Znikajace ukojenie

7 2 0
                                    

Myślałam, że w wierszach znajdę ukojenie,
Lecz znowu nudzi mnie to samo słuchanie.
Zanika w codzienności blask i pasja.

Czy istnieje coś, co mnie pochłonie bez końca?
Czy może nasze życie to zbiór ulotnych chwil,
Zainteresowań, co gasną jak płomienie świec.

Może życie to zbiór chwilowych fascynacji,
Ile można powtarzać, by nie stracić ambicji?
Tracę wenę, bo ile można napisać
O miłościach, co znikają jak cień,
O tym, jak ciężko być sobą w świecie,
Gdzie słowa są jedyną ucieczką od łez?

Piszę o Tobie, o chwilach, które mijały,
O śmiechu i łzach, o sercu, które płakało.
Czemu miłość zamienia się w wiersze smutne,
Gdy w myślach wracam do chwil, co były radosne?

Czemu tylko wierszami potrafię odczucia wyrażać?
Czemu emocje w słowach muszę przywdziewać?
Dlaczego tylko wiersz mówi, jak mi jest źle?
Dlaczego nie mogę wykrzyczeć bólu w innym dźwięku?
Moje uczucia przenikają wersy i rymy,
W nich szukam zrozumienia, w nich jestem wolna.

Może trzeba zmienić drogę, spróbować czegoś nowego,
Znalazłabym może coś, co da mi pełnię wiedzy.
Lecz na razie wiersz jest moim wytchnieniem,
W nich odpowiedź na moje wewnętrzne cierpienie.

Piszę, bo to mój krzyk wśród drugiej, samotnej ciszy.

Z serca i umysłuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz