2#24.

4.7K 313 24
                                    

Jutro jak wiecie Sylwester , dlatego dodaje rozdział dziś , ponieważ jutro będę bardzo zajęta. Jak spędzanie Sylwka ?

-I wtedy powiedziałam mu , żeby się zamknął i nazwałam go dziwkarzem.-chwalę się dumnie przyjacielowi z szerokim uśmiechem na ustach.

-Brawo.-mówi donośnie i oklaskuje mój wspaniały czyn. Teraz jak o tym myślę , mogłam jeszcze uderzyć go w krocze...no, ale nic. Mam nadzieję , że nie będę miała okazji , ponieważ go już nie zobaczę.

-Chyba muszę częściej pić , bo to naprawdę dodaje odwagi.-zauważam a Calum się cicho śmieje.-Co ryja cieszysz...prawdę mówię. Na czysto.. bym uciekła.-mówię otwarcie co ułatwia mi alkohol krążący w mojej krwi.

-Dałabyś radę nawet na czysto go obrazić.-mówi z szerokim uśmiechem a ja wzruszam ramionami i opieram głowę na fotelu.-Możesz spać , do drugiego przystanku dzisiejszej wycieczki jeszcze daleka droga.-mówi na co lekko potakuje i patrząc na ruszający krajobraz za oknem...zasypiam.

***

-Obiecaj że już nigdy mnie nie zostawisz.-mówi kiedy leżymy pod kocem na moim łóżku wtuleni w swoje ciała.

-A ty obiecaj że już nigdy mnie nie skrzywdzisz.-mówię podnosząc głowę z jego torsu. W oczach mam łzy przez co Harry smutnieje i całuje mnie w głowę.

- Tak bardzo przepraszam...-mówi chłopak chowając głowę w moich włosach.

-Boje się....boje się, że znowu się coś spierdoli , że będę sama.-zwierzam mu się.

-Nigdy nie będziesz. Zawsze będziemy razem. Damy radę , Ty i Ja....-mówi po czym składa pocałunek na moim czole.

-....na zawsze.-dokańczam za niego po raz kolejny zdanie i daje buziaka w policzek. Jego uśmiech sprawia mi takie ciepło , gdy go widzę mam motylki w brzuchu , przy nim czuje się bezpieczna.

Jest moim oparciem , jest moim przyjacielem. W zasadzie jest moim całym życiem. Kocham go i tylko jego chcę.

***

Pieprzony sen.

-Jesteśmy.-mówi Cal zatrzymując swój samochód na jakimś pustkowiu...
przynajmniej tak mi się wydaje , ponieważ jest tu ciemno.-

Gdy wychodzimy z samochodu , przyjaciel łapie mnie za rękę i rozkazuje zamknąć oczy ciągnąc mnie w nieznanym kierunku. Jestem niezmiernie ciekawa , gdzie jest te ulubione miejsce Caluma.

-Możesz otworzyć oczy.-oznajmia mi a ja rozglądam się wokół. Dostrzegam niedaleko domek , piękną łakę , ogromne jezioro i kilka drzew...chwila ! Nie...to nie jest możliwe.

-Wyjechaliśmy z Londynu prawda ?-pytam go a on tylko potakuje. To chyba jest żart. Biegnę w stronę domku , i choć jestem w 99% pewna , że to te miejsce wolę się upewnić. Wchodzę na ganek i tam na drzwiach dostrzegam inicjały w małym sercu.

H+A

Taak to napewno tu. To miejsce w , którym wszystko się zaczęło. Nie znoszę go ! Nie byłam tu 3 lata , nic się nie zmieniło , jednak zmieniły się moje uczucia do Stylesa i do tego miejsca.Kiedyś to było nasze miejsce...

Uderzam swoją małą dłonią w drzwi po czym powoli schodzę ze schodów i patrzę na Caluma.

-Zabierz mnie stąd.-nalegam a ten bez zbędnych pytań obejmuje mnie i prowadzi do samochodu.

***

-Gdzie jesteśmy ?-pytam zaciekawiona patrząc na swojego chłopaka , który nie puszcza mojej dłoni.

-W moim ulubionym miejscu. Podoba Ci się ?-pyta mnie prowadząc w stronę jeziora.

-Tak. Tu jest pięknie.-mówię zgodnie z prawdą i podziwiam przejrzystą taflę wody.

-Super, że tobie się podoba. Będziemy tu przyjeżdżać częściej.-mówi a ja nadal napajam się widokiem.

-Koniecznie...Co ty robisz?-pytam kiedy chłopak zaczyna zdejmować ciuchy.

-Jak to co ?! Idę pływać.-mówi po czym nago wskakuje go jeziora.

-Wariat .-mruczę pod nosem i idę w jego stronę.

***

Eee...co to było ? Przecież tym razem nie spałam , więc to nie był sen. Muszę być naprawdę zmęczona , ponieważ zaczynam mieć jakieś popierdolone wizje.

W ciszy wracaliśmy do Holmes Chapel , widziałam , że Calum nie wytrzyma i zada mi wkońcu te pieprzone pytanie :

-O co Ci chodziło ?-pyta a ja głęboko wzdycham i odrywam twarz od szyby patrząc w jego stronę.

-Ten domek należy do Harrego , to było nasze miejsce. Trzy lata temu właśnie tam zrozumieliśmy , że może nam się udać...jednak myliliśmy się , ponieważ Styles okazał się totalnym skurwysynem , który robi dzieci a potem Cię zdradza , zmuszając do ucieczki.-mówię szybko przez co brakuje mi tlenu , a uścisk mojego przyjaciela na kierownicy uciśnia się na samo moje wspomnienie o Harrym.

Teraz jedyne co chcę zrobić to wrócić do domu , położyć się , usnąć. A kiedy jutro rano się obudzę , nie chcę pamiętać o wszystkim co spotkało mnie 3 lata temu.

Nie chcę pamiętać o brunecie , który na zawsze zostawił po sobie ślad w moim życiu...w postaci Darcy.

Czeeeść !!

Którego wracacie do szkoły ?
Ja na szczęście dopiero 7 , a moje siostry cioteczne idą już 4...Ha Ha Ha !

Jak wam się podoba? Pali oczy?

Zgadujcie jak zamierzam zakończyć to historię. Będzie happy czy bad end ? Nie bójcie się...do końca jeszcze daleko.

Już od dawna nikogo nie polecałam , ponieważ jest dużo osób które o to proszą i to poprostu nie fer , że jednych polece drugich nie. Ale jest jedna dziewczyna...uparta dziewczyna to @OlaSzara22. Nalegała (mocno) abym ją poleciła , więc to robię. Szczerze , nie czytałam jej dzieła , bo zauważyłam , że nie jest to fanfiction o Harrym , ale może wy jesteście zainteresowani czymś innym. Ja jednak pozostaje wierna mojemu Hazzowi !!

Pozdrawiam xxx





Real Love || H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz