Nie zasługuje na miłość...

17 5 0
                                    

Nie zasługuję na miłość, mówią mi myśli,
Wśród ciszy samotności, gdzie echo tylko drga,
Tam gdzie serce schowane, w cieniu swoich błędów,
W ciemności znikającej, bez światła, bez dna.

Każde spojrzenie, jak ostrze przeszywa,
Każdy uśmiech, jak przypomnienie klęski,
W lustrach widzę tylko smutek i wahanie,
Odbicie, które kłamie, z zimnej tafli szkła.

Pamiętam czasy, gdy wierzyłem w uczucia,
Lecz teraz wiem, że to był tylko sen,
Obietnice i marzenia, co rozbiły się w pył,
Jak rozbity kryształ, co nie skleją łzy.

Miłość, co miała być schronieniem, ratunkiem,
Stała się dla mnie iluzją, z której budzę się co dzień,
Nie zasługuję na nią, wiem to w głębi duszy,
Jak drzewo, co nigdy nie zakwitnie w cień.

Czy ktoś zauważy, jak znikam powoli,
Jak gasnę bez słowa, w milczeniu, w ciszy?
Czy ktokolwiek zatęskni za cieniem, co odchodzi,
Za sercem, co przestało bić, za miłością, co znika?

Nie zasługuję na miłość, powtarzam wciąż sobie,
Wśród nocy bez końca, w bezgwiezdnych snach,
Bo miłość to dar, dla tych, co ją znajdą,
A ja tylko cień, co w ciemności trwa.

Z serca i umysłuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz