Dziewczyna złapała mnie za rękę i zaczęła prowadzić w stronę domku. Gdy już miała wchodzić na schody gwałtownie się zatrzymała i odwróciła w moją stronę.
-Przepraszam nie mogę.-mówi brunetka a w jej oczach widzę łzy . Uśmiecham się lekko do niej i ścieram z jej łzę.
-Nic się nie stało rozumiem.-mówię tylko i próbuje ukryć to że już nieźle się napaliłem a mój kolega stoi. Całuje lekko dziewczynę w czubek głowy i wchodzę z nią do domku po czym siadam obok niej na kanapie i wgapiam się w telewizor.
-Harry...on jest wyłączony.-śmieje się lekko Ally a ja patrzę na nią...jest tak piękna i seksowna. Tak się zamyśliłem że zapomniałem włączyć telewizora.
-Tak jest dobrze.-mówię tylko i kładę głowę na jej kolanach a ona bawi się moimi włosami. Dobrze wie co lubie.
-Kiedy wracamy ?-pyta dziewczyna a ja patrzę w jej w stronę.
-Jeszcze nie teraz.-mówię i przytulam się do dziewczyny która pachnie bosko !-Chciałabyś iść dziś na imprezę do Zayna ?-pytam a dziewczyna wzdycha.
-Ehhh...Perrie tam będzie?-pyta.
-Tak...to przecież jego dziewczyna
Pozatym nie przejmuj się też jej nie lubię.-mówię z uśmiechem a dziewczyna uderza mnie lekko w ramię.
-Nie powiedziałam że jej nie lubię.-broni się.
-No prawda. Ty jej nie nawidzisz.-mówię a dziewczyna się uśmiecha.
-Racja.-przyznaje się i wtula się w moje ramię.Ally
***
Kilka godzin poźniej byliśmy już w domu. Harry pojechał do siebie i powiedział że mam być gotowa na 17. Jest 15:30 więc mam niewiele czasu aby zrobić się na bóstwo. Ten wyjazd był naprawdę udany , mimo że obyło się bez seksu było cudownie. W sumie to cieszę się na tą imprezę u Zayna...jedyny minus to Perrie ale cóż poradzić ? Aaaa...i najważniejszy minus to , to że nie mogę pić...po co ja tam wcale idę ?!
***
-Jesteśmy.-mówi do mnie Harry i pomaga wyjść z auta. Już na drugim końcu ulicy czuć alkohol a muzyka rozsadza mi uszy. Brunet łapie mnie za rękę i prowadzi dumnie do środka. Idzę w stronę kanapy na której siedzą chłopaki , Elenour i.....Perrie. Szkoda że nie zachorowała. Oczywiście nasze kochane pary się całują a Liam i Niall jedzą pizze popijając piwem. Harry siada na fotelu a gdy ja szukam miejsca łapie mnie za biodra i usadza sobie na kolanach a ja patrzę na niego pytająco.
-Tu będzie ci najwygodniej.-szepcze w moje włosy delikatnie przygryzając płatek mojego ucha na co wzdrygam.
-Idzemy tańczyć ?-pytam a chłopak łapie mnie za rękę i prowadzi w stronę parkietu. Na początku nasz taniec jest całkowicie normalny później trochę zmienił się bardziej w ocieranie się ale nikomu to z nas nie przeszkadza. Kiedy Harry łapie mnie w talli i skupia ba mnie wzrok podczas wolnego kawałka zarzucam mu ręce na szyję i zbliżam swoje usta do jego .
-Idzecie grać w butelkę?-pyta rozbawiona i nieźle wstawiona Perrie przerywając nam "coś". Patrzę na Harrego i razem z nim idę za blondynką gdzie już wszyscy rozsiedli się na dywanie. Dołaczamy do nich mimo protestów Hazza i zaczynamy grę.
-Ja zaczynam.-mówi Niall i kręci jako pierwszy.Wypada na Elenour którą musiała wypić butelkę piwa na raz...udało jej się! Nie znałam jej od tej strony. Elenour zakreciła butelką i wypadło...na mnie. Już się boje.
-Pytanie czy Wyzwanie?-pyta brunetka.
-Wyzwanie.-mówię pewnie i czekam co dla mnie wymyśliła.
-Masz to wypić.-mówi i podaje mi kieliszek a ja patrzę zdezorientowana na Harrego. Ja nie mogę przecież pić ! A oni nic nie wiedzą o dziecku.
-J-jaaa nie pije.-wypalam i nagle wszyscy poza mną i brubetem zaczynają się śmiać.
-Taa...jasne.Pij.-mówi do mnie Perrie podsuwajac mi pod nos kieliszek którego biorę do ręki. Harry patrzy na mnie wzrokiem "odkładaj to kurwa".
-Nie mogę...-próboje się jakoś wimigać.
-Pij kurwa , nie pierdol.-mówi wesoło Zayn a Harry wręcz zabija go wzrokiem. Podnoszę kieliszek do ust i chcę już wziąść tego mocnego łyka. To tylko trochę alkoholu dziecku nie zaszkodzi a mi pomoże.
Gdy już miałam brać łyk , kieliszek z mojej ręki znikł a przedemną stał Styles który patrzył na mnie zły.
-Chodź !-krzyczy na mnie łapiąc mnie za nadgarstek i ciągnąć.Ooł..zaczyna się.
-Puść mnie !-krzyczę gdy chłopak miażdży moją rękę. Wszyscy patrzą na nas zaszokowani kiedy brunet przygniata mnie do ściany.
-Co ty chciałaś kurwa zrobić?! Chcesz mu zrobić krzywdę?-pyta dyskretnie wskazując na mój brzuch który zaczyna przyciskać do ściany.
-Harry...to boli.-zaczynam szlochać i widzę jak cała nasza paczka się na nas gapi. Nikt jednak nie podchodzi...za dużo wypili a teraz nie mają siły dupy ruszyć.
-To Cię boli?-pyta wściekły patrzę w jego oczy i dostrzegam że zmieniły one kolor.-A to?-pyta po czym uderza mnie w policzek. Kiedy chcę zadać mi kolejny cios ktoś go odciąga.
-Zostaw ją kurwa !!-krzyczy czyjś głos i odpycha go ode mnie. Brunet przeklina coś pod nosem i gdzieś wychodzi.
-Dziękuję.-szepczę cicho do mojego wybawcy.
-Nie ma za co , jestem Nate.-mówi szatyn a ja podaje mu swoją dłoń.
-Ally.-przedstawiam się z uśmiechem , zapominając o piękącym policzku.Czeeeść !
Trochę nudy ale w następnym będzie się działo obiecuje !Jak myślicie co będzie się działo dalej na imprezie ?
Kim będzie w tym wszystkim nowy kolega Ally.-Nate.
Nie chcę do szkoły !!!
Pozdrawiam xxx
![](https://img.wattpad.com/cover/44387282-288-k814312.jpg)
CZYTASZ
Real Love || H.S
FanfictionPierwotny tytuł: Secret Mission #1. miejsce w Fanfiction ! (12.10.2015r.) Życzę miłego czytania :* Ps. Tą książkę pisałam na początku mojej przygody z Wattpadem. Dalsze rozdziały wyglądają trochę lepiej. Okładka : @Horanowaaaaaaa