To nie jest opowieść o pięknej, prostej miłości.
To jest opowieść o dziwnej, trudnej miłości. O czymś, czym początkowo się brzydziłem, co mnie odpychało. Bo przecież jak można być gejem? Jak można na ulicy zamiast za laskami oglądać się za facetami? Jak? Nie wspominając o całowaniu czy seksie. Jak można dać sobie coś wsadzić w tyłek zamiast wkładać i jeszcze czerpać z tego przyjemność? Jak? To było dla mnie chore, niewyobrażalne. Tolerowałem mojego przyjaciela, ale robiłem wszystko, by wrócił "na właściwą stronę" drogi...
Do momentu, aż odkryłem, że sam jestem po jego stronie.
To wymknęło się spod kontroli. To nie tak miało być. To nie miało się tak skończyć.
Wiem, że zawaliłem po całości, ale biorę odpowiedzialność za moje czyny i zranienie tylu niewinnych osób. Biorę odpowiedzialność za moje kłamstwa. Wiedziałem, na co się porywam, wchodząc w to, jednak mimo wszystko nie zmieniłbym mojej decyzji, nie cofnąłbym tego.
To było złe i dobre, obrzydliwe i podniecające, wstrętne i piękne. Tak pełne paradoksów, jednak warte każdej stawki. Gdybym znów miał wybrać... Znów wybrał bym Jego i te wszystkie konsekwencje.
Nie wyobrażam sobie dnia bez Jego warg, dotyku, szeptu. Przysięgam, że Jego zapach jest piękniejszy niż wszystkich możliwych kwiatów, a Jego smak - lepszy niż najpyszniejsza pizza. Bez Niego nie ma mnie. Co z tego, że na początku chciałem go zamordować, bo był najbardziej irytującym nauczycielem na świecie.
To właśnie piękno sekretu, wiesz, że powinieneś go dochować.
~*~
To jest dowód, że nie powinnam zostawać sama w domu i chorować. ;)
Co z tego wyjdzie? Nie wiem.
Jak będą publikowane rozdziały? Nie mam bladego pojęcia.
Jakoś damy radę :)
#StrangeLoveFF
CZYTASZ
Strange Love ▫ Malum
RandomMichael stara się przywrócić swojego przyjaciela Luke'a na "dobrą drogę" i wybić mu z głowy zauroczenie nauczycielem muzyki - panem Hoodem. Nim się jednak spostrzeże, sam okaże się stąpać po tej samej drodze i zakocha się w seksownym naucz...