Dziękuję za komentarze :*
Jesteście najlepsi !!
Hallynators ! <3-Ally ?-mówię do niej a ona patrzy na mnie tymi swoimi dużymi oczami i próbuje zachować równowagę. Coś jest nie tak.
-Cześć Harry ! -krzyczy dziewczyna patrząc wogóle w innym kierunku.
-Hej ?-odpowiadam nie pewnie i wchodzę do środka mieszkania razem z Ally którą kilka razy muszę złapać aby się nie wywróciła. Kiedy łapie ją w pasie zauważam jak jest chudziutka i krucha. Jak to możliwe , że w tak krótkim czasie schudła aż tyle. Czemu nie widziałem w Londynie że to aż tak daleko zaszło.
-Jak mnie znalazłeś ?-pyta mnie siadając na kanapie . Idę za nią i wchodzę do salonu siadając obok. Patrzę na jej drobne ciało i rozglądam się po jej nowym domu. W pewnym momencie zauważam coś nie pokojącego. Patrzę na brunetkę i a potem na jeden z regałów. Nie wierzę...
Ally zauważa że mój wzrok skupiony jest na regale i w tym samym momencie co ja zrywa się z kanapy.
-Zostaw to !!-krzyczy na mnie brunetka kiedy zabieram z jej półki...torebki pełne narkotyków. Anfa , Marycha i chuj wie co jeszcze. Nie wierzę że zaczeła ćpać. Ally zaczyna skakać do moich rąk i uderzać mnie w brzuch.
-Czemu to robisz ?-pytam dziewczynę a ta robi krok w tył i bezwładnie opuszcza ręce wzdłuż ciała i podnosi głowę patrząc mi w oczy.
- Nie twój cholerny interes. Jestem dorosła , mogę robić co chcę.-mówi ...a dokładniej to syczy w moją stronę.
-Wiesz że Niall nie byłby z ciebie dumny ?-mówię a ona nagle spuszcza głowę i siada na łóżku. Chyba uderzyłem w jej czuły punkt.
-Nie masz prawa tak mówić. -mówi do mnie po czym wyjmuje z kieszeni papierosa którego odpala i zaciąga się. Od razu zaczyna kaszleć ale po chwili udaje się jej wziąść oddech. Nie wierzę że to wszystko doprowadziło ją do takiego stanu. Spuszcza głowę i zaczyna płakać...słyszałem dwa słowa które wyszły z jej ust prawdopodobnie mimo woli. Nigdy nie myślałem że z jej ust to usłyszę: "Pomóż mi ".
-Po to tu jestem.-mówię i przytulam delikatnie jej kruche ciało. -Zaczniemy od wyrzucenia tego.-mówię wskazując na narkotyki. Dziewczyna tylko lekko potakuje i wstaje z kanapy podając mi całe pudło tej trucizny.
-Zabieraj to zanim się rozmyśle.-mówi a ja biorę pudło i odstawiam na bok. Siadam obok dziewczyny na kanapie i obserwuje jak rozciąga swoje rękawy od bluzki. Co chyba ze stresu.
-Zaraz to porwiesz.-mówię do niej chwytając za jej dłonie i podnosząc do góry przez co jej rękawy opadają a ja zamieram widząc dwie pojedyńcze rany. Brunetka odrazu zaczyna płakać a ja puszczam jej ręce i wstaje z kanapy podchodząc do okna. Kurwa jego mać ! Nie dość że bierzę , to jeszcze się tnie?! To się robi chore ! Niall powinien tu być , wiedział co by zrobić...ale w sumie gdyby on BYŁ to by nic się nie stało. Wszystko było by tak samo jak w Londynie.
-Harry...nie krzycz...proszę.-łka dziewczyna kiedy zamierzam już coś mówić w złości.
-Jak mam nie krzyczeć?! Zachowujesz się jak pieprzony bahor ! Trzeba Cię non stop pilnować bo sobie coś zrobisz....-wykrzykuje prosto do niej przez co wybucha jeszcze większym płaczem.
-Nie krzycz na mnie !!!!-krzyczy tak głośno że mało nie pękają mi je bębenki . Patrzę na nią zaszokowany a ona wzdycha.Ma te swoje humory. Płacze , krzyczy. Krzyczy , płacze. I tak bez przerwy. Tak ostatnio wygląda nasza relacja. Nie chcę na nią krzyczeć ale wiem że tylko w taki sposób do niej dotre.
-Przepraszam...-mówię i siadam obok niej i ją obejmuje. Brunetka mnie nie odpycha tylko kładzie głowę na moim ramieniu. I wypowiada bolesne dla mnie słowa.
-Kocham Cię Niall.
Hejjkkaa !!
Kurde te ff ....za dużo się dzieje , za dużo wątków ale ja poprostu nie umiem całego rozdziału poświęcić np. na opisywaniu jak siedzi pod prysznicem. Musi się coś dziać ! Drama ! Krzyki ! Dreszcz....to jest dla mnie.
Pozdrawiam xxx
CZYTASZ
Real Love || H.S
FanfictionPierwotny tytuł: Secret Mission #1. miejsce w Fanfiction ! (12.10.2015r.) Życzę miłego czytania :* Ps. Tą książkę pisałam na początku mojej przygody z Wattpadem. Dalsze rozdziały wyglądają trochę lepiej. Okładka : @Horanowaaaaaaa