21. KOMPLIKACJE

99 11 7
                                        

Alec był wyjątkowo zadowolony z dzisiejszego dnia zdjęciowego. By nie myśleć o swoich problemach, całkowicie skupił się na pracy, co pozytywnie wpłynęło na jego grę. Nie było również Magnusa, który zawsze  skutecznie go rozpraszał. Skończyli dzięki temu przed czasem i cała ekipa mogła oddać się ulubionym zajęciom i odpocząć. Brunet nie był jednak w nastroju do żadnych spotkań, dlatego od razu po powrocie do hotelu, udał się do swojego pokoju.

Nie zaszczycił również swoją obecnością przyjaciół na obiedzie, nie był głodny. Co chwilę spoglądał na zegarek, jak by to miało sprawić, że czas magicznie przyśpieszy. W rezultacie przyniosło to efekt odwrotny do zamierzonego, co niezmiernie go frustrowało. Nie mógł doczekać się wieczoru, by w końcu zapoznać się z nowym scenariuszem i tym, co będzie go czekało w nadchodzących dniach.

Chciał również porozmawiać z Magnusem, tak bardzo za nim tęsknił. Wtulił twarz w jego poduszkę i mocno się zaciągnął. Zapach ukochanego uspokoił go na tyle, że usnął, nawet nie wiedząc kiedy.

Obudził go dźwięk przychodzącej wiadomości. Przez chwilę strach ścisnął go za serce, że przespał spotkanie. Na szczęście to Steve napisał, że może przyjść.

Wreszcie! - pomyślał i prawie pobiegł do gabinetu szefa.

Tym razem byli sami. Zamienili ze sobą kilka zdań, po czym Alec z kilkoma kartkami w dłoni wrócił do siebie, po drodze mijając Bastiana. Cieszył się, że mężczyzna nie próbował go zagadywać.

Ułożył się wygodnie na łóżku i zaczął czytać. Gdy skończył, odetchnął z ulgą. Nie było tak źle, jak myślał. Zmian było niewiele, ale nie to było najważniejsze. Scenariusz przewidywał tylko jedną scenę pocałunku z blondynem. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, w czwartek powinni się ze wszystkim uwinąć.

Szef powiedział mu, że teraz na topie są filmy, w których występują pary jednopłciowe, stąd to całe zamieszanie. Nie miałby nic przeciwko, gdyby tego rodzaju sceny miał nagrywać z Magnusem, co z resztą wyraził na głos, jednak reżyser wyjaśnił mu, że romans ich filmowych postaci byłby zbyt oczywisty, a film potrzebował powiewu świeżości.

Nie chcąc tracić więcej czasu, zaczął raz jeszcze, tym razem dokładniej, czytać scenariusz, by jak najlepiej się przygotować. Miał zamiar załatwić to najszybciej, jak się dało i mieć to z głowy.

Około drugiej dostał wiadomość. Z mocno bijącym sercem sięgnął po telefon. Miał nadzieję, że to od Magnusa. Spojrzał na wyświetlacz i uśmiechnął się.

Magi ♥️: Hej Kochanie, w końcu dotarliśmy. Lot bez Ciebie wyjątkowo mi się dłużył. Dobrze, że była Maia, dzięki niej było w miarę znośnie. Mam nadzieję, że tęsknisz za mną, chociaż w połowie tak bardzo, jak ja za tobą. Kocham Cię.

W Afryce był środek nocy i Azjata nie liczył na odpowiedź, dlatego gdy telefon wydał dźwięk, lekko się zdziwił.

Ja: Hej. Cieszę się, że bezpiecznie dolecieliście. Bardziej tęsknić się już chyba nie da.

Magi ♥️: Dlaczego jeszcze nie śpisz?

Ja: Dostałem dzisiaj poprawki do scenariusza, opowiem Ci, jak wrócisz.

Magi ♥️: Dlatego zarywasz noc na naukę? Aż tyle zmian?

Ja: Nie, do czwartku powinniśmy się wyrobić.

Magi ♥️: To dobrze. W takim razie do spania, bo jutro będziesz nieprzytomny na planie. 

Ja: Dobrze tatusiu 😈

Magi ♥️: Czy Ty próbujesz mnie sprowokować, Alexandrze?

Ja: A jeśli tak, to co? Dasz mi karę?

Na planie (Malec)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz