sky
Po raz kolejny tego dnia patrzyłem w telefon, próbując zrozumieć, gdzie tak naprawdę znajdowała się Bloom, kiedy do sypialni, którą dzieliłem z Rivenem, weszła Stella.
– Ty skończony idioto! – Krzyknęła, a ja byłem pewny, że słyszeli nas uczniowie w całym akademiku.
– O co chodzi? – Zapytałem będąc w niemałym szoku. – Dlaczego na mnie wrzeszczysz? – Dodałem wyłączając komórkę i odkładając ją na nocny stolik.
– Dlaczego? – Moja była zaśmiała się bez krztyny wesołości w głosie – My z dziewczynami próbujemy dostać się do Bloom! Kurwa mać nawet Riven nam pomaga...
– Riven zrobi wszystko. żeby zaliczyć Musę. – Mruknąłem.
– ...A ty tylko siedzisz na dupie i nic nie robisz! Już pominę fakt, że powinieneś teraz być tam z nią! Ale to oczywiście nie wpadło do tej twojej pustej blond główki!
Westchnąłem. Czy ona naprawdę sądziła, że zamiast usiłować odnaleźć wejście do Krainy Ciemności siedziałem i wypłakiwałem się w poduszkę?! To, że przez większość czasu przeglądałem komórkę, nie oznaczało, że nic nie robię, a wręcz przeciwnie.
Na moim telefonie znajdowały się zdjęcia wielu stron pradawnych ksiąg, opowiadających o wymiarze, do którego udała się Wróżka Ognia.– Stella... Ja też staram się pomóc! I każdego dnia żałuję, że nie poszedłem z nią, że nie pomyślałem, że Bloom może potrzebować kogoś, kto będzie ją chronił w tej okrutnej krainie. – Wyjaśniłem, choć nie miałem siły na sprzeczkę z dziewczyną.
– No proszę! Wreszcie coś do ciebie dotarło! Ale o jej bezpieczeństwo akurat się nie martwię. Ona ma większe jaja niż ty... Po prostu chcę żeby wróciła. – Stwierdziła.
– Wszyscy tego chcemy. – Odparłem. – I sprowadzimy ją tu. Jeśli nie dziś, jeśli nie jutro, to za kilka lat. Skoro jej matka przetrwała tam tysiąc lat to Bloom też da radę. Wiem to.
– Nie wiadomo, czy jej matka nadal tam jest i czy nadal żyje – Uświadomiła mnie Stella.
– Bądźmy dobrej myśli. – Szepnąłem ledwo słyszalnie.
– Bądźmy... – Zawtórowała mi.
– Coś jeszcze chcesz mi wykrzyczeć w twarz? – Spytałem na wpół żartobliwie, a na wpół serio.
– Chyba nie. – Odparła Stella. – Jak się trzymasz?Nie wyglądasz jakbyś wariował.
– A ty wariujesz? – Zaśmiałem się, wypowiadając te słowa.
– Chyba tak... od kilku dni rozmawiam z Beatrix... – Odparła dziewczyna.
– Ale jak to rozmawiasz? – Spytałem. – Po prostu mówisz do nagrobka, nie? To na szczęście jest chyba normalne. Wiele wróżek tak robi.
– No właśnie nie... ja ją widzę... i czuję jej dotyk... – Wytlumaczyła, a ja byłam pewny, że robi sobie ze mnie żarty, albo naprawdę wariuje.
Przez kilka minut chodziłem po pokoju wstrząśnięty. Czy to możliwe, że zło tkwiące w Krainie Ciemnosci przedostało się do Solarii nim Bloom zamknęła przejście od środka i z nieznanych nam przyczyn wskrzesiło Beatrix? Jeśli tak, to czy moja dziewczyna poszła tam i zaryzykowała swoje życie niepotrzebnie?! Ta myśl sprawiła, że nagle zrobiło mi się zimno, a po chwili przed moimi oczami pojawiły się drobne czarne plamki, które chyba zwiastowały omdlenie, ale raczej nie były wynikiem strachu. Co tu się działo?!
CZYTASZ
Odrodzenie | Fate: The Winx Saga
FanficKontynuacja serialu Przeznaczenie: Saga Winx! Bloom zamyka się w Krainie Ciemnosci, by jej bliscy byli bezpieczni. Stella uważa się za wariatkę, gdy kolejny raz widzi żywą Beatrix mimo, iż kilka dni temu stała nad jej grobem. Musa pod okiem Rivena s...