#66.

6K 335 21
                                    

Chodziłam po parku od jakiś 5 minut próbując się jakoś uspokoić. Ostatnio stałam się jakaś dziwna...byle gówno mnie denerwuje ale Niall nie powinien od razu zakładać że wybaczę Harremu takie coś. To co odwalił ostatnio pobiło wszystkie jego inne "przewinienia" na głowę.
Kiedy od chodzenia zaczęły mnie boleć nogi usiadłam na drewnianej ławce pod wielkim dębem i wycierałam łzy rękawem mojej bluzki. Chyba w ten czas odkąd poznałam Hazza wypłakałam się za te wszystkie lata kiedy byłam bez uczuć. Szczerzę mówiąc...wtedy było lepiej. To co się stało kilka dni temu...nie bolałoby mnie aż tak lub nie bolało wcale. Miałabym po prostu w dupie wszystko i wszystkich.
Podnoszę swoją głowę i patrzę w niebo , w chmury , w słońce po czym wzdycham i patrzę na ścieżki parku. Zauważam dość wysoką i znajomą blondynkę która ciągnie kogoś za rękę. Ciężko zauważyć więcej przez drzewa. Jestem w 100% pewna że tą dziewczyną jest Gemma. Tylko co ona tu robi ? Mam nadzieję że mnie nie zauważy. Dziewczyna usadza chłopaka na ławce po czym siada obok niego. Ławka jest już poza drzewami więc z łatwością zauważam że jest to Harry. Co on robi w parku ? Przecież ich nienawidzi ? Czemu Gemma go tu przyciagneła ? Yhhh tyle pytań ...żadnej odpowiedzi.
Widzę jak blondynka mówi coś do loczka ale te jej nie odpowiada tylko siedzi smętnie. Muszę się z tąd jakoś usunąć. Wstaje z ławki i spoglądam w stronę Stylesów...i spotykam się z wzrokiem Gemmy która szybko biegnie w moją stronę. Nie wiem czemu to robią ale uciekam.
-Zaczekaj !!-krzyczy do mnie dziewczyna i zastawia mi drogę. Jest szybka.
-Co ?-pytam przybita i nie patrzę na dziewczynę aby niewidziała moich oczu z których niedawno płyneły strumienie łez.
-Powiedz mi ci się stało.-mówi wyraźnie Gemma. Czyli ona nic nie wie ? Nie powiedział jej ? Miałam wrażenie że są dość blisko.
-Nie.-mówię tylko i próbóje odejść ale dziewczyna łapie mnie za rękę.
-Proszę , powiedz mi. Harry ostatnio jest mega dziwny.-tłumaczy dziewczyna.-Nie daje z nim rady.-mówi dziewczyna a w jej głos drży.
-To już nie mój problem że twój brat....nieważne.-mówię i wyszarpuje rękę z jej uścisku.
- Że mój brat co....-pyta i patrzy na mnie z zainteresowaniem. Milczę i robię kilka kroków do przodu. Po chwili wzdycham i się odwracam spotykając zaciekawiony wzrok Gemmy.
-On...on...Harry zabił nasze dziecko.-mówię z trudem i widzę jak blondynka zaczyna płakać i łapie się na głowę. Szybko się odwracam i zaczynam biec w stronę mojego "tymczasowego" domu.
Myślałam że Gemma już o wszystkim wiedziała. Przecież jest bardzo ciekawska i przecież jest siostą Harrego powiedziałby jej. Może nie byli w tak dobrej relacji jak mówił...kiedyś.
Wracając do domu udało mi się opanować łzy które znowu wyleciały ze mnie na wspomnienie i dziecku. Niby go nie chciałam...ale nie mogę się pogodzić z tym że już go nie ma w moim brzuchu.
Muszę się wziąść w garść ! Zapomnieć ! Zacząć żyć na nowo ! Przestać płakać i bać się ! Taak...tak zrobię. Przynajmniej spróbuję. Muszę być twarda.
Po kilku minutach jestem już pod domem Nialla. Kieruję się w jego stronę ale zatrzymuje się że ktoś za mną idzie. Man już dość Gemmy ! Czego ona jeszcze chcę ?-myślę i wkładam ręce do kieszeni po czy powoli się odwracam i spotykam zielone tęczówki Harrego. Nie uciekne...nie boje się....-powtarzam sobie w głowie jak jakąś mantrę. Brubet patrzy na mnie i wgapia się. Ahh najpierw mnie goni potem milczy mądrze.
-Hej.-wydukuje wkońcu a ja prycham i chcę wejść do domu ale przypomina mi się że postanowiłam przestać uciekać. W odpowiedzi patrzę na niego i milczę.-Wszystko u Ciebie dobrze ?-pyta zmartwiony chłopak drżącym głosem. Czy on serio pyta ? -Wiesz u mnie jest chujowo...-mówi tak jakby mówił sam do siebie ponieważ nieoczekuje odpowiedzi.-...nie daje rady bez Ciebie wiesz ? Nie umiem bez Ciebie żyć Ally...-kontynuje i dotyka lekko moją dłoń przez co lekko wystaraszona robię krok w tył.-...a ty teraz... przez to co zrobiłem się mnie boisz. - mówi a na jego policzkach widać krople łez. Mam dość tego teatrzyku.
-Harry...kurwa daj się na spokój z tą gadką. Gdyby chociaż trochę ci na mnie nie zależało byś mnie nigdy nie uderzył , zgwałcił , nigdy byś na mnie nie krzyczał i nigdy nie strzeliłbyś w moją stronę.-mówię do niego z wyrzutem i z dumą z siebie że udaje mi się powstrzymywać łzy.
-Nie mów tak...-mówi wybuchając płaczem.
-Ale taka jest prawda...nigdy mnie nie kochałeś, chciałeś się mną tylko zabawić , kiedy ja Cię potrzebowałam.-mówię z trudem panując nad sobą.
-To nie prawda !! Kocham Cię !!-krzyczy i pada na kolana a ja tylko rozglądam się na wszystkie strony czy aby napewno nikt nie widzi tego cyrku.
-Przestań.-mówię wywracając oczami.- I tak już nigdy Ci nie zaufam.Za dużo razy się na tobie zawiodłam Hazz...-mówię na co chłopak podnosi się z chodnika i patrzy prosto w moje oczy.
-Dobrze....ale mam do Ciebie jedną proźbę.-zaczyna brunet a ja patrzę na niego podejrzliwie. Co on może ode mnie chcieć? Bo wybaczenie nie wchodzi w grę.
-Niby jaką ?-pytam szybko zaciekawiona tym co ma na myśli.

Hejjo !!
Znowu poniedziałek....ale spokojnie TYLKO 5 dni i weekend !!!

"Znów będą wakacje , znów będą wakacje na pewno mam racje. Tylko ! Wrzesień Październik Listopad Grudzień Styczeń Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec i.....Znów będą wakacje , znów będą wakacje . Napewno mam racje !!!"

Wyżej piosenka która pocieszała mnie w tych trudnych chwilach w podstawówcę.

Jak myślicie jaką proźbę ma Harry do Ally ?

O której można obejrzeć jakoś powtórkę Gali MTV któro prowadziła Miley ?

Pozdrawiam xxx

Real Love || H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz