Oszukana troska

16 5 0
                                    

Jak mógł tak dobrze traktować, 
Oczy moje troską otulać, 
Słowa miękkie jak aksamit kładł na ramionach, 
Jakby cały świat chciał mi ofiarować, 
A jednak w końcu szepnął, 
Że nic nie czuje, że to tylko cień.

Jak mógł się martwić o każdy mój krok, 
Z każdą moją myślą splatać swoje dłonie, 
Słuchać z uwagą, zrozumieniem głębokim, 
Jakby serce nasze jednym rytmem biło, 
A jednak na końcu dnia, 
Zostawić mnie w ciszy, w bezdennym chłodzie.

Jak mógł tak delikatnie otwierać drzwi do duszy, 
Sprawić, że noc stawała się lżejsza, 
Rozproszyć wszystkie burze słowem spokojnym, 
Obiecywać mi złote słońce wstające nad horyzontem, 
A potem napisać, 
Że to wszystko było tylko grą w cieniu.

Jak mógł zbudować mosty między sercami, 
Każdego dnia ciepłem wypełniać te przestrzenie, 
Byłam przekonana, że to miłość, że to prawdziwe, 
Że uczucie zakorzeniło się w ziemi, 
A on, bez wahania, 
Powiedział, że to tylko iluzja, że nic nie czuje.

Jak mógł tak dobrze traktować, 
Jak mógł udawać, że troska jest prawdą, 
Jak mógł pozwolić mi wierzyć w to, co nigdy nie istniało, 
Na końcu wszystko to zmieniając w proch, 
A jednak to zrobił, 
Pozostawił mnie z pustką, z ciszą, z niespełnionym snem.

Z serca i umysłuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz